Narzędzia, którymi niesiemy zniszczenie w grach są różnej maści. Od popierdółkowatych pistolecików i nożyków, aż po zabawki naprawdę sporego kalibru. Pomyślałem więc sobie, że fajnie by było wyłuskać 10 broni, które naprawdę zapadły mi w pamięć – nie dla tego, że były niewiarygodnie skuteczne, czy fajnie wyglądały. Nic bardziej mylnego. Moje kryterium wyboru było bardziej prozaiczne. Po pierwsze: fajnie by było mieć taką zabawkę na czarną godzinę, a po drugie: musi być po prostu OSOM.
Wii jako konsola nie zawsze jest traktowana poważnie. Spora liczba gier fitness, crapów oraz niekonwencjonalne rucholery sprawiły, że wielu z nas potraktowało ją jako ciekawostkę, a nie opcję przy wyborze konsoli. Ci, którzy tak nie zrobili mieli okazję poprawić sobie humor przy kilkunastu niezłych produkcjach. Mieli też, tak jak posiadacze PS3 czy X360, powody do rozczarowań. Oto TOP 10 największych klap na Wii według serwisu Gamezone z moimi komentarzami.
Witam Was w drugiej i zarazem ostatniej części mojego bardzo subiektywnego Top 10. Chciałbym z tej okazji wyjaśnić, że lista jest kierowana głównie do osób, które na elektroniczną rozrywkę patrzą przede wszystkim przez pryzmat konsol ostatniej i przedostatniej generacji. Starzy PCtowi wyjadacze, którzy wymęczyli dziesiątki klawiatur i myszek raczej nic odkrywczego tu nie znajdą. Drugą częścią zapewne niektórych z Was przyjemnie zaskoczę. Innych z kolei...no cóż - myślę, że serwis GOLa zapewni mi opiekę przed stalkerami. Spóźnialskich natomiast odsyłam do pierwszej części listy. Tak więc bez zbędnego przeciągania przejdźmy do przedstawienia pierwszej piątki.
PC – nieodłączny element życia każdego z nas. Używają go praktycznie wszyscy: od pani w urzędzie, która bez niego i Pasjansa nie wyobraża sobie dnia pracy, poprzez „sweetashne” nastki buszujące po portalach społecznościowych, aż po graczy, dla których PC jest dodatkową albo (o zgrozo!) jedyną opcją zanurzenia się w świecie elektronicznej rozrywki. Choćbyśmy nie wiem jak bardzo psioczyli na PeCety, jako maszyny do grania, to jednak ukazało się na nich kilka gier, które oprócz tego, że ostro kopią zady i lasują zawartość mózgoczaszki, to wydane zostały tylko na blaszaki (nie licząc dziwacznych konwersji). W związku z tym, że postawiłem sobie za zadanie dbanie o ogólną erudycję wśród graczy, niniejszym mam przyjemność przedstawić Wam listę gier, które pojawiły się (w głównej mierze) na PC i które powinny być „jazdą obowiązkową” każdego gracza.
Jim Carrey odpalił w filmie „Telemaniak” genialny tekst: „Jedynym mankamentem życia jest brak ścieżki dźwiękowej”. Będąc melomanem trudno się z tym nie zgodzić. Muzyka w życiu dała mi bardzo wiele. Raz minimalizowała stres, dół czy niepowodzenie, raz potęgowała szczęście, radość, powodzenie. Towarzyszyła jednak zawsze. W każdym aspekcie życia. Prawdziwą jej moc poznałem jednak gdy połączyłem ją ze sportem. Ksywka Ruby 102 (cyfra nieprzypadkowa), zmieniła się na tą, którą znacie. Liczba ulubionych wykonawców rosła, kilogramy znikały. Gust mój co najmniej eklektyczny. Słucham wszystkiego. Zaraz się jednak o tym przekonacie. Zapraszam do zapoznania się z moim TOP 20 teledysków. Werbalno-wizualna jazda czeka!
Wczoraj przedstawiłem Wam najlepsze moim zdaniem gry 2010 roku, a dzisiaj przyszła pora na dziesięć największych growych rozczarowań. Z góry zastrzegam, że nie są to same słabe tytuły, gdyż takowe zazwyczaj omijam szerokim łukiem (z małymi wyjątkami - patrz: pierwsze miejsce w rankingu). W zestawieniu nie zabrakło wielu naprawdę dobrych gier, które jednak w mniejszym bądź większym stopniu nie sprostały moim (wygórowanym) oczekiwaniom. A więc... odliczanie czas zacząć!
Obiecałem, to zrobiłem. Ale to juz ostatnie podsumowanie, obiecuję. Tym razem filmy. Temat chyba najtrudniejszy, bo mam wrażenie, że wyraźnie określone gusta (które rządzą naszymi biblioteczkami gier i muzyki) tutaj mają jakby mniejszą rację bytu. Na szczęście krytykiem nie jestem, mogę więc po prostu napisać o filmach, które w tym roku najbardziej mi się podobały, zapadły w pamięć, wywarły wrażenie, rozbawiły itp. itd. etc. abc. I jak zwykle: wielu rzeczy jeszcze nie widziałem, lista jest mocno zwichnięta w kierunku produkcji z USA, olbrzymia rzesza się z nią nie zgodzi. Ale co tam :)
Zasada była jedna - film musiał znaleźć się na liście tegorocznych polskich kinowych premier (z jednym wyjątkiem, ale nie mogłem inaczej), więc jest tu kilka produkcji z 2009 roku. Zacznę od filmów, które chcę wyróżnić z tego czy innego względu, a których nie umiem ułożyć w hierarchii "lepszości". A potem zaprezentuję Wam mój tegoroczny TOP3 i jeszcze kilka słów wetknę na koniec. Hejże!
Jako, że jestem miłośnikiem wszelkiego typu plebiscytów i podsumowań, nie mogłem sobie odmówić przyjemności stworzenia własnej listy dziesięciu gier, w które w bieżącym roku pogrywałem z największą przyjemnością. Od razu zastrzegam, że na liście znalazły się jedynie te gry, które dzięki dwóm posiadanym platformom (PC i X360) byłem w stanie na spokojnie poznawać z domowego zacisza.
Wiecie. Koniec roku, czas podsumowań i tym podobne bzdety. Nie chcąc być gorszy od kolegi efesema, przygotowałem swój Top Osiem najlepszych płyt ubiegłego roku, choć pewnie, jakbym się zastanawiał jeszcze ze dwa dni, byłoby z Top Piętnaście. Obiecuję, że jak coś mi się przypomni, to dopiszę. A na razie, bez zbędnych ceregieli, przejdźmy do rzeczy. Oto moja ósemeczka.
Zrobiłem podsumowanie muzyczne, zrobię podsumowanie filmowe (zaraz po tym, jak obejrzę Trona), teraz robię skromne podsumowanie dotyczące gier w mijającym roku. Jak to zwykle bywa - moje podsumowanie jest najmojsze i jedynie pecetowe, a dodatkowo cierpi na poważne braki w moim tegorocznym graniu. Nie udało mi się (z braku czasu, ale nie tylko) zagrać m.in. w Assassin's Creed II - ten został wpisany na list do Św. Mikołaja, nie pojechałem do Empire Bay (Mafia II nieco zbladła w moich oczach po nie aż tak entuzjastycznym przyjęciu), a nowego NFS-a zostawiłem sobie na przyszły rok (o ile się uda). Tak czy siak, udało mi się ustalić trójkę najlepszych tytułów, jakie udało mi się w tym roku przejść. Jeśli jesteście zainteresowani, zapraszam.