F1 - po wyścigu # 2014 Formula 1 Santander British Grand Prix - barth89 - 6 lipca 2014

F1 - po wyścigu # 2014 Formula 1 Santander British Grand Prix

Kierowcy wystawili dziś na próbę cierpliwość kibiców, którzy około godziny oczekiwać musieli na restart wyścigu po pechowej, bardzo groźnie wyglądającej kraksie z udziałem Kimiego Raikkonena. Czekać jednak było warto, bo tor Silverstone co roku przysparza nam wielu emocji - co klasyk, to klasyk. Procesje? Zapomnijcie. Prawdziwego ścigania nie brakowało!

Po sobotnich, deszczowych kwalifikacjach do startu na torze Silverstone z PP wystartował Nico Rosberg, za nim ustawił się Seb, Jenson Button, Nico Hulkenberg, Kevin Magnussen i Lewis Hamilton. Kierowcy Ferrari i Williamsa startowali z końcowych gridów, przez żółtą flagę w pierwszej części sesji kwalifikacyjnej.

Kierowcy wykonali obowiązkowe okrążenie formujące, ustawili się na pozycjach, czerwone światła zgasły i wystartowali! Udany start zaliczył Lewis Hamilton i, co oczywiste, kierowcy Ferrari i Williamsa, którzy zaczęli wyprzedzać wolniejsze bolidy. Na pierwszym okrążeniu, na wyjściu z zakrętu Aintree, Kimiego Raikkonena wyrzuciło z toru i kiedy Fin próbował na niego wrócić, przy pełnej prędkości jego bolid podbiło na krawężniku. Raikkonen z impetem odbił się od bandy, wrócił na tor, gdzie w kadłub bolidu uderzył jeszcze Max Chilton i Felipe Massa. Czerwone Ferrari w końcu zatrzymało się na bandzie po drugiej stronie toru. Sędziowie od razu podjęli decyzję o wypuszczeniu samochodu bezpieczeństwa, a chwilę później wyścig przerwano. Utykający Kimi nie był w stanie dojść do samochodu medycznego o własnych siłach (teraz wiemy już na pewno, że Raikkonenowi nic nie jest i myśli już o wyścigu w Niemczech). Poza Ferrari w starciu ucierpiał też bolid Chiltona (Max od razu zjechał do alei serwisowej) i przede wszystkim Williams Massy - mechanicy nie byli niestety w stanie naprawić uszkodzonego zawieszenia i swoje dwusetne grand prix Brazylijczyk musiał zakończyć po pierwszym okrążeniu. Tym czasem obsługa toru zajmowała się wymianą uszkodzonej bariery. Wszystko trwało godzinę.

Do restartu kierowcy ustawili się w następującej kolejności: Rosberg, Button, Magnussen, Hamilton i Vettel. W końcu, po około godzinie, wyścig wznowiono. Rosberg obronił pierwszą pozycję, a chwilę później za swoim tylnym skrzydłem zobaczył już swojego zespołowego kolegę - Lewis bardzo szybko uporał się z kierowcami McLarena. Rosberg w końcu pojawił się u swoich mechaników, ale zgłosił też problemy ze skrzynią biegów. Hamilton pozostał na torze i był zdecydowanie najszybszym kierowcą w stawce. W końcu Brytyjczykowi nie zagrażał już nikt, bowiem Rosberg wycofał się z wyścigu.

W międzyczasie doszło też do kolizji Gutierreza z Maldonado (bolid Lotusa 'podbiło' na kole Gutierreza; o dziwo tym razem to nie Maldonado zawinił...), w efekcie czego obaj kierowcy wycofali się z wyścigu. Z torem Silverstone musiał pożegnać się też Marcus Ericsson, w którego bolidzie uszkodzeniu uległo zawieszenie. Arcyciekawie wyglądała walka Alonso z Vettelem (Hiszpan otrzymał też 5-sekundową karę stop & go za złe ustawienie się w gridzie po restarcie), którzy wymianiali się na pozycjach 5 i 6. Obaj kierowcy mieli wiele do powiedzenia swoim inżynierom wyścigowym, bowiem raz Vettel skarżył się, że Alonso wyjeżdża poza tor, to znowu Alonso miał pretensje o przekraczanie limitu tory przez Vettela i złe wykorzystanie systemu DRS.

W Grand Prix Wielkiej Brytanii jako pierwszy linię mety przekroczył Lewis Hamilton, drugi był Bottas, a trzeci Ricciardo. Czwarty Button, dalej Vettel i Alonso. Lewisowi udało się zniwelować stratę do Rosberga do zaledwie czterech punktów, a sir Frank Williams cieszy się z kolejnego sukcesu kierowcy Williamsa.

Do zobaczenia na torze Hockenheim!

<Spodobał ci się tekst? Wpisy i felietony przypadły ci do gustu? Polub growo&owo na Facebooku ^^ Znajdź mnie też na Google+>

barth89
6 lipca 2014 - 21:04