Piosenki miłosne które kochamy - Słowo na niedzielę(23). - Bartek Pacuła - 16 lutego 2014

Piosenki miłosne, które kochamy - Słowo na niedzielę(23).

Niedawno mogliśmy się (nie)cieszyć walentynkami. Z jednej strony święto jakich wiele, na dodatek wyjątkowo tandetne, z drugiej zaś piękne, gdyż celebruje się coś naprawdę ważnego. Jak ważny jest temat miłości pokazują muzycy i ich muzyka – de facto co druga piosenka jest o miłości, o kobietach, o relacjach damsko-męskich itd. Powstało tego sporo, a przez lata słuchaczom było dane poznać temat od różnych stron. Zachęcam do przeczytania tego wpisu, w którym przyglądam się bliżej piosenkom miłosnym!

Jak już wspomniałem na samym początku piosenek miłosnych jest całe zatrzęsienie. Każdy z nas ma swoje ulubione, do każdego przemawia inny zestaw utworów, a definicja „dobrej piosenki o miłości” jest dla każdego z nas trochę inna. Poniżej przedstawiam kilka moich typów, które podzieliłem na pięć kategorii: „Epickie smęty”, „Smętne smęty”, „SEKS!!!”, „Wesołe” oraz „Inne”. Podział trochę enigmatyczny, wiem, ale wszystko szybko się wyjaśni. Na początek zacznijmy od kategorii…

Epickie smęty

Tego typu muzyki jest całe mnóstwo. Miłość to wielka, potężna sprawa i zasługuje na odpowiednie potraktowanie. W tego typu piosenkach mamy więc odpowiednią przestrzeń, kosmicznie pompatyczne teksty oraz wokal, który miejscami jest naprawdę świetny. Jak dla mnie najlepszymi przykładami takich piosenek jest I Will Always Love You autorstwa Whitney Houston oraz My Heart Will Go On Celine Dion. Przyznam się bez bicia, że jestem prawdziwym fanem obu tych dzieł, z naciskiem na to drugie. Co znamienne – obie te piosenki powstały jako uzupełnienie obrazów filmowych(Bodyguard i Titanic) i obie stały się co najmniej tak samo ważne jak filmy, którym towarzyszyły. Obie piosenki wymagają nie lada głosu, by je prawidłowo wykonać, obie są naprawdę fajne i chętnie do nich wracam, jeśli sprzyja temu klimat wokół mnie. Trzecim przykładem Epickiego smętu jest piosenka grupy Bon Jovi Always. Bon Jovi i spółka dali radę i stworzyli coś z równie wielką przestrzenią, z zachwycającym refrenem i łzawym, lecz także bardzo przyjemnym, tekstem. Na koniec warto również wspomnieć o naprawdę epickiej piosence nagranej przez Nicka Cave’a w duecie z Kylie Minogue o tytule Where the Wild Roses Grow. Piękna, naprawdę piękna ballada, w której wszystko zachwyca, z Kylie na czele.

Smętne smęty

Druga kategoria, choć nazwę ma dość podobną do swojej poprzedniczki, różni się od niej w jednym prostym detalu – jest o wiele bardziej dołująca, depresyjna i smutna. Wymienione wyżej piosenki, choć nie nadawały się do tańczenia czegoś szybkiego i wesołego na pewno nie były depresyjne i smętne. Ludzie jednak uwielbiają mentalnie się katować, a muzycy szybko to wyczuli, dzięki czemu możemy teraz przebierać pośród piosenek, po których będziemy sobie chcieli otworzyć żyły bez znieczulenia. Specami od takich piosenek są np. Gunsi, którzy nagrali dwa ogromne smęto-hity w postaci Don’t Cry oraz November Rain. Osobiście nie przepadam za żadną z tych piosenek(no dobra – końcówkę November Rain akurat lubię), ale nie można odmówić im pomysłu na siebie i siły przebicia. W podobne nuty uderzył też zespół Rainbow, a to za sprawą piosenki Tearin’ Out My Heart. Podobnie jak w wyżej wymienionych utworach dostaliśmy rzewny tekst, smutne dźwięki i odpowiednią dawkę depresji miłosnej. Ta piosenka podoba mi się za to o wiele bardziej, podobnie jak ostatni smętny smęt, który chciałbym wymienić – Don’t Give Up Petera Gabriela. Utwór ten pochodzi z bestsellerowej płyty Gabriela So i został on nagrany w duecie ze wspaniałą Kate Bush. Piosenka, będąca w istocie dialogiem między dwoma ludźmi, jest naprawdę piękna i po prawie 30 latach od jej powstania nadal zachwyca. Takich smętów to ja mogę słuchać!

SEKS!!!

Jakiej piosenki można się spodziewać od tej pani? :)

Hmmm… seks jest nieodłączną częścią miłości(życia?), nie dziwi więc fakt, że temat ten był podejmowany przez wielu artystów. Np. przez Madonnę. Nie jest to, oczywiście zaskoczenie, patrząc na to co Madonna robi czasami na scenie. Tak się jednak składa, że zdarzyło się jej kiedyś nagrywać bardzo fajne płyty, w tym krążek Like a Prayer, gdzie w tytułowej piosence artystka czyni nie za bardzo  wyszukane nawiązania do seksu oralnego. W jeszcze mniejszą subtelność zainwestowała popularna w latach 80. Samantha Fox. Cóż… tytuł piosenki Touch Me raczej jednoznacznie wskazuje czego mamy się spodziewać. Również Van Halen ze swoją piosenką I’m hot for teacher nie popisali się szczególną subtelnością, jednak to można im wybaczyć, gdyż solówka otwierająca ten utwór jest naprawdę świetna, a sama piosenka co najmniej bardzo dobra. Bardziej wyszukani okazali się faceci z Depeche Mode, których piosenka I Feel You może być tak interpretowana(wydatnie pomaga w tym teledysk do tego utworu), chociaż nic nie jest tu powiedziane wprost i dwie różne osoby mogą mieć zupełnie inne interpretacje tekstu tej piosenki. Prawdziwym królem zawoalowanego mówienia o seksie w swoich piosenkach jest wspomniany już Nick Cave, u którego nic nie jest jednoznaczne, a próbując interpretować niektóre teksty piosenek, takich jak Loverman czy Do You Love Me Part II można dostać zawrotów głowy.

Wesołe

Piosenki przynależące do kategorii Wesołe są zdecydowanie moimi ulubionymi piosenkami o miłości. Bo jak tu nie kochać np. takiej Abby? Choć obecnie niepodzielnie panuje przekonanie, że Abba to gówno, to stawiam temu opór mówiąc, że to kawał zajebiście przyjemnej muzyki(na moje szczęście twierdzi też tak sam Marek Niedźwiecki, który mówi, że nie ma problemu, by puścić Abbę zaraz po Floydach czy Genesis). Abba śpiewa de facto tylko o miłości, ale jej wszystkie(no – prawie wszystkie) utwory są wesołe i bezpretensjonalne. Wesoło o miłości potrafili też zaśpiewać członkowie grupy Toto, czego przykładem jest ich pierwszy wielki hit z 1978 roku, czyli Hold the Line. Choć tekst nie jest super optymistyczny, to cała piosenka pozostawia naprawdę sporą dawkę pozytywnej energii. Jeszcze więcej tego typu energii dostajemy za sprawą hitu You Give Love a Bad Name autorstwa zespołu Bon Jovi. Sytuacja jest podobna do tej z Toto – chociaż tekst przynależy raczej do tych depresyjnych, to okraszony jest naprawdę pozytywną muzyką, której chce się słuchać i słuchać cały czas. Najlepszym przykładem świetnej i wesołej piosenki miłosnej jest utwór Layla autorstwa supergrupy Erica Claptona Derek and the Dominos. Zespół ten nagrał w swojej karierze tylko jeden studyjny album(Layla and Other Assorted Love Songs), który dla mnie jest naprawdę przeciętny, lecz dzięki któremu możemy się cieszyć naprawdę świetnym kawałkiem, jakim jest tytułowa Layla. Żywy ogień, który sączy się z laylowych riffów jest naprawdę genialny, a energia, która została zachowana w tej piosence jest najlepszym przykładem, jak miłość może być zarówno ideałem, jak i obłędem.

Okładka płyty Layla and Other Assorted Love Songs.

Inne

Są również piosenki, których nie można jednoznacznie sklasyfikować. Takim utworem jest dla mnie np. klasyk Beatlesów Something. Wielu ludzi uważa, iż jest to najdoskonalszy kawałek o miłości i na pewno mają choć trochę racji. Można również wymienić tutaj ironiczne You Don’t Fool Me i, przede wszystkim, zabawne I’m in love with my car autorstwa Queen. Uwielbiam każdą z tych piosenek i jestem pewien, że każdy z nas ma przynajmniej jedną piosenkę o miłości, którą można by wrzucić do tej kategorii.

I to na tyle. Zaznaczam, iż jest to totalnie subiektywna lista i nie ma co się niepotrzebnie o to spinać. Ja w temat zagłębiłem się naprawdę nieznacznie, gdyż tego typu piosenek jest naprawdę miliard(np. nie ruszyłem nawet tematu Stonesów). Zachęcam, naturalnie, do komentowania i pisania, jakie miłosne piosenki są dla was ważne/świetne/najlepsze itd.

Moja strona na Facebooku(lajkujcie, bo nadchodzi tam konkurs!): https://www.facebook.com/musictothepeoplemagazine

PS. Tekst dedykuje mojej dziewczynie, która większości tych "łzawych syfów" nie lubi :)

Poprzednie recenzje:

The Beatles – Please Please Me: https://gameplay.pl/news.asp?ID=83227

Halo 4 (Original Soundtrack) Deluxe Edition: https://gameplay.pl/news.asp?ID=83053

Disney ArtistsKraina Lodu OST: https://gameplay.pl/news.asp?ID=82890

Bartek Pacuła
16 lutego 2014 - 21:42