Top Ten! - Najlepsze seriale wszech czasów!
Alfabet Mad Men, serialu wszech czasów
"Mr. Robot" - najlepsza serialowa premiera lata?
Jestem kretynem, że czekałem tak długo - wrażenia po pierwszym sezonie Breaking Bad
Piąty wymiar leżący poza tymi, które są nam znane - The Twilight Zone
"Supernatural" plusy i minusy okiem fanki
Rozczarowanie. To jedno słowo chyba najlepiej oddaje odczucia płynące z oglądania kolejnych odcinków Fairy Tail z 2014 roku. Anime, które miało spory potencjał i ogrom atutów, wydaje się z każdym epizodem osiągać coraz niższy poziom. I pomyśleć, że jeszcze rok temu, po pierwszych kilkunastu odcinkach, byłem skłonny w zachwycie typować przygody Natsu i spółki do miejsca w ścisłej czołówce swoich ulubionych produkcji z Japonii.
Naiwny młodzieniec o idealistycznym podejściu do życia trafia w progi olbrzymiej stolicy Imperium. Fechtunek i pokonywanie wielkich kreatur to dla niego nie pierwszyzna, toteż bohater w wielkim mieście szuka sławy i poklasku, a co najważniejsze, pieniędzy.
Jakiś czas temu zdałam sobie sprawę z tego, że w serialach, które oglądam (a jest ich całkiem sporo), brakuje ciekawie nakreślonych postaci kobiecych. Zwykle sylwetki kobiet przedstawiane są w sposób tendencyjny i stereotypowy. Przypadała mi do gustu rola Helen McCrory, która wcielała się w Polly Grey w serialu Peaky Blinders. Nadzieję pokładam w świeżutkiej Agentce Carter, jednak to za wcześnie, by wygłaszać sądy. Z kolei Gillian Anderson intrygowała w Hannibalu, lecz do tej pory jej postać pojawiała się epizodycznie (ostatni odcinek Hannibala pozostawia nadzieję, że znaczenie doktor Bedelii du Maurier nieco urośnie). Ale! Gillian Anderson przyciąga również w serialu Upadek – opowieści o pewnym brutalnym mordercy i nieszablonowej pani inspektor. Jednak nie dla samej aktorki warto obejrzeć ten serial, a dla całej historii.
W chwilach takich jak ta, wymóg „always online” perfekcyjnie ujawnia swoje niedoskonałości – choć fizycznie każda gra oraz sprzęt znajdują się w zasięgu ręki, bez podłączenia do PSN lub Xbox Live niczego nie zdziałamy. Debata na temat tego czy takie rozwiązanie faktycznie ma rację bytu i czy należą się nam refundacje za niedziałającą usługę to jednak całkowicie odrębny temat – teraz wypada się skupić na doraźnych rozwiązaniach i czymś, co może nam wypełnić chwile bez dostępu do ulubionych tytułów. Oczywiście z jednej strony mamy morze filmów typu „Let’s Play” oraz tysiące streamerów, jeśli jednak nuży Was zwykłe „oglądanie jak ktoś gra”, warto przyjrzeć się specjalnie reżyserowanym produkcjom – zarówno tym komediowym, jak i typowo dokumentalnym. Poniżej znajdziecie krótką listę, moim zdaniem najlepszych (lub najbardziej wartościowych) serii, poświęconych kulturze gier wideo oraz związanym z nią postaciom. Dominują oczywiście twory spod szyldu Machnima Inc., ale nie oznacza to, że brakuje im różnoradności!
Za nami pierwsza połowa piątego sezonu The Walking Dead, aktualnie jednej ze sztandarowych produkcji stacji AMC. Jak co roku fani będą musieli uzbroić się w cierpliwość, bowiem serial z nowymi odcinkami powróci dopiero za dwa miesiące. Jest to jednak dobry moment na małe podsumowanie pierwszych ośmiu epizodów. SPOILERY.
W roli głównej Cezary Pazura. Na krzesełku reżysera – Maciej Ślesicki. Telewizja Puls zapowiada, że to mocno autoironiczna produkcja, która będzie odważną i zabawną satyrą na współczesne środowisko celebrytów. Fabuła obfitować ma w gagi sytuacyjne i błyskotliwe dialogi odnoszące się do kultury masowej, polityki i polskiego kina. Serial będzie miał formułę nowoczesnego sitcomu, w którym celowo zacierać się mają granice między światami fikcyjnym i realnym. Sam opis brzmi cudnie, ale…
Tydzień temu zakończył się pierwszy polski serial od HBO - "Wataha". Czy powstanie 2. sezon? Na tę chwilę stacja nabiera wody w usta, ale nie ma wątpliwości, że są ku temu poważne argumenty. Przed Wami kilka powodów, dlaczego warto obejrzeć "Watahę" i trzymać kciuki, że będzie 2. sezon.
Jedna z najbardziej znanych kreskówek dla dorosłych doczekała się już osiemnastego sezonu. „South Park” wrócił w wielkim stylu. Po siedmiu odcinkach ogłaszam, że przygody Cartmana i spółki nadal warto oglądać. Jest się z czego śmiać.
Smutna wiadomość przewinęła się wczoraj przez internet: zmarł Glen A. Larson, jeden z najsłynniejszych twórców seriali telewizyjnych. Legenda odeszła w wieku 77 lat.
Wybory samorządowe 2014 w toku. Dzisiaj większość z nas wybiera się do urn, by oddać głosy na odpowiednich kandydatów. W samą politykę wchodzić nie mam zamiaru, jednak jeśli temat jest praktycznie wszędzie na tapecie (internet, telewizja, radio, plakaty wyborcze każdym miejscu), to z mojej strony łapcie... seriale political fiction, które warto zobaczyć.