Peter Crouch – człowiek, którego pasja do futbolu wyniosła niemalże na sam szczyt angielskiej piłki. Facet, który obok niebywałego piłkarskiego talentu, posiada również niesamowite poczucie humoru. Jedno jest pewne, gdyby urodził się odpowiednio wcześniej i nie został zawodowym piłkarzem, to na pewno znalazłby zatrudnienie w ekipie „Monty Pythona”.
W przypadku kogoś takiego jak Peter Crouch, nie można liczyć na coś takiego jak standardowa biografia. Przez całe swoje życie mocno wyróżniał się on (nie tylko wzrostem) spośród innych typowych angielskich piłkarzy, więc i książka poświęcona jego osobie nie może być typowa. Na próżno szukać tutaj standardowego podziału znanego z innych publikacji tego typu (dzieciństwom, młodość, początki kariery, sukcesy). W zasadzie książkę trudno traktować jak biografię przecież już sam tytuł jasno wskazuje, że jest to poradnik „Jak być piłkarzem” a to, że przy okazji dowiadujemy się kilku szczegółowe z jego życia, to tylko dodatek.
Kto inny jak nie on może przedstawić czytelnikowi wiele ciekawostek na temat angielskiego świata piłkarskiego? Zawodnik, który na wyspach spędził całą swoją karierę, reprezentując zarówno kluby z samej czołówki, jak i takie, które musiały do samego końca walczyć o swój piłkarki byt w najlepszej lidze starego kontynentu. Osoba, która miała przyjemność poznać wiele gwiazd światowego formatu, o których już niektórzy młodsi fani zapomnieli, jak i widzieć początki karier współczesnych super zawodników. Piłkarz, który miał przyjemność reprezentować swój kraj w rozgrywkach międzynarodowych i będący jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników końca lat 2000-nych. Jego popularność nie wiązała się z ponadprzeciętnymi zdolnościami piłkarskimi. Owszem otrzymał od pewien talent, ale do większości swoich sukcesów dotarł dzięki mozolnej i powtarzalnej ciężkiej pracy. Spora część kibiców zapamiętała go jednak ze względu na jego spory wzrost i bardzo szczupłą budowę ciała (typowa tyczka). Zamiłowanie do strzelania bramek nie tylko z główki, ale również z „woleja”, podczas którego jego długie kończyny wyprawiały istne cuda, sprawiło, że stał się on jednym z najbardziej memicznych piłkarzy tamtego okresu. Wielu zawodników nie byłoby nadmiernie zachwyconym, widząc w internecie dziesiątki przeróbek swojego zdjęcia z nieudanego zagrania. Peter Crouch jest jednak innych, ma on ogromny dystans do siebie i niezbadane pokłady poczucia humoru. Kto inny byłby w stanie wykonać „taniec robota”, aby tylko rozbawić kolegów lub pokazać się przed kibicami po strzeleniu bramki, doskonale widząc, że wygląda przy tym komicznie?
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i niesamowicie szybko. Człowiek nawet nie wie, kiedy mija czas. Dopiero co zasiadło się do lektury a tu już pojawiają się ostatnie strony. Całość napisana jest w przyjemny i lekki sposób, z naprawdę ogromną ilością poczucia humoru w tle. Czytelnik dowie się jak zachowują się zawodnicy, na poszczególnych pozycjach i dlaczego lepiej unikać bramkarzy. Dowie się, na co piłkarze wydają swoje pokaźne pensje i czego później żałują. Zdobędzie potrzebne informacje na temat transferów, treningów i innych elementów piłkarskiego świata, o których miał do tej pory mgliste pojęcie. Wzbogaci swoją wiedzę na temat tego, jak piłkarze i personel zachowuje się w szatni, w hotelu czy klubowym autokarze (przypuszczam, że w tym aspekcie spokojniejsza okazuje się banda dzieciaków jadących na wycieczkę szkolną niż kilkunastu dorosłych facetów).
Po raz kolejny odniosę się do okładki, na której widnieje wiele wymowne zdanie „Dwa metry i jeden centymetr śmiechu” – które doskonale oddaje cały klimat książki. Od pierwszej do ostatniej strony z twarzy czytającego nie będzie znikać szeroki uśmiech.
Wielkość każdego dzieła poświęconego znanej osobie określa się przez pryzmat tego, jak książka wpływa na czytelnika. Powyższe dzieło nie tylko sprawia, że czytającego przez dłuższy czas nie będzie opuszczał dobry humor, ale co ważniejsze pokazuje przeciętnemu fanowi obraz tego, jacy są naprawdę piłkarze. Są to najzwyklejsi ludzie, którzy muszą poświęcić bardzo wiele, aby dojść do światowej formy, mają swoje dziwactwa i upodobania oraz chwile większych lub mniejszych słabości (szczególnie gdy pojawiają się nagle wielkie pieniądze). Ponadto forma książki sprawia, że Peter Crouch jawi się oczach czytelnika nie jako piłkarska gwiazda, ale znajomy z sąsiedztwa, z którym można na chwilę przystanąć i pogadać zarówno o życiu, jak i piłce nożnej.
365 stron anegdot, wspomnień i porad, które powinny zostać przeczytane przez każdą młodą osobę, która marzy o karierze piłkarskiej. Mnóstwo śmiechu, masa angielskiego poczucia humoru, ale i kilka momentów powodujących chwilę dłuższej zadumy. „Peter Crouch. Jak być piłkarzem” to pozycja, która powinna znaleźć się na półce każdego fana piłki nożnej, nawet jeśli niekoniecznie przepada on za brytyjskim futbolem.
Radosław „Froszti” Frosztęga
Za udostępnienie książki do recenzji, dziękuję wydawnictwu SQN.