Recenzowanie na gameplay.pl

Czego wymagasz od ideału, czyli znowu o ocenach gier

O Infinite Warfare, wesołym garbusie i dwóch dobach z walkirią

O fizyce piersi, najtrudniejszych grach do recenzji i chorobie z wyboru

Pechowa siódemka – czyli o obecnych standardach oceniania gier wideo

Jak mi idzie, tak oceniam

Czy nie przywykliśmy za bardzo do cyferek?

Czego wymagasz od ideału, czyli znowu o ocenach gier

Początek roku przyniósł doskonały materiał do dyskusji o systemie ocen. Na rynek trafiło przynajmniej kilka znakomitych pozycji, które wypada opisywać słowami „genialna”, „unikatowa” i „rewolucyjna”. W mediach branżowych posypały się więc wysokie noty i ukazały pewne pochwał recenzje. Część dziennikarzy z Polski i zagranicy nagrodziła niektóre z produkcji maksymalną oceną, prowokując później wielogodzinne wymiany zdań pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami takiego wyróżnienia danego projektu.

czytaj dalejBrucevsky
6 kwietnia 2017 - 22:28

O Infinite Warfare, wesołym garbusie i dwóch dobach z walkirią

Trzy lata temu moją uwagę, z niejasnych przyczyn, przykuła premiera kolejnej gry z Pac-Manem. Żółta kulka próbowała podbić serca młodszych graczy i fanów platformówek 3D w produkcji Pac-Man and the Ghostly Adventures, ale zrobiła to tylko przyzwoicie i zebrała noty ledwie ponadprzeciętne. 6/10 oznacza dzisiaj wyrok śmierci dla wielu tytułów i na Pac-Manie pewnie też się odbiła.

Z ciekawości postanowiłem sprawdzić, jakie tytuły wydane w ostatnich tygodniach może spotkać podobny los. Które gry nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań lub okazały się tylko niezłymi w swoich gatunkach i zasłużyły na skazujące je niemal na całkowitą banicję w oczach większości graczy oceny na poziomie 6-7/10? 

czytaj dalejBrucevsky
17 listopada 2016 - 22:36

O fizyce piersi, najtrudniejszych grach do recenzji i chorobie z wyboru

Źródło: http://ethaclane.deviantart.com/

Życie to sztuka wyboru. Dzień w dzień na Ziemi przedstawiciele różnych nacji, grup społecznych i zawodów stają w obliczu trudnych decyzji do podjęcia. Konkretne opcje muszą wybrać producenci i konsumenci, także gier. Wśród nich są m.in. twórcy szalenie popularnych od pewnego czasu remake’ów.

czytaj dalejBrucevsky
12 lutego 2016 - 19:02

Pechowa siódemka – czyli o obecnych standardach oceniania gier wideo

Uwaga, niniejszy tekst został napisany parę lat temu i przeleżał w szufladzie. Dlatego też mój warsztat i niektóre określenia mogą nie być zbyt górnolotne. Treść jest jednak nadal aktualna. 

Na pewno spotkaliście się już z tym zjawiskiem; kupujecie czasopismo branżowe, lub zaglądacie na swój ulubiony portal, celem zdobycia wiedzy o tym, jak poradzili sobie twórcy wyczekiwanych przez Was tytułów. Ze zgrozą stwierdzacie, że najnowsze części kontynuowanych latami serii otrzymały oceny 9/10 lub w najgorszym przypadku 8. Skąd wziąć fundusze na te wszystkie hity? Czy w ogóle opłaca się je kupować, skoro na półce zalegają nieukończone zeszłoroczne przeboje, które w rezultacie nie okazały się aż takie wciągające? A może to kryzys gracza, ze względu na przesyt dobrych gier? Jak to dobrze, że recenzenci czuwają i wiemy, które tytuły są przeciętne i nie warte zainteresowania. Mowa oczywiście o tych „szmirach”, które otrzymały ocenę 7/10.

czytaj dalejAntares
13 września 2014 - 23:51

Jak mi idzie, tak oceniam

Jednego dnia to najlepsza gra świata i jestem gotów stawiać pomniki twórcom, którzy takie genialne dzieło stworzyli. Innego nienawidzę tej produkcji i jej bezsensownych założeń, błędów i nieprzemyślanych rozwiązań. W czytniku konsoli kręci się płytka z tym samym tytułem, hitem i crapem jednocześnie. A w co akurat gram zależy tylko i wyłącznie od tego, jak mi idzie.

czytaj dalejBrucevsky
5 lipca 2014 - 11:18

Czy nie przywykliśmy za bardzo do cyferek?

http://stickskills.com

Stajemy się coraz bardziej wygodni – co do tego nie ma wątpliwości. Rezygnujemy z czytania między wierszami, a kiedy poszukujemy informacji to zazwyczaj jedynie ich najbardziej skondensowaną dawkę. Technologia i oferowane przez nią uciechy są zwyczajnie nie do zbadania, a już na pewno nie w dogłębnym stopniu, dlatego też jasne jest,  że kiedy mamy w garści dwadzieścia złotych i chcemy wybrać się na porządny film – wysyłamy zapytanie do wszechwiedzącego Internetu i już po kilkudziesięciu sekundach wiemy, co jest warte naszej uwagi. A przynajmniej co społeczeństwo nominuje do takiego miana.

czytaj dalejPilar
17 marca 2014 - 20:11

Komedia krytyka


Wyjazd integracyjny. Kac Wawa. Jak się pozbyć cellulitu. I wiele innych wesołych, wiele mówiących tytułów polskich komedii ostatnich lat. Zdaniem wielu krytyków polska komedia sięgnęła dna. Niski humor, brak ambicji, schlebianie prostym gustom. Tak jest, tak mówią krytycy, tak musi być. Ale czy na pewno?

czytaj dalejGarreciq
31 stycznia 2014 - 21:06

Cechy idealnego recenzenta

Recenzent, to brzmi dumnie. Prawie jak pan dziennikarz, albo pan profesor. Słuchamy się nich, bowiem to oni wskazują nam czy dana produkcja jest godna naszej uwagi czy też nie. Takie wyrocznie. Gamingowe omnibusy. I chcecie czy nie, ale cała branża musi się z nimi liczyć. Media to ważna sprawa w dzisiejszej gospodarce, gdzie rzeczy dookoła nas jest mnóstwo, tylko czasu nam na nie brakuje. Dlatego lepiej posłuchać człowieka, który sprawdził dany tytuł za nas. To takie piękne i proste. Recenzent musi jednak spełnić pewne kryteria, żeby wykonywać swój zawód idealnie. Osiągnąć duchową równowagę, balans, Yin i Yang. Pozwólcie, że obiektywnie wymienię cechy takiego, idealnego twórcy materiałów tego pokroju.

Recenzent idealny?
czytaj dalejRasgul
23 stycznia 2014 - 20:46

Dylematy recenzenta gier - pragnienie obiektywizmu i oceny, które parzą

Był taki artykuł, który próbował poruszyć sprawę trudnego życia recenzenta. Opublikował go Seraf, a znajdziecie go tutaj, więc zachęcam do lektury. Zdaje mi się jednak, że sprawa jest warta jeszcze jednej - "trochę" dokładniejszej - próby opisu.

Recenzent tworzy tekst zupełnie obiektywny? Nie ma problemu. Tekst recenzenta jest całkowicie subiektywny? Też byłoby ok. Ani jedna z tych sytuacji nie jest jednak możliwa do zrealizowania. Tragizm recenzenta gier polega na nieustannym zawieszeniu pomiędzy koniecznością wyrażania własnego zdania a pragnieniem obiektywności.

czytaj dalejOsK
3 kwietnia 2013 - 20:08

Marketing filmowy a Twitter

Wraz z nowymi środkami wyrazu i przekazywania informacji pojawiają się nowe sposoby na reklamowanie produktów czy usług. W przypadku tego krótkiego tekstu produktem/usługą jest film kinowy, zaś sposobem na reklamowanie są cytaty z Twittera. Mówi się, że  za jakiś czas nie będzie miejsca dla prawdziwych aktorów, bo zostaną zastąpieni cyfrowymi kreacjami. Może to samo stanie się z krytykami filmowymi, których wypowiedzi ozdabiają plakaty i zwiastuny nowych produkcji? Przecież można skorzystać z entuzjastycznej wypowiedzi wirtualnego kolesia o ksywce np. @HugeBallsack45.

czytaj dalejfsm
18 stycznia 2013 - 12:47
starsze posty