Dragon Ball Super - Toriyama potwierdził nową serię anime
Dragon Ball Z: Fukkatsu no F - już tylko tydzień do premiery
"Beren i Luthien" - pierwsze informacje na temat fanowskiego filmu osadzonego w Śródziemiu (Prima Aprilis)
Hyper Dragon Ball Z - fanowska produkcja, która bije na głowę większość oficjalnych gier
Moje ulubione AMV
Shaman King: Master of Spirits - recenzja gry
Książki osadzone w uniwersum Gwiezdnych Wojen dzielę z grubsza na dwa rodzaje: te, które wywala się do kosza od razu oraz te, które zapewniają jako-taką rozrywkę przy chwilowym braku innych lektur. Tak jak lubię filmy oraz gry pod którymi podpisuje się George Lucas, tak jakoś tytuły z Lucas Books niemal zupełnie do mnie nie przemawiają. Ot, proste i wszystkim znane historyjki, które mają Star Wars w tytule tylko po to, żeby się sprzedać. No i ta cena, oscylująca najczęściej w okolicy 40-kilku złotych! Ostatnio jednak, dzięki wydawnictwu Amber, trafiła się ciekawa okazja aby nabyć niemal za grosze co ciekawsze książki z najbardziej rozbudowanego uniwersum S-F. Przed kilkoma tygodniami wpadł więc w moje łapki Darth Bane, pierwszy z tomów poświęconych historii Starej Republiki i...
Gry przeglądarkowe można liczyć w setkach tysięcy. Ich poziom wykonania jest różny: od crapów, po które nie sięga się nawet w chwili największego kryzysu, po gry które swoim wykonaniem potrafią dostarczyć więcej rozrywki niż produkty za które musimy płacić w sklepach grube pieniądze. Rzadko zdarza mi się bawić w proroka, jednak wszystko wskazuje na to, że w styczniu 2012 r. twórcy z Mini Gamers wrzucili w otchłanie Sieci COŚ, co ma poważną szansę stać się najpopularniejszą grą świata...
Jak im się to udało? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy postawić sobie inne: "co przede wszystkim oferuje Internet"? Swobodną wymianę myśli? Dostęp do informacji? Większe możliwości kontaktu ze znajomymi? Bzdura! Internet oferuje memy! I o tym właśnie jest ta gra.
W ostatnich dniach miałem okazję obejrzeć nowy odcinek OVA do serii Dragon Ball Z, pt. Episode of Bardock, będący bezpośrednią kontynuacją odcinka specjalnego Bardock. Father of Goku. Wrażenia? Mówiąc szczerze - dość mieszane...
Na początek będą trzy pytania:
Czy lubicie Greenpeace?
Czy uważacie, że ninja stworzeni są do większych rzeczy, niż ochrona ich ukochanego cesarza?
Czy sądzicie, że gry powinny być urozmaicone do granic możliwości?
Jeśli odpowiedzieliście twierdząco na co najmniej jedno z powyższych pytań, to mam dla Was dobrą wiadomość: opisywany dzisiaj przeze mnie Zen: Intergalactic Ninja jest po prostu dla Was stworzony.
Jedni nazywają je przejawem artyzmu XXI wieku, drudzy – zarazą YouTube'a. AMV (ang. Anime Music Video), bo o nich mowa, w ciągu ostatnich lat zdobyły sobie w Sieci niebywałą wręcz popularność. Czym są? Najprościej rzecz ujmując – teledyskami, z wyciętymi fragmentami filmów i seriali animowanych oraz podłożoną muzyką, tworzącymi w efekcie zupełnie nową jakość.
"Boom" na AMV, jaki nastąpił w ostatnich latach, bierze się zapewne z coraz łatwiejszego dostępu do dobrego sprzętu komputerowego i niezłych łącz internetowych, umożliwiających podzielenie się z całym światem swoimi nowymi dziełami. Co jest przerabiane? Absolutnie wszystko, choć oczywiście największym powodzeniem cieszą się serie najbardziej znane – Dragon Ball, Neon Genesis Evangelion, Naruto etc. Poniżej zamieszczam małą galerię AMV, z podziałem na poszczczególne tytuły. Nie będąc jednak tradycjonalistą, na koniec dorzucam również trzy filmiki z Gwiezdnych Wojen, stworzone tą samą metodą. Enjoy! ;)
You've heard of it, haven't you? The legend of Sparda? When I was young, my father would tell me stories about it. Long ago, in ancient times, a demon rebelled against his own kind for the sake of the human race. With his sword, he shut the portal to the demonic realm and sealed the evil entity off from our human world. But since he was a demon himself, his power was also trapped on the other side. I never believed it. I thought it was just a child's fairy tale. But I discovered that the so-called legend wasn't a myth at all. Sparda existed...