Wiedźmin 2 – wrażenia po jesiennej konferencji CD Projekt
10 najbardziej mindfuckowych sytuacji w grach
Czekając na Wiedźmina 3… zagraj w Wiedźmina 2!
Recenzja, w której Wilk sprawdza jakość pierwszego numeru nowego wiedźmińskiego komiksu, Domem ze Szkła zwanego
Czego słuchamy, gdy ćwiczymy? - Słowo na niedzielę (19).
Czar cyfr, czyli o wynikach sprzedaży Wiedźmina i GTA V
Jako posiadacz peceta i konsoli stwierdziłem jakoś przy premierze Witchera 2 że poczekam. Gra akcji to coś co wolę sobie odpalić na Xie i bawić się bez spadków płynności które może mi przecież zaserwować mój wspaniały, ale zębem czasu tknięty pecet. Po kilku(nastu) miesiącach okazało się, że wybrałem dobrą drogę. CDP z odpowiednią pompą zapowiedział premierę W2 na konsole Microsoftu. Pozostawało czekać i przy najbliższej możliwej okazji, zdobyć kopię dla siebie.
Do premiery konsolowej edycji gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów pozostał nieco ponad miesiąc, a deweloper (prawdopodobnie, bo być może jest to robota fanów) raczy konsolowców, i przy okazji innych graczy, nowym trailerem, zatytułowanym "Beautiful and Deadly":
Tytuł w idealny sposób oddaje istotę świata gry i w taki sposób poprowadzona jest w nim też akcja: na początku widzimy piękne górskie krajobrazy Loc Muinne, spokojną naturę Flotsam, zielone pola Vergen i zachodzące słońce... Później zostajemy dosłownie wciągnięci w wir licznych walk, których w drugim Wiedźminie stoczymy całą masę.
Sam trailer może nie jest najwyższych lotów (choć może to przez przeplatanie spowolnionych momentów z elementami gameplayu?), a nastrój w głównym stopniu budowany jest przez muzykę, która w 80% przypadków przesądza o epickości (lub nie) danego filmu. Jedyne co mnie zastanawia to kwestia... spoilerów. Czy nie wydaje się Wam, że trailer pokazuje trochę za dużo? Jednak abstrahując od tego nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować konsolowcom możliwości zagrania w tak świętną grę, jaką jest Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Jeśli do tej pory nie interesowaliście się grą CD Projekt RED to tym bardziej warto zrobić to teraz.
Jeszcze kilka lat temu premiery gier tworzonych przez naszych rodaków przechodziły bez większego echa. Jednak w pewnym momencie coś się w tej kwestii zmieniło – światło dzienne ujrzały m.in. Call of Juarez, Bulletstorm, Dead Island oraz Wiedźmin. I to właśnie ten ostatni narobił najwięcej zamieszania w świecie elektronicznej rozrywki. Z drugiej strony, wiele osób twierdzi, że o Geralcie mówi się jedynie w Polsce. Bo podobne klimaty, bo rodzimy tytuł. Czy takie zarzuty znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości? Przekonajmy się.
Wstyd się przyznać, ale dopiero kilka tygodni temu znalazłem czas, by zagrać w najnowszą grę studia CD Projekt RED - Wiedźmin 2: Zabójcy Królów (pewnie coś obiło się Wam o uszy). Nie obyło się bez problemów, bo podczas instalacji okazało się, że jestem jednym z pechowców, którzy trafili na płytę z wytłoczonym błędem CRC. Skończyło się na tym, że grę musiałem kupić drugi raz (od zakupu gry upłynęło ponad 6 miesięcy, więc nie mogłem się już domagać się wymiany płyty). Początek znajomości raczej kiepski, na szczęście dalej było już tylko lepiej.
Telefon od Verminusa zaskoczył mnie we wtorkowy poranek. "Masz ochotę przejechać się do CD Projektu i pograć w konsolowego Wiedźmina?" - przeszedł z miejsca do rzeczy naczelny. Czy ja mam ochotę? W Wiedźmina? Konsolowego? Oczywiście, że miałem.
Dwa dni później siedziałem już w wygodnym fotelu w CeDePowym lobby i, popijając kawę w otoczeniu innych growych żurnalistów, czekałem aż otworzą się drzwi do salki prezentacyjnej zastawionej Xboksami. Jeszcze chwila i już łapałem za pada. Zacząłem grać i to, co zobaczyłem wzbudziło mój niekłamany entuzjazm. Żeby nie powiedzieć: zachwyt. Tymi żywymi emocjami podzieliłem się oczywiście z czytelnikami Gier-Online. I wtedy rozpętała się burza...
W roku 2011 nie zabrakło fantastycznych gier ekskluzywnych, które skradły mi odrobinę życia. Tym razem mowa o pozycjach wydanych na jeden sprzęt, a na dodatek w pudełku . Zatem nie zabraknie Niesławnych, Wieśków i ładnych panienek. Zapraszam do czytania.
Plebiscyt pozwolił wybrać użytkownikom Gameplay.pl najlepszy trailer z tych, które ukazały się w 2011 roku. W pierwszym etapie nadsyłaliście propozycje trailerów. Spośród nich do następnego, finałowego etapu przeszły trzy trailery, które zaproponowała największa liczba osób. Były to trailery z The Elder Scrolls V: Skyrim, Dead Island i Wiedźmina 2: Zabójcy Królów. To właśnie jeden z nich zasłużył, Waszym zdaniem, na miano najlepszego trailera w 2011 roku, a został nim...
Niezwykły to rok, w którym pojawiło się aż pięć dobrych, interesujących RPGów osadzonych w dorosłym klimacie i europejskim świecie fantasy. Każdy z nich uderza do tego w inny typ rozgrywki, oferując różne rodzaje zabawy – Dark Souls, Wizardry: LoLS, Witcher 2, Skyrim oraz Tactics Ogre. Dawno nie było tyle do roboty dla fanów mhrocznego fantasy.
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów i Dark Souls to jedne z najważniejszych gier rpg tego roku. Wielu graczy uznaje pojedynek tych dwóch produkcji za "erpegowe starcie roku". Oczywiście uogólniam, bo wiele może namieszać Skyrim, a bardzo dobre recenzje zebrał już Deus Ex: Bunt Ludzkości (ale to inna bajka). Sam nie mogę porównać tych dwóch produkcji, bo w Dark Souls nie miałem przyjemności zagrać (być może podzielicie się Waszymi ocenami w komentarzach). Jednak śmiało mogę krótko przeanalizować, która gra została lepiej przyjęta w pierwszych dniach po premierze. Okazuje się, że gdy tak postawimy sprawę, obronną ręką wychodzi gra CD Projekt Red.
Jak zapewne wiecie, w czwartek miała miejsce premiera najnowszej aktualizacji do „Wiedźmina 2” noszącej numer 2.0, która wprowadziła do rozgrywki kilka nowych elementów oraz poprawiła wiele błędów, które zaszyte były w grze. Podczas jesiennej konferencji CD Projekt, która odbyła się w Warszawie miałem okazję przetestować tryb Arena – postanowiłem podzielić się z Wami swoimi pierwszymi wrażeniami na łamach bloga. Dodatkowo miałem przyjemność podejrzeć jak prezentuje się polska wersja tworzonego obecnie portu a raczej, jak określają to pracownicy CD Projekt Red, konsolowej adaptacji najnowszych przygód Geralta, która w przyszłym roku ukaże się na platformie Xbox 360.
Krew, pot i łzy – tak można podsumować pierwsze odczucia z ogrywania Areny.