Recenzja: Zgasić Słońce. Szpony Smoka.
Domena Demonów #1. Tysiące Światów I Uniwersów - cz.1
Aristophania 2 – Tajemniczy ogród Xaviera Dorisona
LastMan 8 - Nic się nie kończy, wszystko się zmienia
Jak przetrwać w innym świecie – Jest tak wiele kobiet, że kręci mu się w głowie
Locke & Key: Złoty Wiek - Obowiązkowa lektura dla fanów Sandmana (i nie tylko!)
Enigmatyczny olbrzym i mały chłopiec z wielkim kotem łącza siły, by pokonać szalonego naukowca. Nie będzie to łatwe, bo Jacques przestał słyszeć przedmioty. Na szczęście mogą liczyć na pomoc ulicznych dzieci, o ile tylko odpowiednia zasada zostanie zapisana na ścianie z zasadą.
Wszelkiej maści „isekai-e” od dłuższego czasu podbijają świat, dostarczając miłośnikom mangi, anime i light nowelek pokaźnej ilości rozrywki. Jedną z pozycji owego podgatunku, która dosyć dobrze została przyjęta na naszym rynku, jest seria No Game No Life. Pora więc abym i ja sprawdził co „ciekawego” ma do zaoferowania wersja książkowa.
Widowiskowa magia, niesamowite potyczki, walka o władzę, krwawa zemsta i pokaźna szczypta lekkiego humoru. Wszystko to wymieszane razem daje tytuł, który zapewnia zarówno masę emocji, jak i wyrazistej rozrywki. Oczywiście chodzi o Magi: The Labyrinth of Magic, które im bliżej jest końca, tym staje się genialniejsze.
Howardowska mitologia Conana to nie tylko wojowniczy Cymeryjczyk, ale również kilka innych dosyć ważnych dla świata i samego barbarzyńcy postaci. Jedną z nich jest Bêlit ponętna niewiasta, która stała się prawdziwym postrachem mórz i oceanów. Nikogo więc nie powinien dziwić fakt, że otrzymała ona swoją własną komiksową serię.
Szkolna codzienność, problemy dorastających nastolatków, kiełkująca miłość kontra reinkarnacja, magia, intrygi, spiski i próby zabójstwa. Dosyć nietypowa mieszanka, która na dodatek staje się podstawą niezłej opowieści fantasy, która może wielu miłośników mang z gatunku josei naprawdę mocno zaskoczyć.
Tajemniczy przybysz okazał się kolejnym rozczarowaniem w życiu Marienne i jej syna. Gdy piękna bohaterka odkrywa zdradę postanawia zrobić coś, co zdawać by się mogło, kobiecie najzupełniej nie przystoi. Rogrzewa motocykl, wrzuca syna na tylne siedzenie i rusza w pościg.
Jesteś miłośnikiem szeroko pojętego fantasy? Nie należysz do grupy ortodoksyjnych fanów, którzy na samą myśl o pewnych odstępstwach od przyjętej normy, dostają niekontrolowanej palpitacji serca? Jesteś gotowy na prawdziwą komiksową jazdę bez trzymanki? Jeśli twierdząco odpowiedziałeś na trzy powyższe pytanie, to zdecydowanie powinieneś drogi czytelniku, zainteresować się dziełem duetu Duet Simon Spurrier, Matias Bergara pod tytułem „Coda”.
Wszyscy, na których wrażenie robi łamanie czwartej ściany przez Deadpoola powinni natychmiast chwycić za komiksy Tadeusza Baranowskiego. Profesorek Nerwosolek wybiera się w podróż na następną stronę, wraca przeciskając się w przestrzeni między kadrami, a problemy usuwa bronią potężniejszą od Rękawicy Nieskończoności – gumką do mazania.
Boska Amaterasu, mityczne smoki, wielkie i niebezpieczne machiny wojenne, latające statki i wyniszczająca globalna wojna. Wszystko to podane w otoczce alternatywnej historii, w której to szansa na odrodzenie Rzeczypospolitej upatrywana jest przez Piłsudskiego w niepokonanym Imperium Wschodzącego Słońca.
Akcja, przygoda, magia, baśniowe klimaty i cudownie wyglądająca oprawa graficzna. Tak w wielkim skrócie można zaprezentować komiks Wika i gniew Oberona. Tytuł, który zdecydowanie powinien znaleźć się na celowniku każdego miłośnika nietuzinkowych opowieści fantasy.