The Sims 4 - Edycja Kolekcjonerska - Unboxing (wydanie specjalne)
Najciekawsze loga EA
Burnout Paradise Remastered
W co gracie w weekend? #316: Dead Space 3 – O tym jak unicestwiono jeden z najlepszych cyklów survival horrorów w historii
W co gracie w weekend? #294: Bulletstorm – Kopniaki, wyrywanie głów smyczą i inne superstrzały
Krótka recenzja gry Mass Effect: Andromeda
Po kilku plotkach i delikatnych – oraz nieco większych – przeciekach dotyczących kolejnej części Battlefield, mamy w końcu oficjalnie przedstawionego następcę „czwórki” oraz – w mniejszym stopniu – Hardline’a. To Battlefield 1, co jest dość dziwnym ruchem marketingowym – na pewno niespotykanym. Chociaż patrząc przez pryzmat tego, gdzie rozgrywać się będzie akcja gry, nazwa „jeden” pasuje do niej lepiej niż do jakiejkolwiek innej produkcji.
Powroty starszych marek? Bezapelacyjnie Mirror’s Edge: Catalyst – było to dla mnie jedno z większych nadziei. Seria debiutująca na rynku pod skrzydłami ówczesnego giganta, Electronic Arts, w 2008 roku była czymś nowym, świeżym i dość innowacyjnym, co zauważyć musiał każdy sceptyk. Po blisko 7 latach temat powraca, wszak na czerwiec zaplanowano debiut wspomnianego Catalyst – ni to sequela, ni to prequela, ni to restartu przygód Faith. I nie tylko w temacie historii ta gra ma problem ze znalezieniem własnej tożsamości.
Od premiery Titanfalla minęło już prawie 2 lata, więc coraz częściej trafiają się plotki i spekulacje dotyczące kontynuacji. Może już nastał czas, by ogarnąć co tak naprawdę się działo fabularnie w tej typowo sieciowej produkcji, która historię próbowała nam opowiedzieć między fragowaniem kolejnych graczy.
Po kilku miesiącach od premiery, po opadnięciu wszelkich emocji, po okrzepnięciu na rynku… po stanieniu o kilkadziesiąt złotych uznałem, że pora sprawdzić jak się ma moja niegdyś ulubiona marka.
Po poszczególnych odsłonach serii Crysis możemy bardzo ładnie dostrzec kolejne etapy ewolucji tej marki, która spowodowana jest – silniejszym bądź słabszym – wpływem firmy Electronic Arts na studio Crytek. Ciężko mi uwierzyć, by z dość interesująco prosperującego sandboksa w konwencji pierwszoosobowej strzelaniny, chciano pójść w liniowego FPS-a o zadatkach na Call of Duty. Mimo braku własnej, zatraconej już, tożsamości, Crysis 3 dość skutecznie broni się, choć garda jest już na wysokości pasa.
Nowa gra studia DICE urzeczywistniła sny z dzieciństwa o wzięciu udziału w bitwie na Hoth, towarzyszące oglądaniu dziesiątki razy Imperium Kontratakuje z wymęczonej do granic możliwości kasety VHS. To produkcja pięknie wykonana, grywalna i bardzo dobrze przemyślana, niestety także pod względem sprzedażowym…
Z wiadomych powodów temat Gwiezdnych Wojen znów jest głośny, naturalne jest więc oczekiwanie na zapowiedzi kolejnych gier. Oczy fanów starwarsowych produkcji skierowane są na Electroni Arts, które zaklepało sobie prawa do tytułów dziejących się dawno temu w odległej galaktyce. Rzut okiem na kalendarz wydawniczy i branżowe przecieki ujawnia nam jednak jedynie czającego się za rogiem Battlefronta, oraz potencjalną grę o Hanie Solo.
Mamy wszelkie prawo spisywać listy życzeń, co niniejszym robię.
Rynek gier wideo rozwija się w równym tempie, co jego znaczenie w środowisku mediów rozrywkowych jako takich. Niesie to za sobą sporo konsekwencji. Inwestowane są coraz większe pieniądze, swoje brudne paluszki chce zamoczyć polityka, a poza tym teoretycznie dostajemy lepsze jakościowo i (zazwyczaj) contentowo, produkcje. Tak się ma teoria, a jak jest w praktyce?
Mimo dwóch tekstów traktujących o sekretach serii Mass Effect, które całkiem niedawno popełniłem, trylogia o Komandorze Shepardzie i załodze fregaty Normandia wciąż skrywa kilka interesujących tajemnic, jakie łatwo przeoczyć. Łacińska sentencja głosi: omne trinum perfectum, dlatego też przygotowałem trzecią i ostatnią część „Sekretów trylogii Mass Effect”. W niniejszym wpisie odkopuję smaczki nie tylko z samych gier, ale także wyjaśniam to i owo w oparciu o inne wydawnictwa, w tym komiksy i mobilnego spin-offa na iOS. Zapraszam do lektury wszystkich niebojących się spoilerów fanów cyklu Mass Effect.
Targowa gorączka i emocje po lawinie nowości i prezentacji jeszcze nie minęły, ale konferencje największych wydawców mamy już za sobą. Swoje szczegółowe wrażenia przekazali już koledzy w kolejnych podsumowaniach Sony, EA, Microsoftu, Square Enix i Ubisoftu – my skupmy się tutaj na dziesięciu najlepszych zapowiedziach tegorocznych targów E3. Nie było może wybitnie przemyślanych niespodzianek jak Silent Hills, ale impreza obfitowała w naprawdę dobrą listę tytułów. Co wzbudziło szczególne zainteresowanie i mogło “kupić” naszą uwagę?