Komiksowe podsumowanie roku - 10 najlepszych tomów z 2018 - Nato - 19 grudnia 2018

Komiksowe podsumowanie roku - 10 najlepszych tomów z 2018

Końcówka roku to pora rozliczeń. Nie będę mówił o tych wszystkich cudownych wznowieniach, mimo, że na wiele z nich komiksomaniacy czekali od lat. Musiałbym napisać o fenomenalnej (i relatywnie taniej) nowej edycji "Hellboya", wyczekiwanym "Transmetropolitanie" i "100 Nabojach" oraz słynnej "Sadze o Potworze z Bagien Alana Moore’a". Nie wspomnę też o "Incalu", ani wyczekiwanym wznowieniu eisnerowskiego "Nowego Jorku". Nie powiem też (bo pisałem w poprzedniej topce) o jednym z najbardziej wyczekiwanych komiksów superbohaterskich na naszym rynku - "Invincible".

Skupimy się na tym, co wydano u nas po raz pierwszy i będzie to wybór ściśle subiektywny. Nie staram się zgrywać „głosu ludu”. Z typową dla siebie przekorą przedstawiam własne "top 10" tytułów, które zrobiły na mnie w tym roku największe wrażenie. Być może dzięki temu będą to rekomendacje przynajmniej w jakimś stopniu unikatowe:

Conan: Narodziny Legendy

Temu tytułowi zrobiono krzywdę mocno standardową formą wydania. Komiks ten powinno się opublikować co najmniej tak jak "Hellboy Library", bo to co otrzymujemy w środku to nie jakaś tam mainstreamowa pulpa, ale wspaniała saga powstała na kanwie jednego z kanonów fantasy. Kurt Busiek pokazuje czym powinna być dobra adaptacja. Nadaje dziełom Howarda nową jakość i łata dziury ubierając całość w spójną formułę historii odczytywanej ze zleżałych kronik. Do tego zjawiskowa oprawa dwóch wspaniałych artystów.

Jaco z Galaktycznego Patrolu

Japończykom nie często zdarza się popełnić udaną jednotomówkę. Jeszcze rzadziej mamy do czynienia z podobnym tomikiem autora klasy Akiry Toriyamy ("Dragon Ball"). "Jaco", to dla mnie najlepsza manga wydana u nas w 2018. Jej fenomen polega na skoncentrowaniu w jednym krótkim tomiku nakreślonej z olbrzymim rozmachem, wielowątkowej fabuły. Pozostaje przy tym udaną komedią, której kilkukrotnie udało się rozbawić mnie do łez. To komiks, który ma się ochotę przeczytać ponownie zaraz po zakończonej lekturze (!) Wszystko za śmieszne szesnaście złotych. Perełka!

Jupiter’s Legacy 1

Długo zastanawiałem się czy polecać Wam ten komiks. Pierwsza część wyszła w grudniu 2017, więc nie całkiem się łapie, a druga okazała się rozczarowaniem. Tylko, że… do cholery! Czekałem na nią przez cały 2018 i nie bez powodu. Wszystko przez fantastyczne realia z jedynki, w których nurt superhero zdawał się zrobić krok na przód. Oto w superbohaterskiej idylli wszechmocne nastolatki dokonują przewrotu, a idealny świat swoich rodziców zamieniają w więzienie. Jego nadzieją stają się dotychczasowi „arcyłotrzy” (!) Tworząc ten setting Millar po raz kolejny pokazał klasę, a Frank Quitely wszedł na wyżyny tego, co mogą unieść karty komiksu. Nie stroniąc od eksperymentów sprawił, że jego kadry są przestronne, dynamiczne, ekspresyjne, energetyczne i po prostu piękne. Nawet jeśli dwójka rozczaruje Was tak jak mnie, to wciąż warto przeczytać pierwszy tom.

The Promised Neverland

Czysty fun. Tak najprościej przedstawić tą mangę. Grupka superinteligentnych dzieci w przedszkolu będącym w istocie hodowlą karmy dla potworów. Dzieciaki orientują się w czym rzecz, ale ich więzienie zdaje się nie mieć luk w zabezpieczeniach. Dzika jazda bez trzymanki stworzona w myśl idei: zapędź bohaterów w kozi róg, po tem wymyślisz jak ich z tego wyplątać. Świetne postacie, pokręcone realia i gęsta atmosfera grozy, która kontrastuje z cukierkową oprawą.

Więcej: http://dzikabanda.pl(...)

Zabij albo Zgiń

Ok, może i pierwszy album wyszedł jeszcze w 2017, ale już trzy pozostałe w 2018. Tytuł jest bardzo dosłowny – bohater każdy miesiąc swego życia musi okupić morderstwem. Za sprawą pierwszoosobowej narracji wchodzimy daleko w głąb psychiki seryjnego mordercy. Świetna, realistyczna oprawa z pięknymi, malowanymi okładkami dopełnia klimatu. Cała historia zamyka się zgrabnie w czterech tomach.
Więcej: https://gameplay.pl(...)

Furkot i Turbolechici

Nie mogło zabraknąć rodzimej sceny. Co prawda moim faworytem wciąż pozostaje WilQ, ale że jego historia sięga 2002 roku, to tylko wspomnę, że wciąż się ukazuje. Zeszytówki KRL’a ujęły mnie za serce zarówno formą, szaloną „komiksową” fantazją, jak i metodą kolportażu, w której można zgarnąć komiks z oryginalnym rysunkiem autora. To trochę pastisz, trochę autochłosta, ale przede wszystkim świetne komiksy, które robią to za co miłośnicy medium je uwielbiają – pokazują, że nie ma w nim żadnych ograniczeń.

Tyler Cross

"Tyler" przebojem wdarł się na polską scenę zbierając SAME super-pozytywne recenzje, a wydawnictwo OMG! zyskało sztandarowy tytuł. Nic dziwnego, bo to gangsterka na sterydach. Niepozorny, cartoonowy płaszczyk skrywa niezwykle brutalną, trzymającą w napięciu historię na najwyższym poziomie. Zero tabu, cenzury i niedomówień. Ostra, bezkompromisowa jazda stanowiąca czysty ekstrakt tego co najlepsze w gatunku.

Więcej: http://dzikabanda.pl(...)

Batman: Mroczny Rycerz - Rasa Panów

Frank Miller od lat zbiera niezbyt pochlebne recenzje. "Rasa Panów" to dowód, że autor nie ignoruje krytyki. Ten wspaniały grubas pozostaje w duchu "Powrotu Mrocznego Rycerza", według wielu najważniejszego Batmana w historii, a jednocześnie poprzez wsparcie Briana Azarello i Andy’ego Kuberta tworzy komiks nie tylko szalony i zamaszysty, jak przystało na dzieło Franka, lecz także dopracowany i konsekwentny.

Mort Cinder

Olbrzymie zaskoczenie, które pojawiło się niczym grom z jasnego nieba. Argentyński komiks z lat sześćdziesiątych okazuje się niemal tak samo odporny na działanie czasu, jak jego główny bohater. Wspaniała kreska, profesjonalna narracja i klimat, klimat, jeszcze raz klimat. Na szczególną uwagę zasługuje relacja niskiej ceny do wspaniałego wydania. Twarda okładka, powiększony format, gruby, matowy papier i przeszło 220 stron w środku – kawał komiksu (!)

Chłopaki z Dwudziestego Wieku

Kolejny tytuł Naokiego Urosawy, który nie bierze jeńców. Manga łącząca w sobie nostalgiczny klimat „Stranger Things” z mocną intrygą, jaką trudno z czymkolwiek porównać. Gromada nastolatków spotyka się po latach, by odkryć, że jedno z nich zdaje się stać na czele dziwnego tworu przypominającego wpływową sektę. Jak zawsze świetne rysunki i dopracowanie w każdym detalu. Precyzja i poziom godny japońskich mistrzów.
Więcej: http://dzikabanda.pl(...)

Powyższa dziesiątka składa się z tytułów jakie wyszły w lwiej większości w 2018 roku i zrobiły na mnie największe wrażenie. Mam nadzieję, że przynajmniej kilku z nich uda się zaimponować również Wam. Moje czytelnicze przygody możecie śledzić na instagramowym kanale @komiksowy_pamietnik. Jeśli sięgniecie po którąś z powyższych rekomendacji, koniecznie podzielcie się wrażeniami w komentarzu!

Nato
19 grudnia 2018 - 13:48