Enigmatyczny olbrzym i mały chłopiec z wielkim kotem łącza siły, by pokonać szalonego naukowca. Nie będzie to łatwe, bo Jacques przestał słyszeć przedmioty. Na szczęście mogą liczyć na pomoc ulicznych dzieci, o ile tylko odpowiednia zasada zostanie zapisana na ścianie z zasadą.
"Miastem Wyrzutków" zachwycałem się już TUTAJ, a teraz pozostaje stwierdzić, że druga część nie przyniosła rozczarowania. Julien Lambert stworzył dzieło wybitne w swojej klasie. Komiks pełen humoru, pięknych kadrów i dzikiej, nieskrępowanej wyobraźni.
Wykreowany przezeń świat ma wszystko za co kocha się dobre powieści. Świetnie rozpisanych bohaterów, przestrzeń, którą chce się zwiedzać i dojrzałą fabułę, gdzie "walka ze złem" stanowi punkt wyjścia dla historii głębszych i bliższych naszemu sercu. Opowiada o rodzinie, przyjaźni, marzeniach i samotności.
Drugi tom zamyka historię i jest to kolejna zaleta. Dwa razy po przeszło osiemdziesiąt stron pozbawionych dłużyzn - dobrze wyważony metraż. Jeśli dodamy do tego piękną paletę barw i wyjątkowe, charakterystyczne rysunki otrzymamy pozycję obowiązkową. Mocny kandydat na komiks roku 2020, a już zupełny pewniak do tegorocznego Top10.
Józek Śliwiński
Więcej komiksów na Instagramie: komiksowy_pamietnik
Seria: Miasto Wyrzutków
Tytuł oryginalny: VilleVermine: Le garçon aux bestioles (2/2)
Format: 220x290 mm
Liczba stron: 96
Oprawa: twarda
Polski wydawca: Non Stop Comics
Data polskiego wydania: czerwiec 2020
Oryginalna publikacja: kwiecień 2019