Magiczna siódemka – cztery najlepsze lata na rynku gier - Brucevsky - 7 lipca 2017

Magiczna siódemka – cztery najlepsze lata na rynku gier

Cyfra siedem, jak twierdzi wikipedia, jest traktowana w wielu mitologiach i religiach świata jako symbol całości i dopełnienia. Dla wielu z nas to także symbol szczęścia. I patrząc na historię wirtualnej rozrywki, wypada tylko się z tym zgodzić. Obecność siódemki w roku od co czterech dekad przekłada się na wywołujący szał radości zestaw premier, które nie tylko idealnie spełniają oczekiwania szerokiej grupy odbiorców, ale często przynoszą też rewolucję w mechanikach i całych gatunkach.

Aż dziwię się, że jeszcze nikt tutaj tego nie wyciągnął. Zachwycamy się tegorocznymi hitami dostarczonymi nam przez producentów z całego świata, wspominamy kultowe gry świętujące dziesiąte urodziny i wracamy z uśmiechem do 1997, który przyniósł nam tak wiele ciepłych wspomnień związanych z rozmaitymi hitami wydanymi na komputery i konsole. Skubana cyfra 7 - obecna w 1987, 1997, 2007 i 2017 roku - naprawdę działa!

Nie jestem w stanie tłumaczyć tego czystym przypadkiem. Zwyczajnie nie wierzę, że akurat tak się tylko złożyło, że w równych odstępach czasu, co dziesięć lat, wypadły premiery tak wielu gier, które tak znacznie zmieniły świat wirtualnej rozrywki. Zresztą, rzućcie okiem na tę listę:

1987: Contra, Street Fighter, Metal Gear, Final Fantasy, Phantasy Star, Larry, Double Dragon, Maniac Mansion

1997: Super Mario 64, Final Fantasy VII, Tekken 3, GTA, Fallout, Goldeneye, Dungeon Keeper, MDK

2007: Call of Duty 4: Modern Warfare, Super Mario Galaxy, Halo 3, Uncharted, Motorstorm, Stalker, Crysis, Assasin’s Creed, Mass Effect, Bioshock

2017: Nier Automata, Horizon Zero Dawn, Legend of Zelda: Breath of the Wild, Persona 5, Resident Evil 7: Biohazard

Jak dla mnie wszystko się zgadza. W każdym z tych czterech lat gracze mogli poczuć spełnienie, bo dostali szerokie spektrum znakomitych, miodnych i często wnoszących nową jakość produkcji. Czy kogoś muszę przekonywać, jak znaczące są daty początków legendarnych serii Metal Gear, Street Fighter, Fallout, GTA i Final Fantasy? Czy ktoś zamierza dyskutować z faktem, jak wielką rewolucją w 1997 roku był Mario 64? Czy ktoś narzeka na obfitujący w premiery rok 2017 lub jest w stanie z czystym sumieniem stwierdzić, że dziesięć lat temu nie miał w co grać, bo nic interesującego nie wyszło?

Powyższa lista zawiera wycinek premier, kilka najlepszych i najłatwiej rozpoznawalnych tytułów, to jasne. Uparci na pewno mogliby spróbować stworzyć podobne w innych latach. Pytanie, czy udałoby się im umieścić w każdym tyle gier, które przyniosły rewolucję? Bo umówmy się, to nie były zwyczajne hity i po prostu świetnie przygotowane sequele. To były w wielu przypadkach gry zmieniające gatunki, wyciskające maksimum z platform, rozpoczynające manię na konkretne mechaniki.

To nie może być przypadek. Pora zacząć brać na to poprawkę, delektując się przez drugą połowę tego niezwykłego roku kolejnymi dostarczanymi hitami. A potem zapamiętać, że w 2027 niemal na bank dostaniemy kolejny zestaw tytułów, które przyniosą rewolucję, pozbierają znakomite noty i zapewnią wszystkim nam rozrywkę na najwyższym poziomie na przynajmniej kilkanaście tygodni.

To które premiery z tych czterech lat były Waszym zdaniem najważniejsze?

Brucevsky
7 lipca 2017 - 20:40