Dziś Wielkanoc, także większość z nas miała okazję poświęcić swoje jedzenie, w którego koszyczku znajdowały się między innymi jajka. Z tego też względu postanowiłem życzyć Wam Wesołych Świąt oraz przypomnieć o znakomitej przygodówce z początku lat 90 ubiegłego wieku. Popularny wówczas Dizzy doczekał się wielu odsłon, ale mą uwagę zwróciła najbardziej ta znajdująca się na kadridżu "Złotej Piątki".
Styczeń okazał się być trudnym miesiącem dla najnowszej maszynki Nintendo. Według danych NPD w tym miesiącu rozeszło się 45000-59000 egzemplarzy konsoli Wii U. Tak złego wyniku PS3 i X360 nie miały ani razu w swej “karierze”.
Sony najprawdopodobniej rusza z wielką „pijarowską” machiną poprzedzającą zapowiedz następcy PS3, czego dowodem jest najnowsze zagranie japońskiego koncernu. Jedno z nich uderza w Wii Fit mówiąc, że Yoga nie ma nic wspólnego z graniem. Druga z nich parafrazuje hasło reklamowe Microsoftu – jump in.
Niekonwencjonalne kontrolery wcale nie są taką nowością jak niektórzy mogą sądzić. Świetnym przykładem jest tu NES Zapper aka Beam Gun z 1984 roku, dostępny dla konsoli Nintendo Entertainment System aka Nintendo Famicom. Owy pistolet pozwalał na (jak nietrudno się domyślić) strzelanie do pojawiających się na ekranie kineskopowych telewizorów celów. Dziś omówię popularną grę tamtego okresu, którą niewątpliwie jest Duck Hunt.
Zapraszam na Znalezisko z sieci, czyli to wszystko, czego wypatrują w sieci wygłodniali konsumenci growej rozrywki - faile, bugi, wpadki, nooby, hardkorowi gracze i wiele, wiele innych, nie mniej ciekawych, zjawisk... Jeśli chcesz na chwilę oderwać się od marketingowo-biznesowego rynku gier wideo to Znalezisko z sieci jest właśnie dla Ciebie!
Na wczorajszej konferencji Nintendo Direct, na której szef firmy, Satoru Iwata upewnił nas w tym czemu nazywa się ona „Direct”...
…zapowiedziano coś na czekali od dawna fanatycy tej firmy, dzieci, dorośli i maniacy hodowania stworków. Zapowiedziano Pokemon X i Pokemon Y, nowe odsłony słynnej serii, przygotowane z myślą o Nintendo 3DS. Nie dość, że walki i perspektywa staną się bardziej „trójwymiarowe” to jeszcze zdecydowano się na równoczesną premierę w Japonii, Stanach i Europie. Big N chce rozbić bank już w październiku i jestem pewien, że to się uda.
Spotkałem się ostatnio z bardzo ostrymi komentarzami dotyczącymi Nintendo. To jak potraktowano polskich graczy przy premierze Wii U (anulowanie większości zamówień) będzie się jeszcze długo ciągnąć za Japońską firmą.
Coraz więcej osób wyśmiewa ich „nową generację”, opluwa Mario i nie może zrozumieć jak to jest, że w Europie zablokowano dorosłą zawartość w eShopie do godziny 23 (zakupy gier od 18 lat tylko przed północą? Co oni robią?). Dla kogoś z podejściem „nie masz moich ulubionych licencji = nie lubię cię” (podobna walka odbywała się kiedyś na linii PC-konsole) znęcanie się nad Nintendo to czysta przyjemność i codzienna okazja do odrobiny śmiechu. Fani Metroida, Zeldy i Pokemonów potrafią za to dłubać w tych tytułach przez lata czerpiąc z nich nieustającą przyjemność. Rozumiem oba te zachowania, choć żadnego do końca nie popieram.
Innymi słowy – wszyscy się bawią, są igrzyska. I to jest właśnie to new experience, ta wartość rozrywkowa Nintendo.
Mario powrócił na szklany ekran telewizora, pojawiając się tym razem pod własną marką w 1985 roku, na bardzo popularnej w tamtych czasach konsoli Famicom/NES. W kolejnych latach został wydany również na inne platformy, a jego kult rozrósł się do tego stopnia, że nie tylko stał się flagową maskotką Nintendo, ale i w znacznym stopniu wyszedł poza branżę gier wideo.
Niedziela (18 listopada) przyniosła do supermarketów Wujka Sama sprzęt będący nową nadzieją Nintendo. Oczywiście wszystkie konsole rozeszły się na pniu i teraz można tylko siedzieć na forach dyskusyjnych, i obserwować jak pierwsi gracze radzą sobie z Wii U.
Śledziłem to przez weekend i nie było to tak przyjemne jakby się mogło wydawać. Na szczęście wiele serwisów z USA otrzymało konsolę tydzień przed premierą co pozwoliło na solidne testy.
Rodzina Addamsów z miejsca zyskała sobie sympatię czytelników oraz widzów. Nic dziwnego, że postanowiono wykorzystać ją również w grach. Jako, że dziś jest Halloween postanowiłem przypomnieć wam o pewnej, wiekowej i przepełnionej czarnym humorem grze, będącej tak samo jak pierwowzór parodią ówczesnych horrorów.