Uwielbiam Ubisoft a w szczególności serię Assassin's Creed – kontrwpis - OsK - 3 kwietnia 2014

Uwielbiam Ubisoft, a w szczególności serię Assassin's Creed – kontrwpis

W tym roku jakoś niespecjalnie miałem nastrój do robienia sobie żartów, więc tekst z okazji prima aprilis sobie odpuściłem. Śledziłem za to, co piszą koledzy. Przyznaję, że zaintrygował mnie wpis raziel88cka. Szczególnie dlatego, że był utrzymywany w jawnie przerysowanej, skrajnie nieporadnej formie, żeby podkreślić jego primaaprilisowy charakter… Tyle tylko że wypisane w nim rzeczy można potraktować całkiem serio i niezbyt rozumiem, co miało zostać wyśmiane. Stąd pomysł na niniejszy kontrwpis.

Jak głosi leganda, gdy tylko Ubi wydaje kolejną część AC, gdzieś umiera wróżka...

Ubisoft znany jest nie tylko ze wspaniałych gier, ale i także ze swojego ogromnego szacunku do graczy.

Czytając to, zastanawiałem się jeszcze, czy to aby na pewno ma być żart. Ubisoft jest znany ze wspaniałych gier? Bez wątpienia: Assassin’s Creed, Rayman, Far Cry, Prince of Persia, Anno, Beyond Good & Evil, Splinter Cell… No więc jak tutaj zaprzeczyć?

Producent ten dba o swoje interesy jak najlepiej, dopieszczając wyprodukowane przez siebie produkty. A może nie? Każda gra ma jakieś błędy, niezależnie od firmy, a prawda jest taka, że mało który producent wydaje tytuły aż tak dopieszczone. Może Rockstar, ale to i tak ścisła czołówka.

Szacunek do graczy, pozytywnych relacjach z graczami całego świata...

A jak się to mierzy? Dosyć trudno. Swoich hejterów ma wszystko.

Ubi wypuszcza dokładnie to, czego gracze chcą. Support jest jednym z lepszych, kontaktowałem się z nim parę razy, zawsze otrzymywałem rzeczowe odpowiedzi w ciągu kilku godzin. Oczywiście, pomoc techniczna swoje zebrała przy okazji ACIII, bo niestety nie działał na kalkulatorach i sprzęcie AMD, ale prawda jest taka, że niewiele mogli z tym zrobić po fakcie.

Dlatego też firma postanowiła między innymi ograniczyć graficzne wodotryski w przypadku Watch_Dogs. W końcu każdy z nas musi zostać zadowolony z płynności rozgrywki oraz skupić się na innych zaletach przyszłorocznego hitu.

No i znowu nie wiem, co jest serio, a co jest nieudanym żartem. Wielka afera o gorszą jakość grafiki? Tylko pytanie, skoro konsole okazały się niewydolne, naprawdę gracze woleliby otrzymać produkt, który chodzi jak pokaz slajdów?

Zostaliśmy wszyscy oszukani? Największa bzdura, jaką powtarzają gracze w ostatnim czasie. Jeżeli ktoś złożył preorder, może go w każdej chwili anulować. Oszustwem by było, gdyby firma nie pokazała, jak wygląda prawdziwa rozgrywka, ale już to zrobiono i do premiery pokaże się jeszcze dość filmików, żeby każdy, kogo w ogóle ta gra obchodzi, wiedział dokładnie, co kupuje.

I żeby sprostać naszym oczekiwaniom, zdecydowano wypuścić na ten rok 3 odsłony tej wspaniałej, zróżnicowanej i przełomowej serii.

Żeby sprostać oczekiwaniom? Tak, dokładnie. Przełomowa, wspaniała i zróżnicowana seria? Bez wątpienia. Może to naprawdę nie miał być żart?

tworzone z wielką pasją części o wymyślnych, długich podtytułach: Unity oraz Comet

No proszę… To chyba lepsze rozwiązanie niż długie, zbyt udziwnione podtytuły. Zresztą, czego tu się czepiać? Poprzednie części miały tak samo rozbudowane.

Doceniłem w niej ogromną różnorodność zadań, poczynając od intrygujących sekretów, a kończąć zaś na fenomenalnie przedstawionych i rozmaitych zadaniach pobocznych.

W dwójce nie było z tym zbyt dobrze, ale później z każdą odsłoną coraz lepiej. Przecież niektóre mniejsze zadania z III i IV mogą konkurować nawet z całą główną linią fabularną niektórych gier! Poza tym jest wiele aktywności bez fabuły, ale to i tak więcej niż oferuje większość współczesnych produkcji.

Swoją drogą uważam, że oferuje ona [trójka] najlepszy klimat, pomysł na rozgrywkę (…), czy umiejscowienie akcji. Ameryka była tym, czego najbardziej brakowało mi w tym cyklu gier.

I znowu argument wymyślony na siłę. Wiem, że wiele osób nie lubi trójki, bo zmieniono budownictwo (często te same osoby hejtują teraz Unity!), ale seria naprawdę potrzebowała tej części. Trójka pokazała, że wciąż można w realiach AC stworzyć coś świeżego, a nie trzeba się ograniczać do klonowania poprzednich odsłon. Kolejne AC Revelations mógł w tym okresie utopić serię.

[Trójka] pokazała, że można zaryzykować i zaoferować graczom tak rzadko eksploatowane miejsce w świecie elektronicznej rozrywki

Zgadzam się.

Następnego akapitu nie zacytuję już, ale dotyczy zbyt wielu AC w ciągu roku. Zastanawia mnie tylko, co to komu szkodzi? Jeżeli seria będzie słabsza, mniej rozbudowana, mniej ciekawa fabularnie i nie trafi w oczekiwania fanów, po prostu przestanie się sprzedawać. Gwarantuję, że firma to odczuje. Skoro wydają AC z taką częstotliwością, znaczy to, że jest zapotrzebowanie.

Wiem, że trudno to niektórym zaakceptować, ale są gracze, którzy rocznie ogrywają kilkanaście lub kilkadziesiąt gier, ale są też tacy, którzy naprawdę czekają na dwie lub trzy. Jeżeli ktoś jest akurat fanem AC, nie musi przynajmniej szukać zbyt wielu zapełniaczy i ogrywać w nieskończoność starych części.

Chciałbym jeszcze przypomnieć, że Ubi robi też inne gry, także bardziej oryginalne i niszowe, takie jak Child of Light czy Valiant Hearts. Cykl wydawniczy jest dostosowany do zapotrzebowania a nie do widzimisię producenta.

W końcu dużo czasu zajmuje im tworzenie nowych generacji silników, animacji, czy też kompletnie przebudowanej fizyki.

Seria jest urozmaicana dokładnie o tyle, ile potrzeba, żeby zachowała świeżość i nie odeszła zbytnio od korzeni serii. Silnik się zmienił, animacje między 2, 2.5, 2.75, a trójką zostały tak wzbogacone, że przygody Ezio zdają się już nieco sztywne (kilka lat temu powiedziałbym, że to niemożliwe). Do tego rozgrywka na morzu i wolne bieganie po pływających statkach, opuszczanie okrętu w dowolnym momencie i zwiedzanie wysepek bez ekranów ładowania - tak, wierzę, że naprawdę wymagało to sporo pracy. Ponadto trzeba pamiętać o ogromie pracy przy opracowywaniu warstwy historycznej i dostosowywaniu architektury do rozgrywki.

Liberation nie bronię, bo sam – mimo że uważam się za fana serii – nawet jej nie kupiłem. Recenzje pokazały, że nie warto, obejrzałem fragmenty rozgrywki na YT i uznałem, że sobie odpuszczę. Ale chyba nikogo nikt nie zmuszał do kupowania. Poza tym, dzięki tej konwersji fani bez przenośnych konsoli mogli poznać ten odłamek serii. HD też nie widzę sensu się czepiać, bo przecież rozdzielczość HD jest obsługiwana, a grafika uległa znacznemu poprawieniu w porównaniu z wersją przenośną.

Druga, czyli Unity zostaje tworzona z myślą o szlachcie. Ci z kolei zmieniają swoje platformy częściej, niż skarpetki.

Skrapetki? Raz na kilka lat… oj, niedobrze….

No cóż… Zanim hejterzy Ubi skomentują tekst, pozwolę sobie zacytować użytkownika, który skomentował wpis raziel88cka: Czytam tytuł i pierwsza myśl: "WTF?! Ubi Polska zaczyna działać? Albo jakiś niedoje*any fanboj musi wylać swoje żale w reakcji na falę hejtu pod adresem Ubi_Dogs?". No to chyba tutaj będzie to bardziej pasowało… Zastanawiam się tylko, dlaczego hejterzy zazwyczaj odznaczają się taką kulturą wypowiedzi. Ciekawe…

OsK
3 kwietnia 2014 - 15:10