Zanim jednak zajmiemy się mnożeniem populacji długouchych milusińskich, przed nami troszkę teorii. Który z tych sympatycznych zwierzaków jest tak naprawdę symbolem świąt Wielkanocnych? Jeśli obstawiliście zajączka, to macie rację. Jeśli jednak postawiliście na królika to ... także macie rację. Należy jedynie pamiętać o tym, że są to dwa gatunki zwierzaków, nieznacznie różniące się od ciebie. Zając jest większy, ma dłuższe kończyny i długie uszy i co najważniejsze zamieszkuje teren polski. Tymczasem króliki wywodzą się z półwyspu Iberyjskiego. Gatunek znany już od czasów imperium rzymskiego, mniejszy i nie tak „muskularny” jak zając. Polacy wkładają do koszyków, zajączki, podczas gdy w innych krajach to króliki stały się symbolem świąt. Na tym zakończymy naszą lekcję i przejdziemy do badań nad bytnością zająca i królika w grach komputerowych.
Filmy świąteczne to już tradycja, niemal tak silna jak karp czy choinka. Jesli jednak babcia zmusi Was do oglądania, to polecam kilka filmów, od których nie dostaniecie kolki z przesytu świątecznego banału ;)
Tokyo Godfathers
Rodziny się nie wybiera. Tak mawiają i z reguły jest to prawda. Czasami jednak natura drwi z nas i naszą rodziną czyni starego bezdomnego włóczęgę, transwestytę i nastoletnią dziewczynę. Oryginalna trójka bezdomnych w wigilie bożego narodzenia natrafia na śmietniku na cud w postaci porzuconego niemowlęcia. Pomimo braku warunków do życia, zabierają ze sobą dziecko i decydują się odnaleźć jego matkę, aby dowiedzieć się, dlaczego zdecydowała się na tak okrutny i desperacki krok… Ojcowie chrzestni z Tokio to bardzo nietypowa pozycja filmowa na święta. Nie ma w niej amerykańskiego zacięcia, świętego mikołaja, wzniosłych chwil obsypanych hollywoodzkim blichtrem i wielkiej choinki z Time Square. Jest za to smutna prawda tych, w których stronę nie spoglądamy w dzień świąt. Wigilia bezdomnych, prostych ludzi z nizin społecznych, którzy nie zawsze wiedli życie społecznego śmiecia. Jednocześnie w tej niezwykłej produkcji jest wiele żartu i gorzkiej drwiny. Nie znajdziecie tego filmu w codziennej ramówce Polsatu, ale szczerze Wam polecam się wysilić i przenieść się, choć na chwilę w te święta na ulice Tokio. Ja robię to co święta.
Autopsja, czyli pośmiertne badanie zwłok w celu ustalenia przyczyn śmierci, od jej początków budziła ludzką odrazę. Zwłaszcza w Europie, która przez wieki wzbraniała się przed rozwojem medycyny sądowej, podczas gdy Chińczycy pierwsze traktaty dotyczące tego zagadnienia pisali na przełomie II –II w.n.e. Słynny obraz „Lekcja anatomii doktora Tulpa”, pędzla Rembrandta van Rjina, ukazuje niezwykłe wydarzenie odbywające się raz do roku w Amsterdamie. Autopsję przestępcy, którego spotkała straszliwa kara po zagrabieniu płaszcza. Tylko ludzi skazanych można było paddać tak bestialskiemu procederowi, jak rozczłonkowanie zwłok w celach medycznych. Na obrazie Rembrandta widzimy jak doktor Nicolaes Tulp (holenderski chirurg i burmistrz Amsterdamu) tłumaczy zainteresowanym szczegóły anatomiczne człowieka. Do medycyny kryminalnej, od tamtego wydarzenia było jeszcze daleko...
Pośród mrozu i pluchy, ciemności i niesprzyjających warunków atmosferycznych w naszym spowitym jesienną mgłą kraju, do kin wpłynęła na wielkiej fali nowa „księżniczka” Disneya - Vaiana. Animacja tak piękna, że tylko brak środków na koncie powstrzymuje mnie, przez rzuceniem wszystkiego i wyjechaniem na Haiti.
Na wstępie zaznaczę, że w poniższym artykule NIE MA SPOILERÓW. Możecie więc czytać bez obaw, że dowiecie się czegoś kluczowego dla fabuły :)
Zdaję sobie sprawę, że łzy to nie jest męska domena. Przyznawanie się, że którykolwiek z was uronił choćby łzę podczas jakiegoś filmu, książki czy gry to sytuacja wyjątkowa. Niemniej jednak Ja jestem dziewczyną i przyznaję się bez bicia! Zdarza mi się płakać podczas grania w gry komputerowe! Czasem cichutko pociągam nosem, ale bywa też tak, że wylewam rzekę łez. Przez Wami kilka tytułów, przy których zdarzyło mi się poza zapasem napojów i jedzenia, potrzebować także paczki chusteczek. Czasami całkiem sporej paczki…
Alkohol w grach to rzecz powszechna. Być może nie zwracacie na to większej uwagi, ale w sporej części współczesnych gier z otwartym światem, alkohol jest obecny. Czemu jednak służy fakt, że główny bohater ma możliwość rozsmakowania się w wysokoprocentowych trunkach? Czy skutki nadmiernego spożywania alkoholu są podobne do znanych nam z życia codziennego? Podyskutujmy o tym przy piwie... lub soczku, jeśli mój drogi czytelniku, nie osiągnąłeś jeszcze stosownego wieku...
Panowie… kwiaty w dłoń! Nadchodzi święto waszych piękniejszych połówek! Gamerski Dzień Kobiet! Jeśli macie to szczęście i wasza wybranka, co najmniej tak mocno, jak wy kocha gry… to czas najwyższy zakupić jej jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny prezent. Kwiaty są oklepane. Postawcie na oryginalność!
Dreszcz oczekiwania ciągnie się w nieskończoność... Każdy kolejny dzień jest torturą, jednak największa przeżył twój portfel, kiedy kilka – kilkanaście dni temu, gdy lekką ręką wydałeś 500 złotych w jednym ze sklepów internetowych… Teraz właśnie nadszedł ten dzień i pełen niepokoju otwierasz, swoją upragnioną EDYCJĘ KOLEKCJONERSKĄ gry. Pal licho DVD z grą! Nic nie kręci bardziej niż stos gadżetów zawartych w pudełku, które i tak jutro odłożysz na półkę, aby zbierały kurz… Liczy się prestiż i szacunek kolegów, nawet jeśli do końca miesiąca będziesz żywił się bułką bananem.
Czerwony Kapturek to jedna z tych postaci która odcisnęły swoje piętno na popkulturze, co najmniej tak mocne, jak inna rozpoznawalna literacka postać – Alicja z Krainy Czarów. Obydwie Panie zawsze miały ze sobą wiele wspólnego. „Narodziły” się w literaturze jako niewinne młode dziewczęta, które los pchnął ku dramatycznym wydarzeniom. Wraz z rozwojem kinematografii , jak i gier komputerowych, z czasem przeistoczyły się w dojrzałe kobiety, które nie obawiają się sięgnąć po drastyczne środki, aby osiągnąć cel. Najpierw w okres dojrzewania weszła Alicja. Przyszedł też czas na Czerwonego Kapturka i jego: The Redhood Diaries...
W grze "Woolfe : The Redhood Diaries wcielamy się w tytułowego Czerwonego Kapturka. W tym konkretnym przypadku jest to nastoletnia dziewczyna o dość mrocznej przeszłości. Utraciła matkę w tajemniczych okolicznościach, a ją samą porzuconą w lesie, szczęśliwie odnalazła babcia dziecka. Joseph, ojciec Kapturka, poświęcił swoje życie rozwiązaniu zagadki zniknięcia ukochanej żony i ciężkiej pracy w fabryce. Zły los nie opuszczał jednak rodziny Kapturka i jedyny żywiciel rodziny, zupełnie „przypadkiem” uległ straszliwemu wypadkowi. Jednak Kapturek nie należy do osób, które wierzą w "przypadki"...
Visual Novel to gatunek, który w Polsce nie cieszy się zbyt wielką popularnością. Wymaga sporego zaangażowania w przedstawianą opowieść, przebicia się przez tysiące linijek tekstu, a to wszystko najczęściej okraszone jest wyjątkowo statyczną oprawą graficzną. Czy może być gorsza rekomendacja? Mimo tych wszystkich pozornych wad Danganronpa: Trigger Happy Havoc, utrzymała mnie przed ekranem, aż do końca…
Jak wyglądał Sherlock Holmes? Wg książkowego opisu był to wysoki szczupły mężczyzna o ciemnych włosach i krzaczastych brwiach. Miał szare przenikliwe oczy i wydatny orli nos. Choć nigdy na poważnie nie parał się sportem, doskonale znał szermierkę i boks. Jak się zmienił wraz z kolejnymi produkcjami filmowymi i serialowymi? Który z poniższych jest waszym faworytem? Może macie innego ulubionego Sherlocka?
Tim Burton to wirtuoz tego, co niezwykłe i dziwne. Jego Alicja w krainie czarów była jazdą bez trzymanki. Czy oddanie wodzy do tego szalonego powozu w ręce zdecydowanie bardziej stonowanego reżysera Jamesa Bobina wyszło produkcji na dobre?
Tak oto, nieustannie poruszając się w prawo dobiegliśmy do końca trylogii Assassins Creed Chronicles! Mateczka Rosja przywitała mnie z nieco chłodno i z dystansem, ale czy zgodnie ze wschodnim zwyczajem, o krótkim przywitaniu na stole pojawiła się wódeczka i wszystko nabrało cieplejszych barw? Wychylmy za to i zaczynamy!
Spacerując po Akihabarze, o której wspomniałam w poprzednim wpisie, niełatwo było zauważyć, że w Japonii to PS3/PS4 i PSVita wiodą prym na rynku w liczbie wydawanych tytułów.
Osobiście bardzo lubię grywać na PSV i nie do końca rozumiem wszechobecny „hejt” na tego handhelda. Zdaję sobie sprawę, że od premiery zachodni wydawcy nie zaszczycili graczy zbyt dużą liczbą tytułów. Jeśli w zabawie nie przeszkadzają Wam japońskie klimaty, będziecie mieli sporo zabawy ... jeszcze przez kilka lat. Dodatkowym plusem grania na PSVita jest fakt, że większość dobrych tytułów można nabyć w całkiem rozsądnej cenie. Poniżej przytoczę kilka tytułów, w które warto zagrać.
O Japonii można napisać wiele, ale jedno jest pewne. Jest to absolutna mekka dla graczy! Nie ważne czy wolisz grać na automatach, czy w domu, czy preferujesz granie na komórce. Japończycy to urodzeni gracze, a miejscem pielgrzymek każdego fana jest Akihabara.