E3 2013 – o tym jak trzy zdania wygrywają wojnę konsol - Cascad - 11 czerwca 2013

E3 2013 – o tym jak trzy zdania wygrywają wojnę konsol

Sony i Microsoft stały na uprzywilejowanej pozycji przed tegorocznym E3 gdyż gracze nigdy wcześniej nie dawali producentom tak wyraźnie do zrozumienia czego chcą od nowej generacji konsol. Chodziło im (to znaczy „nam”) oczywiście o brak zabezpieczeń DRM, brak wnikania w to komu chcemy pożyczyć naszą grę i cenę na poziomie 399 Euro.

Problem w tym, że tylko jedna firma tego posłuchała.


 

„Problem” oczywiście w oczach Microsoftu, który zmusza graczy do sieciowej weryfikacji swych gier, daje wydawcom narzędzia kontroli gier używanych i wrzuca do pudełka z konsolą nowego kinecta, który nie tylko cały czas nas nasłuchuje, ale i  zwiększa cenę konsoli o 100 euro. Innymi słowy – Xbox One będzie nas stale inwigilował, będzie droższy i wkroczy w sferę naszego prawa posiadania. To wielkie 3 x Nie, a dla Polaków dochodzi kolejny problem, czyli to, że konsola nie będzie u nas dostępna w listopadzie tego roku. Nie jesteśmy widocznie wystarczająco ucywilizowani, by skorzystać z genialnego sterowania telewizorem przy pomocy głosu. Dziękujemy.


 

PlayStation 4 nie bawi się w te rzeczy i na jednej zwięzłej konferencji to podkreślono, a także wsparcie developerów z całego świata (Destiny jest zwyczajnie niesamowite!) i to, że w Sony słucha się głosu fanów. Oglądałem ich konferencję na żywo i to co się działo wśród kilku internetowych niedobitków, z którymi komunikowałem się na Twitterze i Facebooku, gdy o 5 rano świat obiegła informacja, że PS4 będzie kosztować 399 euro, i że nie będzie ograniczeń dla rynku wtórnego, ani konieczności podpięcia do Internetu, to było po prostu piękne.


Zza okna przebijało się słońce, słychać było śpiew ptaków i wszystko stało się jasne – w kilku słowach da się jednak wygrać wojnę konsol.

Gracze na całym globie byli wczoraj jednogłośni


Oczywiście jest to jeszcze  stwierdzenie nieco na wyrost gdyż Sony w kwestii gier na wyłączność tak naprawdę niczym nie zabiło i jestem bliski stwierdzenia, że w tej kwestii to Xboks One wygląda na razie lepiej i ma kilka ciekawych asów w rękawie… wszyscy jednak wiemy, że studia wewnętrzne Sony mają większa moc przerobową i z czasem powinny znów wysunąć się na prowadzenie. Obecnie jednak to nie ważne bo nawet przy bardzo zbliżonych bibliotekach tytułów niższa cena konsoli i możliwość grania w używki bez pozwolenia Microsoftu załatwia sprawę. Na dobre.


 

"a na tym brzydactwie będziecie grać"


Drodzy państwo, wszystko wskazuje na szybki powrót monopolu Sony, zwycięstwo maszynki do grania i udowodnienie jaką siłę przebicia mają gracze nie-casualowi. Dostaniemy nowe PlayStation 2, tylko z numerkiem 4.


 

…ale niech ktoś w końcu zadba o to, by nie tracić czasu na bezsensowne marki i wesprze mocniej japońskich producentów.

Cascad
11 czerwca 2013 - 15:04