Top Ten! - Najlepsze seriale wszech czasów!
Alfabet Mad Men, serialu wszech czasów
"Mr. Robot" - najlepsza serialowa premiera lata?
Jestem kretynem, że czekałem tak długo - wrażenia po pierwszym sezonie Breaking Bad
Piąty wymiar leżący poza tymi, które są nam znane - The Twilight Zone
"Supernatural" plusy i minusy okiem fanki
Wątek jest niemal klasyczny. Wizja robota, wykonującego prace fizyczne za człowieka, zawsze była kusząca. Coraz doskonalsze technologie pozwalają, by człowiek stworzył hubota (Human Robots) - robota na obraz i podobieństwo człowieka. Z wyglądu przypominają prawdziwych ludzi. Są nad wyraz idealne - dobrze zbudowane, młode (nie licząc hubotów geriatrycznych), o idealnie gładkiej cerze. Te płci żeńskiej - zawsze występują w nienagannym makijażu. Z jednej strony piękne, z drugiej zaś wywołują głęboki niepokój. Można je kupić w sklepie, by pomagały w czynnościach domowych. Prasowanie, sprzątanie, gotowanie, mycie okien, robienie zakupów - to tylko ułamek ich możliwości. Są też takie stworzone do pracy w fabrykach, na budowach itp. Każdy hubot ma kabel zakończony wtyczką - aby poprawnie funkcjonować co jakiś czas muszą się naładować w taki sam sposób, w jaki ładujemy telefony komórkowe. Nie trudno się domyślić, że w takim świecie są tacy, którzy chętnie korzystają z ułatwień, na które pozwalają huboty i są ci, którzy marzą, by za wszelką cenę przywrócić tradycyjny porządek światu. Zwłaszcza, że niektóre huboty zyskują świadomość... zaczynają marzyć, buntować się, sprzeciwiać. Pragną zostać równoprawnymi członkami społeczeństwa, a to oczywiście rodzi szereg problemów. I tak właśnie zawiązuje się akcja szwedzkiego serialu Prawdziwi.
Ponieważ pomiędzy poprzednimi odcinkami Sherlocka, serialu produkcji BBC, a trzecim sezonem, minęło naprawdę wiele miesięcy, twórcy starali się podsycić atmosferę, udostępniając co jakiś czas jakieś informacje i zapowiedzi. Użytkowali przy tym umiejętnie Internet i media społecznościowe, takie jak Twitter.
Kiedy rok temu, wtedy jeszcze na moim drugim blogu, Kronikach, recenzowałem piąty sezon Synów Anarchii, napisałem, że był to najlepszy sezon ze wszystkich. Co trochę mi teraz utrudnia życie, bo, kurde, głupio tak o każdym kolejnym pisać to samo.
W tym roku po raz pierwszy swoje popkulturowe podsumowanie roku publikuję na łamach Gameplay’a. Ale poza tym wszystko po staremu – prezentuję filmy, seriale, gry, komiksy i książki z ostatnich dwunastu miesięcy, które najbardziej mnie zachwyciły.
W roku 2013 nie mogło zabraknąć wspaniałych, serialowych produkcji. Było wiele świetnych debiutów, ale nie zabrakło kilku smutnych pożegnań. Oto krótkie podsumowanie telewizyjnych tytułów, które towarzyszyły mi przez ostatnie dwanaście miesięcy.
Komentarze pod moim podsumowaniem pierwszej połowy czwartego sezonu "The Walking Dead" skłoniły mnie do przemyśleń nad jakością całej produkcji, od pierwszego odcinka do najnowszego. Dlaczego tak wiele osób śledzi losy ludzi starających się przetrwać apokalipsę zombie? Czy na pewno warto jest oglądać ten popularny serial od stacji AMC? Uwaga na spojlery!
Pierwsza połowa czwartego sezonu "The Walking Dead" już za nami. Po ośmiu odcinkach musimy uzbroić się w cierpliwość, bo produkcja stacji AMC powróci dopiero w lutym. Czy warto było śledzić dalsze losy najsłynniejszych bohaterów ocalałych apokalipsę zombie? Uwaga na spojlery.
Myślę, że każdy z nas oglądając za małolata kreskówki bał się paru postaci w nich występujących. Straszyły one bowiem wyglądem, stylem poruszania się, bądź nadzwyczajną mocą, której nasz ulubiony bohater nie był w stanie się przeciwstawić. Najczęściej przy ich pojawieniu się towarzyszyła posępna, wręcz mroczna muzyka potęgująca i tak niemałe uczucie grozy. Dziś co prawda wrażenia na nas nie robią, aczkolwiek i tak warto o nich wspomnieć, by wspólnie przedyskutować niniejszy temat oraz podzielić się swoimi powodami nieprzespanych nocy ;)
Czwarty sezon "Zakazanego Imperium" dobiegł końca. Twórcy jak zwykle zaoferowali nam niezwykle dopracowanie telewizyjne dzieło sztuki, które zachwyca w każdym odcinku. Jeżeli jeszcze nie mieliście do czynienia z tą gangsterską produkcją od stacji HBO lub zaprzestaliście jej oglądania na poprzednich sezonach, to radzę nadrobić zaległości. Oto kilka powodów, dla których warto zapoznać się z czwartą serią przygód Nucky'ego Thompsona.
Zazwyczaj serial, żeby mnie na dobre kupić, potrzebuje minimum kilku odcinków. Nawet uwielbiane przeze mnie Sons of Anarchy stało się uwielbiane jakoś w drugiej połowie pierwszego sezonu. Czarne Lustro takiego problemu nie miało. Pierwszym odcinkiem walnęło z impetem tam, gdzie miało walnąć, a kolejnymi tylko mnie dobijało.