Rok po zakończeniu kariery w FIFA12 wracam do świata produkcji EA Sports. Poznając zmieniony tryb kariery, odkrywam smaczki i błędy nowej odsłony słynnej serii. Przy okazji zachęcam do dyskusji o zmianach, wadach, zaletach, talentach, formacjach, drużynach i sukcesach.
To jest jak inna rzeczywistość. Mój ostatni sezon w Monaco stanowi symboliczne wejście w świat wielkiej piłki, drogich transferów, wielkich nazwisk i ogromnych sum na bankowych kontach. Długo do tego dążyłem. W końcu jednak tu jestem, pracuję na treningach z Cristiano Ronaldo, Radamelem Falcao czy Jamesem Rodriguezem, biorę udział w Lidze Mistrzów, rywalizują na rynku transferowym z Realem Madryt i Barceloną, a także mam realną szansę na wygrywanie trofeów.
Wgryzanie się w komiksowy świat Marvela nie jest rzeczą łatwą. Mnogość uniwersów, historii, bohaterów i ich wzajemnych zależności potrafi przytłoczyć. Na szczęście w sieci nie brakuje wskazówek, które pozwalają laikowi jakoś odnaleźć się w tej gigantycznej liczbie możliwości. Po zamkniętej historii "Secret Wars" postanowiłem przeskoczyć kilkanaście lat do przodu i sprawdzić coś dużo świeższego. Zachwycony filmowymi Guardians of the Galaxy zdecydowałem się na crossover „Annihilation” z 2006 roku. To podobnież jedna z najlepszych historii w świecie komiksów z pierwszej dekady XXI wieku.
Rozczarowanie. To jedno słowo chyba najlepiej oddaje odczucia płynące z oglądania kolejnych odcinków Fairy Tail z 2014 roku. Anime, które miało spory potencjał i ogrom atutów, wydaje się z każdym epizodem osiągać coraz niższy poziom. I pomyśleć, że jeszcze rok temu, po pierwszych kilkunastu odcinkach, byłem skłonny w zachwycie typować przygody Natsu i spółki do miejsca w ścisłej czołówce swoich ulubionych produkcji z Japonii.
Rok po zakończeniu kariery w FIFA12 wracam do świata produkcji EA Sports. Poznając zmieniony tryb kariery, odkrywam smaczki i błędy nowej odsłony słynnej serii. Przy okazji zachęcam do dyskusji o zmianach, wadach, zaletach, talentach, formacjach, drużynach i sukcesach.
1 lipca 2019 roku. Monaco zaczyna nowy sezon już jako zespół pięciogwiazdkowy. Przybycie Cristiano Ronaldo, Philippe Coutinho i Wellingtona Silvy podciągnęło renomę klubu, a kibiców wprawiło w wyjątkowo dobry nastrój. Przede mną i moimi podopiecznymi ostatni sezon zmagań, w którym spróbujemy wywalczyć poczwórną koronę – mistrzostwo Francji. Puchar Francji, Puchar Ligi i wygrać Ligę Mistrzów.
Liczba graczy, którzy przed wielu laty doskonale bawili się przy Excitebike idzie chyba w miliony. Proste, acz niezwykle miodne wyścigi małych motorków z NES-a/Pegasusa potrafiły pożreć długie godziny, czy to na rywalizacji z czasem, czy na projektowaniu nowych tras. Na początku lat dziewięćdziesiątych był to niewątpliwie przebój i źródło przedniej rozrywki. Po latach na Wii trafił remake, Excitebike: World Rally i każdy zyskał szansę, by wyruszyć w nostalgiczną podróż w czasie.
Mało który gracz ma ochotę bawić się z samograjem, w którym niemal wszystko dzieje się z automatu, przeciwnicy nie stanowią żadnej przeszkody, a najtrudniej jest tak naprawdę zginąć. Wyzwanie to jednak ważny element zabawy, który motywuje do pokonywania kolejnych poziomów, doskonalenia swoich umiejętności i poświęcania godzin na dany tytuł. Na nic zda się jednak wysoki poziom trudności i pomysłowe wyzwania, gdy największym przeciwnikiem gracza okazują się błędy popełnione przez twórców przy projektowaniu gry.
Rok po zakończeniu kariery w FIFA12 wracam do świata produkcji EA Sports. Poznając zmieniony tryb kariery, odkrywam smaczki i błędy nowej odsłony słynnej serii. Przy okazji zachęcam do dyskusji o zmianach, wadach, zaletach, talentach, formacjach, drużynach i sukcesach.
Kwiecień 2019. Wielkimi krokami zbliża się koniec sezonu. Daleki jestem od myślenia o wakacjach, bo moje Monaco czeka jeszcze finał Pucharu Francji i cztery kolejne spotkania w Ligue 1. Wyścig o mistrzostwo kraju trwa w najlepsze, a pracownicy klubu już zaczynają przygotowywać miejsca pod dwa nowe trofea. Nie jestem zbyt przesądny, ale traktuję to jako zły omen. Nic jeszcze nie jest wyjaśnione, korony są dwie, a chętnych do ich założenia trzech – Lille, Monaco i Marsylia.