Wszelkiego rodzaju rankingi, topy, listy „naj” mają to do siebie, że są maksymalnie subiektywne. Ta poniższa nie będzie wyjątkiem. Mimo, że finał mistrzostw świata dopiero w niedzielę, o swoją złotą jedenastkę turnieju zadbałem odpowiednio wcześniej. Dlaczego? Część z zawodników nie dotarła do obecnej fazy rozgrywek, mogą być natomiast bohaterami letniego okna transferowego. Jest to więc piłkarski misz-masz z okazjonalnymi rodzynkami, które wykorzystały swoje 5 minut.
Dodam, że znajdującego się na powyższym zdjęciu Neymara w tym zestawieniu nie ma ;) Do zbudowania dream teamu skorzystałem z żelaznej taktyki 4-4-2, na paru pozycjach wcisnąłem też zawodników, którzy nominalnie nie grają na danej pozycji. A skoro już mowa o złotej jedenastce z Brazylii, to chciałbym przy okazji zapowiedzieć kontr-artykuł o tytule „Bezbarwna jedenastka mistrzostw świata”, który pojawi się jutro.
Bramkarz
Keylor Navas (Kostaryka)
Im więcej meczów rozgrywał, tym był coraz lepszy. To mój ulubiony tym golkipera – maksymalnie poświęcający się w praktycznie beznadziejnych sytuacjach. Kiedy znane „gwiazdeczki” pozorują , że coś tam umieją w sytuacjach 1 na 1 lub strzałach z szesnastki i kładą się na ziemię przy byle okazji, Navas zachowuje się jak Speedy Gonzalez po spożyciu Red Bulla. Lata od słupka do słupka i wykonuje swoją robotę, czyli po prostu broni piłkę. To co wyczyniał w meczach z Holandią i Grecją przechodziło ludzkie pojęcie. Fajnie, że na tej pozycji nie musiałem typować kandydatów z Europy. Navas przykrył ich czapką.
Perspektywy: obecnie broni w hiszpańskim Levante, ale po udanym sezonie może zostać przetransferowany do któregoś z czołowych klubów Primery. Może Atletico?
=======
Prawy obrońca
Stefan de Vrij (Holandia)
O jego udanej grze na mistrzostwach niech świadczy fakt, że jest bliski przejścia do Manchesteru United. Młody, szybki, dobrze grający głową chłopak. Zazwyczaj grał na środku obrony, ale w kilku spotkaniach można go było zobaczyć na prawej flance i radził sobie równie dobrze. Zdecydowanie jest to przyszłościowy zawodnik, który jest zresztą już ukształtowany – w wieku 22 lat nosi opaskę kapitana Feyenoordu Rotterdam.
Perspektywy: tak jak wyżej, zapewne zakończy się transferem do Manchesteru United lub innego zespołu z Anglii. Warunki fizycznie mu sprzyjają.
=======
Lewy obrońca
Jan Vertonghen (Belgia)
Gra Belgii była ogólnie dla mnie sporym rozczarowaniem, ale tylko w ofensywie. Defensorzy na tle Hazarda, Mertensa i Lukaku mogą ten mundial zaliczyć do udanych (no może prócz Kompany'ego). Mi w oczy rzucił się przede wszystkim Vertonghen, który w końcówkach potrafił wziąć na barki odpowiedzialność i zrobić coś niekonwencjonalnego. Może jest trochę surowy technicznie, ale kondycyjnie przygotowany wybornie.
Perspektywy: na razie gra w Tottenhamie i nie musi narzekać na płacę. Od pewnego czasu interesuje się nim Barcelona.
=======
Środkowy obrońca
Mats Hummels (Niemcy)
Mats miał beznadziejny sezon w Borussii, głównie ze względu na liczne kontuzje. Ale na mistrzostwa przyjechał niesamowicie podbudowany i okazał się mocnym punktem linii obrony Niemiec. Zdobył bardzo ważnego gola w ćwierćfinale z Francją, gra bardzo pewnie i wreszcie pokazuje na co go stać przy stałych fragmentach. Z taką formą już dawno trafiłby do lepszego klubu. Niech wreszcie wszystkie mięśnie i kości dadzą mu święty spokój!
Perspektywy: obrońca typu „szklanka” nie jest atrakcyjnym towarem, wątpliwe więc, aby Hummels w tym oknie został sprzedany. Być może w następnym.
=======
Środkowy obrońca
Ron Vlaar (Holandia)
Niepozorny, trochę niedoceniany obrońca, który zwrócił moją uwagę sporą odpowiedzialnością w grze. To głównie dzięki niemu Holendrzy tracili do fazy półfinałowej tylko 4 bramki, a przeciwników mieli przecież nie byle jakich. Wydaje się też, że Van Gaal wydobył z niego tzw. „maks” i żaden inny trener nie ustawiłby go tak dobrze jak holenderski generał.
Perspektywy: Vlaar gra w Aston Villa i nic nie zapowiada, aby ruszył do innego klubu. Wyjechał z rodzimej ligi zbyt późno.
=======
Prawy pomocnik
Juan Cuadrado (Kolumbia)
Pomocnik Fiorentiny miał świetną passę w fazie grupowej. Kto wie, czy nie zostałby piłkarzem turnieju gdyby nie Brazylijczycy i James Rodriguez. Ci pierwsi wyeliminowali Kolumbię w ćwierćfinale, a drugi stał się bohaterem narodowym dzięki 6 bramkom. Ktoś jednak te gole musiał wypracować i tym kimś był właśnie Cuadrado – 4 asysty mówią same za siebie. Świetny pomocnik, grający z sercem i ambicją.
Perspektywy: Po takim turnieju wątpliwe, aby Fiorentina mogła go utrzymać. Prawdopodobny kierunek to Francja lub Anglia.
=======
Lewy pomocnik
Arjen Robben (Holandia)
Wybór jak dla mnie oczywisty i nie podlegający dyskusji. Latający Holender ciągnął swój zespół za uszy, gdy mu nie szło. Można Arjenowi zarzucić naprawdę wiele – że jest egoistyczny, ma klapki na oczach, a prawa noga służy mu tylko do podpierania. Nie zmienia to jednak faktu, że jest piekielnie skuteczny i w najważniejszych momentach jest gotowy zrobić rajd na pełnej szybkości. Pod względem fizycznym chyba najlepszy ze wszystkich, potrafi szarpnąć w swoim stylu w 90 minucie. Widać w nim ogromną ambicję zdobycia trofeum (a kilka chudych lat już miał).
Perspektywy: Zostanie w Bayernie, swoje już zwiedził.
=======
Środkowy pomocnik
Bryan Ruiz (Kostaryka)
Dla mnie to Zidane z Karaibów :) Wielka elegancja, nienaganna technika, spokój i opanowanie. Piłka go zwyczajnie lubi, bo nawet nieudane strzały w jego wykonaniu wpadają do bramki rywali (vide mecz z Grecją). Jeżeli któryś z zawodników zrobił wyraźny progres w Brazylii, to jest nim właśnie Ruiz. W Anglii był nieco przygaszony tempem spotkań, w Holandii mimo przeciętnego sezonu mógł odżyć mentalnie, bo lubi ten kraj. Jeden z najważniejszych elementów swojej reprezentacji (obok Bolanosa). Bez niego kadra traci naprawdę wiele.
Perspektywy: to dla niego ostatni moment, aby ruszyć w kierunku większej piłki. Fulham nie daje takich perspektyw. Myślę, że mógłby powalczyć o transfer do Hiszpanii (Valencia, Villareal?).
=======
Środkowy pomocnik
Angel di Maria (Argentyna)
Gorzej grająca Argentyna pokazała, że w jej szeregach można liczyć na wielkie indywidualności. Messi w najważniejszych momentach gwarantował 3 punkty, ale to di Maria moim zdaniem wstrzelił się z formą najlepiej. Uświadomił mi jak dobrym potrafi być piłkarzem. Co najważniejsze – Angel był ustawiany najczęściej w okolicach środkach i brał ciężar rozgrywania piłki na siebie, co w Realu Madryt należy do rzadkości. Szkoda, że kontuzja uniemożliwiła mu grę w półfinale.
Perspektywy: Real nie zamierza się go pozbywać i wątpliwe, aby sam di Maria chciał zasmakować gry poza stolicą Hiszpanii.
=======
Napastnik
James Rodriguez (Kolumbia)
Bez zaskoczenia, bo...samym zaskoczeniem była forma Kolumbijczyka na turnieju i jego miejsce w mojej jedenastce jest tego efektem. Przyglądałem się mu w trakcie sezonu, gdzie dzielił i rządził w AS Monaco. Nie sądziłem jednak, że przekuje to na występy w Brazylii. Reasumując – świetna technika i strzał, facet czuje grę i umie się znaleźć w polu karnym, a na dodatek ma wielki atut w postaci młodego wieku. Kolejny pracodawca będzie musiał wydać sporą kasę.
Perspektywy: Trafił do Monaco sponsorowanego przez Rybołowlewa, a to powoduje, że transfer Rodriguez będzie negocjowany twardo. Realny kierunek to Madryt lub Londyn.
=======
Napastnik
Luis Suarez (Urugwaj)
Jak to?!? Luis? Ten wampir? No niby tak, ale poza skonsumowaniem ramienia Chielliniego Urugwajczyk zaprezentował się wybornie. Każdy mecz w jego wykonaniu oglądało mi się świetnie, był prawdziwym liderem drużyny, która – co by nie mówić – utonęła wraz z odsunięciem Suareza. Napastnik Liverpoolu wrócił po kontuzji i podszedł do turnieju bardzo ambitnie. I chyba ta ambicja zgubiła go w najważniejszym momencie. Tak czy inaczej, Suarez zapisze się na kartach futbolu jako strzelec i gryzoń.
Perspektywy: Obecne plotki wiążą Suareza z Barceloną. Podobno transfer jest obecnie realizowany.