Underrail – niezależne RPG rodem sprzed lat? - Pita - 7 sierpnia 2013

Underrail – niezależne RPG rodem sprzed lat?

„Musisz w to zagrać!” – napisał mi pewien miłośnik starych gier cRPG. „To jest prawie jak Fallout 1 i 2, tylko że pod ziemią!”. To dlaczego o tym tak cicho, pomyślałem? „Bo to jeszcze tylko alpha”. I tak miło się złożyło, że trochę z przypadku ja alphę Underraila posiadam.

Underrail to dzieło jednego bardzo zdeterminowanego fana starych wRPGów, który pracuje nad nim już od 5 lat. Alpha zdobywa sporo uznania w oczach fanów starych Falloutów i sam przyznaję, że wiele osób zawiedzionych tym jak bardzo uproszczony jest pierwszy scenariusz Shadowrun Returns może zadowolić się poziomem komplikacji Underrail. Już ekran tworzenia postaci oferuje tony możliwości – skradanie, hakowanie, otwieranie drzwi, wiedzę z zakresu nauk ścisłych, modyfikowanie statystyk (choć nie na poziomie Fallouta). Pytanie tylko jak zostaną wykorzystane w grze? Czy będzie sens wszystkie wykorzystywać? Czy będą po prostu przekładać się na rozgrywkę?

Autor twierdzi, że tak. Wykreowany przez niego podziemny świat jest pełen niebezpieczeństw… i wymaga uwagi. Underrail jest nieprzystępny, uroczy, ciekawy – nawet zaskakuje poziom grafiki, która wygląda generalnie lepiej niż w grach Spiderweb Software. Klimat budowany przez oprawę, muzykę i dialogi przywodzi na myśl (wybaczcie uproszczenie) oczywiście uniwersum Metro, a to raczej dobra rekomendacja. Przede wszystkim Underrail swoją obecną wersją zachęcił mnie do jednego – żeby nie grać w nią dalej i po prostu czekać na pełną grę. Nie psuć sobie zabawy, oczekiwać gotowego i pełnego produktu. Fani Fallouta powinni zainteresować się tym tytułem, chociaż nie stawiałbym na to, że będzie to w ich oczach równie udana gra.

Powód jest prosty. Często kiedy widzę, że ktoś nazywa gry Spiderweb Software następcami tych na Inifnity Engine praktycznie zawsze ktoś zarzuca, że nie są to tytuły podobne, ani równie rozbudowane i ładne. Tak samo będzie  z Underrail – bo to gry pojedynczych ludzi, skupiające się na innych aspektach zabawy, a nie multimilionowe produkcje sprzed lat. Nie oznacza to, że są gorsze. One są po prostu inne, często zaskakując pozytywnie.

Choćby w przypadku gier Jeffa Vogela, mamy do czynienia z fabułami rodem z naprawdę dobrej fantastyki i wspaniałymi światami. Niestety czasami problemem jest tam gameplay, ale po kilku chwilach z Underrail jestem pewien, ze dzieło będzie bardzo, bardzo grywalne. Kickstarter, gry niezależne, handheldy – dzięki nim każdy fan gatunku ma co robić. Co by nie spolerować i nie przynudzać – polecam trailer gry. Jeżeli macie jakieś pytania co do autora gry – zostawiajcie je w komentarzach, staram się o wywiad.

Mój twitter, mój fejsbuk.

Pita
7 sierpnia 2013 - 09:27