Gdy Ubisoft zapowiedział, że w tym roku doczekamy się aż dwóch gier z serii Assassin’s Creed, wielu graczy zakrzyknęło, że część przygotowana na „stare” konsole to tylko próba wyciągnięcia od nich pieniędzy. Mi jednak karaibskie piractwo w Black Flagprzypadło do gustu tak mocno, że chyba bardziej kusi mnie perspektywa powrotu na morze, niż odwiedzenia Paryża w Assassin’s Creed: Unity, pomimo wszystkich zapowiedzianych w niej zmian.
Uwaga, niniejszy tekst został wyciągnięty z archiwum, stąd określenia typu "obecna generacja" dotyczą oczywiście generacji siódmej. O awaryjności Xbox One i PlayStation 4 nie wiemy aktualnie zbyt wiele, więc miejmy nadzieję, że problem wadliwych lutów już im nie grozi.
Wielu z nas, zapalonych graczy jest także kolekcjonerami sprzętu. Z dumą przechadzamy się po pokoju, przecierając kurze, układając na półce różnych kombinacjach pudełka z grami, pilnując, by nasze cenna kolekcja zachowana była w idealnym stanie, odkurzamy konsole, kupujemy specjalne szmatki, sprężone powietrze itd. Wszystko po to, by z łezką w oku podłączyć do telewizora ciągle działającego NESa lub choćby poczciwego szaraczka PSXa. Jeśli jednak planujecie, że w skład Waszej kolekcji na zawsze będą mogły wchodzić raz zakupione i działające konsole obecnej generacji, to możecie się za kilka lat bardzo rozczarować.
Tak, wiem, do końca maja zostało tylko kilkanaście minut. Chciałem tylko braciom-graczom przypomnieć o trzech sprawach:
Niemal dokładnie pół roku temu, na fali plotek na temat nowej usługi (promocji?) Games With Gold, napisałem o tym, próbując zrozumieć o co może chodzić i jak będzie ta promocja wyglądała. Dla przypomnienia: w trakcie konferencji E3, okazało się, że dla kont z aktywną subskrypcją Live Gold, jest dostępna gra Fable III w cenie 0 (zero). Na początku uznano to za pomyłkę, potem za promocję, aż w końcu Microsoft ogłosił o co chodzi: do grudnia będzie dawał właścicielom kont Gold po dwie gry.
Co się wydarzyło od tamtego czasu? Otóż, między innymi, okazało się że Microsoft zamierza promocję przedłużyć poza planowany na początku koniec roku 2013, "na czas nieokreślony". Prawdopodobnie od początku to planowali, jednak w typowy dla Microsoftu sposób nie chcieli się do niczego zobowiązywać.
Ostatnio złapałem mega fazę na granie za pomocą gamepada. Posiadam ich kilka w domu, lecz nie są to takie, które by mnie w pełni zadowoliły. Na dodatek nie są w pełni sprawne, a to dodatkowo kwalifikowało je, aby trafiły do śmieci. W jednym niesprawne triggery i bumpery, w kolejnym walnięty prawy analog. Mimo wszystko druga opcja była jedyną, którą byłem w stanie zdzierżyć i zmusić się do użytkowania tego kontrolera. Grałem na nim przez jakieś dwa tygodnie po czym powiedziałem dość, pora zaopatrzyć się w porządny sprzęt. Taka ciekawostka, do tej pory używany przeze mnie gamepad był kupowany jeszcze dla PlayStation 2, więc jechałem na… przejściówce. Zakupiłem ją dobre 3 lata temu, gdy używałem jeszcze Dualshocka 2 w PC-cie.
Długie gry bardzo często kryją w sobie wiele smaczków i sekretów, których świadomość pozwala na większe cieszenie się ich światem i polepszenie jakości rozgrywki. Obecnie nastał czas Grand Theft Auto V - kolejnej odsłony sagi o napadach, strzelaninach i szalonym przemykaniu przez kolejne skrzyżowania. Ten tytuł to prawdziwy gigant, dlatego też przygotowałem poradnik pozbawiony spoilerów, który powinien wielu osobom uprzyjemnić wizytę w Los Santos.
Mądrzy blogerzy mówią, że sobotnie popołudnie to beznadziejna pora na wrzucanie nowych tekstów. Dlatego zamiast zamęczać was moimi wypocinami zapraszam do obejrzenia galerii ciekawych customowych padów, które wyszperałem w Internecie. Z racji tego, że sam jestem posiadaczem Xboksa, znajdziecie tu głównie zdjęcia kontrolerów do konsoli Microsoftu, ale nie tylko. Niektóre z nich są małymi dziełami sztuki i z chęcią wymieniłbym swoje standardowe czarnulki na któryś z nich. Enjoy!
Ten wpis miał powstać już dawno, bo za odrestaurowanie moich kontrolerów zabierałem się dobry rok. W końcu usłyszałem zdanie „Buja, ale ty masz zjechane pady” o jeden raz za dużo i wybrałem się na spacer po gumki. Bynajmniej nie do apteki, ale do pierwszego lepszego serwisu konsol we Wrocławiu. No i tak naprawdę nie był pierwszy lepszy, bo dobrze wiedziałem, że na Placu Staszica 12 znajduje się lokal prowadzony przez współlokatora mojej dziewczyny. Dlatego jeżeli coś dolega Waszej konsoli albo potrzebujecie akcesoriów – śmiało tam uderzajcie. Chłopak kiepsko się odżywia i jeśli biznes zacznie lepiej się kręcić, to może przerzuci się na snobistyczne zdrowe jedzenie zaprzestając smażenia schabowych w godzinach późnowieczornych. Oczywiście mogłem usługę zrealizować na miejscu i byłby to koniec wpisu, ale mam w sobie coś z majsterkowicza i całą operację postanowiłem wykonać samodzielnie w zaciszu mojego ponurego mieszkania. Teraz jestem specem i poprowadzę was za rękę w tej krótkiej fotograficznej instrukcji z gatunku „i ty możesz zostać bohaterem w swoim domu”.
Lato, podobnie jak święta, to okres wyprzedaży w sieciach dystrybucji cyfrowej. I choć polscy gracze wciąż podchodzą do tej formy sprzedaży gier z dystansem, to przynajmniej mają w czym wybierać i coraz niższe ceny mogą zachęcić ludzi do zrezygnowania z fizycznych kopii. O ile na pecetach wybór platform jest duży (Steam, GOG, zeszłoroczny debiut cdp.pl i wiele innych), to posiadacze konsol skazani są na monopol producenta. Jedyny ratunek i światełko w tunelu jeśli chodzi o obniżenie cen cyfrowych kopii tytułów na Xboksa 360 czy PlayStation3 to PR-owa konkurencja pomiędzy ich producentami – Microsoftem i Sony. Wydaje się, że po marketingowej katastrofie Xboksa One gigant z Redmond wziął się za dopieszczanie swoich obecnych klientów. Najpierw zrobili dobrze abonamentom Xbox Live Gold udostępniając im darmowe gry w ramach tejże usługi, a teraz od paru dni każdy posiadacz Xboksa 360 może uzupełnić kolekcję gier korzystając z niezłych promocji na Xbox Live Marketplace.
Karateką zainteresowałem się z dwóch oczywistych powodów : bo tytuł ten wciąż ma wielką moc i dlatego, że jest to gra, którą reklamuje Jordan Mechner (twórca oryginalnego Karateki i Prince of Persia). Choć wszystkie znaki na niebie i ziemi sugerowały iż jest to pozycja bardziej mobilna niż przeznaczona na konsole to postanowiłem dać jej szansę…