Dziś książka poważna i przeznaczony dla dorastającej buntowniczej młodzieży. - hongi - 2 maja 2017

Dziś książka poważna i przeznaczony dla dorastającej, buntowniczej młodzieży.

Ostatnio jestem zaskoczony sobą. Zaczynam brać w swoje łapy literaturę poważną oraz wiekową. Wróciłem niedawno do lektury szkolnej Bolesława Prusa i przeczytałem po raz kolejny Lalkę. Kupując książki na Allegro, postanowiłem – jak zawsze – podejrzeć, co też księgarnia lub sprzedający ma jeszcze do zaoferowania. Może trafi się coś niedrogiego i ciekawego. Głównie szukam fantastyki i horroru, gdyż to czytam najczęściej. Lecz Nakręcona Pomarańcza zwróciła moją uwagę nie ceną, a wewnętrznym impulsem. Postanowiłem ją kupić. Taniej wychodzi przesyłka. Dopiero później sobie przypomniałem, co to za książka i gdzie o niej słyszałem. Zapraszam na Inny Regał #19, gdzie opowiem o tej naprawdę pokręconej książce.

Nakręcona Pomarańcza jest kontrowersyjną książką. Sam autor Anthony Burgess stwierdził, że napisał wiele lepszych tytułów. W posłowiu zwierzył się, że boli go sukces Nakręconej Pomarańczy. Sprawił to także film „Mechaniczna Pomarańcza” w reżyserii Stanleya Kubricka, który został nakręcony w 1971 roku.

Książka jest mini powieścią napisaną na około 200 stronach. Opowiada ona o losach 15-letniego Alexa, który jeszcze jako młody szczeniak wraz ze swoimi nieco starszymi kolegami terroryzuje miasto i ich mieszkańców. Gdy zapada wieczór, zwykli ludzie chowają się we własnych mieszkaniach, ponieważ wtedy na ulice wychodzą młodociane gangi, by gwałcić i grabić. Cała książka podzielona jest na 3 rozdziały i każdy rozdział podzielony jest na 7 podrozdziałów. Tutaj mała ciekawostka ujawniona w posłowiu. W amerykańskiej wersji książki do druku dopuszczono tylko 20 podrozdziałów, co zostało ukazane w filmie. Patrząc od strony Burgessa i jego skromnego zdania, Kubrick popełnił błąd w swoim filmie, ponieważ nie ukazał ostatniego 21 podrozdziału, choć znajduje się on w oryginalnej książce dostępnej na całym świecie. Według autora, ten podrozdział jest bardzo ważny, gdyż pokazuje zmianę Alexa na dobrą drogę. Obrazuje jego nawrócenie i chęć zmiany swojego życia. Wręcz przeciwnie natomiast można odebrać film, który kończy się na 20 podrozdziale, gdzie Alex nadal jest zwyrodnialcem i przestępcą. Tym według Burgessa różni się film od książki. Książka kończy się pozytywnie, natomiast film negatywnie.

Wracając do Alexa, jego historia podzielona jest na trzy etapy. Rozdział 1 - swawola i zabawa jako szef gangu oraz jej konsekwencje. Rozdział 2 to jego pobyt w więzieniu oraz psychologiczna kuracja, która ma zabić w nim chęć czynienia zła. Alex przechodzi po prostu pranie mózgu, stając się niezdolnym do wykonywaniu niczego niegodziwego. Oglądanie przez dwa tygodni krzywdy, jakie ludzie ludziom są w stanie zafundować, zmieniło go w emocjonalny wrak. Trzeci rozdział to konsekwencje pierwszych dwóch i tego, co tam się stało, czy to z winy Alexa, czy też jego prania mózgu. Spotyka na swoje drodze wszystkie osoby, którym wcześniej wyrządził krzywdę w jakikolwiek sposób, jednocześnie przekonując się na własnej skórze, że nie ma ludzi dobrych. Każdy myśli tylko o sobie i swoich problemach. Trzeci rozdział to swego rodzaju kara i pokuta Alexa w jednym. Autor zrobił tutaj czytelnikowi psikusa. Przez pierwsze dwa rozdziały nienawidzimy naszego bohatera i chcemy, by spotkało go coś złego. Pod koniec książki współczujemy Alexowi coraz bardziej. I widzimy odwrócenie ról. Przykra wizja świata, ale jak prawdziwa.

Tłumaczenie polskie to po prostu majstersztyk. Przekład Roberta Stillera jest czymś wyjątkowym. Wspaniałe wkomponowanie angielskich słów jako polski slang młodych w książce, jest czymś na początku trudnym i wymagającym dla polskiego czytelnika, ale po kilku stronach wczuwamy się z hipsterski stan i można cieszyć się nadzwyczajną mową stylu Alexa. Dużo łatwiej się to czyta, gdy zna się język angielski. Wtedy bardzo nas ten język bawi. Gdyby tylko młodzi ludzie czytali książki takie jak ta, to na pewne już dawno niektóre frazy znalazłby się w naszej polskiej mowie. A przecież Stiller tłumaczył to w 1995 roku.

Podsumowując, trudno ocenić książkę, która została wydana w 1962 roku przy bardzo wielkiej niechęci wydawnictw i cenzorów, a wybiega formą oraz treścią poza wszelkie ramy. Brutalność opisów odpycha, język odpycha, podjęte trudne tematy w książce też odpychają. Ale jest coś w niej, coś mrocznego, co przyciąga, tak bardzo, by po nią sięgnąć, by ją przeczytać. Dlatego książka zaskoczyła mnie pozytywnie brajdaszkowie moi. Zdecydowanie polecam nastoletniemu pokoleniu. Szkoda, że nie jest lekturą szkolną.

Inne moje recenzje książek:

NOS4A2

Ja, OZZY

Level 26: Mroczne Początki

Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi

TM-Semic Największe komiksowe wydawnictwo lat 90-tych w Polsce

Mój własny diabeł

Zew Cthulhu


hongi
2 maja 2017 - 22:14