My, fani fantastyki, mamy chyba zbyt dobrze. Możemy zwiedzić tyle miejsc, zobaczyć tyle krain, poznać tyle historii i ciekawych postaci, że powinno się nam po prostu zazdrościć. Czasem nie zdajemy sobie sprawy jakich pięknych chwil doświadczamy podczas przemierzania odmętów wyobraźni. Niezależnie od tego w jakim gatunku i klimacie gustujemy. Każde uniwersum, każdy świat, ma w sobie to coś. Iskrę, która przyciąga. Pewną niepojętą siłę. Moc, co sięga po umysły, pęta je i nie wypuszcza na bardzo długi czas.
Moi drodzy, macie teraz okazję odbyć niezwykłą podróż przez wymiary czasu, strefy unikalnych miejsc i wrota cudów. Będę waszym przewodnikiem po różnorodnych podgatunkach Fantasy i Sci-fi.
Jeżeli jesteście chętni, to zapraszam już teraz na zbiórkę w... Warszawie!
1.
Witam wszystkich obecnych na peronie pierwszym dworca głównego Warszawy. Bardzo dziękuję za przybycie i już spieszę z wyjaśnieniem, dlaczego akurat to miejsce wybrałem. Proszę o zwrócenie uwagi na tamtego pana przy schodach. Jest ubrany w czysty garnitur, białą koszulę, krawat, lakierki. Ma zadbaną fryzurę i teczkę w ręce. Ten elegancki jegomość na pierwszy rzut oka wydaje się jednym z wielu zapracowanych mieszkańców stolicy Polski. Coś w nim jednak jest nie tak. Proszę spojrzeć na jego oczy. Mienią się czystym złotem. Proszę państwa, ten pan tak naprawdę jest... Aniołem.
Zwróćcie teraz uwagę na te rzygacze ozdabiające kolumny budynku dworca. Widzieliście jak jeden z nich poruszył kamiennym skrzydłem? Właśnie widzieliście magiczną istotę, mianowicie Gargulca. Gdybyście tylko wytężyli wzrok w ciemnościach niezliczonych zaułków miasta może zdołalibyście ujrzeć również Szczurołaka, Gnoma i Wampiry.
Moi mili, przechadzając się, nie tylko w Warszawie, ale też w innych miastach na całym znanym świecie, możecie natrafić na nierealne dla zwykłych ludzi zjawiska i istoty rodem z magicznych sfer. Żyjemy w czasach, gdzie przenikają się dwa różne światy – zwyczajny świat realizmu i magiczny świat fantastyki. To jest Urban Fantasy. Nurt, gdzie w wielkomiejską społeczność uzależnionych klubowiczów, wulgarnych Harleyowców, zapracowanych dziennikarzy czy biednych bezdomnych wkracza magia i jej powiernicy – fantastyczne rasy, przerażające monstra, eteryczne istoty.
Chyba najbardziej znanym przykładem tego gatunku jest seria książek o Harrym Potterze lub książka pod tytułem: "Nigdziebądź". Analogią tego gatunku, działającym na tej samej zasadzie wtargnięcia magii w świat ludzi jest Rural Fantasy – gdzie akcja dzieje się nie w wielkich miastach, lecz na wsi. Przykładem tej odmiany może być znana seria książek o Jakubie Wędrowyczu.
2.
Proszę, wsiądźmy teraz do tej parowej lokomotywy. Za moment trafimy w jedno z najdziwniejszych miejsc naszej przygody.
No! Już jesteśmy. Wysiadamy moi drodzy. Rozejrzyjcie się. Jesteśmy w mieście założonym przez Elfy ponad 2000 lat temu. Niektórzy mieszkańcy jeszcze to pamiętają. Proszę, skręćmy w tą uliczkę. Widzicie tych wszystkich ludzi? Widzicie te meloniki, cylindry, pantofle, surduty, gorsety, bloomersy, suknie, mankiety i kamizele? Nie przeczę, panuje tu niezwykła moda.
O! Popatrzcie, to budynek Gildii Magów. Widzicie jak się w oknach błyska? To młodzi adepci kształcą się na wybitnych sztukmistrzów i kontrolerów magii. Po drugiej stronie, panie i panowie, mamy manufakturę broni palnej "Wallace & Alvarello". Poza bronią produkuje się tutaj też liczne maszynerie, np. maszynę różnicową. A tu stoi jedna z najlepszych wg mnie knajp w mieście – Karczma "Pod Złoconym Garłaczem", którego oberżystą jest przezabawny Krasnolud Thorgil. Tam zaś widzimy Rafinerię Ropy Naftowej, gdzie produkuje się między innymi olej do lamp naftowych i paliwo do sterowców. Proszę, skierujmy się ku niej. To wszystko co was otacza, to Steampunk. Jest to hybryda świata maszyn parowych i broni palnej oraz świata magii i rycerstwa. Alternatywne historie w których Elfy wynajdują technikę, Krasnoludy budują kolej, Orkowie tworzą działa i metalowe okręty wojenne, Gnomy latają Zeppelinami, a ludzie korzystają z tego wszystkiego, łącząc owoce magii z cudami techniki...
Steampunk dzieli się na wiele pomniejszych nurtów, np. Neowiktorianizm czy Vide Arcanum. Świat ten możecie kojarzyć z takich gier jak "Arcanum: Of Steamworks And Magick Obscura", "Shadowrun Returns" czy choćby "Dishonored".
Widzicie te kłęby dymu? Zdradzę wam sekret. Tam mieści się pewien portal i właśnie z niego skorzystamy...
3.
Uff, już. Już rozdaję papierowe worki. Możecie wymiotować. Cóż, tak działa magia, ale znam coś gorszego od magii. Spójrzcie tylko, jaka panorama. Gdzie okiem sięgnąć, trup się ściele. Żelazne obicia, spękane tarcze, wyszczerbione miecze i halabardy. Ponuro powiewające proporce. Wszędzie krew i śmierć. Tą bitwę stoczono dawno temu. Skąd wiem, pytacie? Bo widzę, że jacyś kultyści zdążyli już postawić tam ołtarz dla Boga Śmierci. Chodźmy mu się przyjrzeć.
Starajcie się nie dotykać zwłok, łatwo zarazić się jaką febrą albo dżumą. Hy! Kryjcie się! Na dół, na ziemię! Widzicie tego potwornego olbrzyma? To Demon Krwi! Poluje na umęczone dusze, które wciąż krążą po tym pobojowisku. Chodźcie. Jak najciszej... pod sam ołtarz.
Tak wygląda Dark Fantasy. Mroczny świat demonicznych kultów, śmiercionośnych bitew i strasznych epidemii. Świat smutku i żałoby. Miejsce, gdzie magiczna aura przynosi strach, panikę, zgubę i zło. Tu rzadko kiedy ktoś się śmieje. Tutaj królują płacz i rozpacz.
Dark Fantasy łączy ze sobą szkielet Fantasy i nurt Horroru. Dobrym przykładem jest np. Warhammer Fantasy Role Play (Nie mylić z Warhammer 40K, bo to jest już zupełnie inny podgatunek fantastyki), Świat Mroku, Monastyr czy Planescape: Torment.
Pozekajcie chwilkę, obrócę tylko tę zakrwawioną czaszkę w odpowiednią stronę. Otworzyło się tajne przejście pod ołtarzem? Ta? No to na co czekacie?
4.
Och, wreszcie wyszliśmy z tej kotliny. Dobrze, że tunel nie był taki długi. Idziemy do tego betonowego, na wpół zrujnowanego budynku wśród skał. Wchodzimy, wchodzimy. Bierzcie te skafandry i żebym teraz nikogo nie widział ze skafandrem pod pachą. Macie je założyć. Tak, ja też ubieram. To dla naszego bezpieczeństwa. Tam, gdzie idziemy powietrze jest aż zielone od radioaktywności. Już? Wszyscy gotowi? No to ruszamy...
Zaraz wyjdziemy z tych gór. Straszny ukrop, prawda? Nic dziwnego, teraz tu jest pustynia. Kiedyś był tu park, jakieś pastwiska dla koni i bodajże Aquapark. Ale głowy nie dam. Wejdziemy na tę półkę skalną. Spójrzcie na ten widok, robi wrażenie, prawda? Tą autostradą jeździło kiedyś setki tysięcy aut. Teraz zostały same szczątki konstrukcji i wraków samochodowych. A tam jest miasto. Stąd widać zgliszcza i zbrojenia wieżowców. Wszystko zniszczone. A tam na Zachodzie stała niegdyś fabryka części samochodowych. Tworzyli różne pierdołki dla Chevroletów, Chryslerów i Jeepów. Teraz nie radzę się tam nawet zbliżać. Całe tamto miejsce jest skażone i zamieszkane przez obrzydliwe mutanty. Dobra, musimy się dostać do miasta. Przez tą przewróconą radiostację chyba będzie najbliżej.
W Postapokalipsie nie ma żartów. Globalna katastrofa, rozwój mutacji, radioaktywność. Upadek ludzkości. Módlcie sie, by Was to nie spotkało. Macie pełne prawo się bać. Jesteśmy w bardzo nieprzyjaznym środowisku. Może nas tu zabić wszystko. Mutanty, Zombiaki, bandyci, radioaktywność, jeziora pełne kwasu, anomalie, ogromne temperatury powietrza i wiele innych czynników...
Najbardziej znanymi i najbardziej docenianymi przykładami Post-Apo są: seria gier komputerowych Fallout, seria książek i gier o Moskiewskim Metrze (Metro 2033, Metro 2034, Metro: Last Light), seria gier S.T.A.L.K.E.R., czy też gra The Last Of Us.
Za tymi zgliszczami jest wejście do brukowca. To nasz następny cel...
CDN.
Domena Demonów #2. Mitologia Matką Fantastyki