Okrowie - rasa stworzeń fantasy, obdarzona ponadprzeciętną siłą i niepowstrzymaną chęcią siania zniszczenia. Elfy – piękna, długowieczna, obdarzona przeróżnymi zdolnościami magicznymi rasa, dla której bliskość z naturą jest czymś niezwykle ważnym. To tyle, jeśli chodzi o ogólnie przyjętą wiedzę, jak jednak doskonale wiadomo, w każdej społeczności od czasu do czasu pojawiają się jednostki „mocno odmienne”.
Elfy zamieszkujące pewna magiczną krainę doznały ze strony zielonych i potwornych orków, ogromnej krzywdy podczas Wielkiej Wojny. To właśnie wtedy elfie dziewoje, które dostały się w brudne ręce wroga, były plugawione i poddawane wielokrotnym wynaturzonym „torturom” cielesnym. Kara za takie zbrodnie mogła być tylko jedna – śmierć prawie wszystkich przedstawicieli orczej rasy. Z pogromu ocalało tylko jedno zielone pachole które, kiedy tylko zaczęło dorastać poprzysięgło sobie, że nigdy nie podda się instynktowi i nigdy nie skrzywdzi żadnej przedstawicielki pięknej rasy. Od momentu wspomnianego konfliktu minęło 50 lat, mały ork stał się wielkim i silnym facetem, który jak do tej pory przestrzega swojego pacyfistycznego zobowiązania, mieszkając na kompletnym odludziu. W tym samym czasie w wiosce elfów żyje bardzo specyficzna i bardzo żywiołowa długoucha dziewczyna, której jedynym i największym marzeniem jest zostać wychędożoną przez silnego i brutalnego potwora. Niemożność poskromienia zboczonej natury kończy się dla niej wygnaniem z rodzinnego miejsca i koniecznością radzenia sobie samemu w gęstym i dzikim lesie. Los bywa przewrotny i droga „zboczonej elfki” krzyżuje się z „porządnym orkiem”. Do tego momentu stworzoną oni bardzo dziwaczną nierozłączoną parę, którą czeka wiele intensywnych doznań.
Najnowsza jednotomówka wydawnictwa Waneko to przedstawiciel mang, w których racjonalnej i wciągającej fabuły, można poszukiwać za pomocą lupy przez dłuższy czas i kompletnie niczego nie odnaleźć. Nie bójmy się tego napisać On zimny, Ona Gorąca to komiks nastawiony tylko i wyłącznie na chwilę mocno przyziemnej rozrywki, dedykowanej raczej wyłącznie męskiemu gronu odbiorców. Scenariusz tego dzieła to zbiór mniej lub bardziej lekkiej erotyki, rubasznego humoru i masy gagów podszytych seksualnym podtekstem.
Autor tego dzieła sięgnął po mocno przyziemne środki wyrazu, tworząc dzieło pozbawione jakiegokolwiek polotu, głębi czy nawet większego sensu. Skupił się on na próbie zaspokojenia najprostszych samczych potrzeb kulturowych. Odrobina nagości, kilka wyzywających póz i masa dwuznacznych tekstów. Oczywiście sięgając po mangę z segmentu komedii erotycznych, nie można się spodziewać czegoś nadzwyczajnego, ale nie oznacza to jednak, że twórca musi oferować dzieło stworzone po najmniejszej linii oporu. Odrobina większego przyłożenia się do historii, większy pomysł na kreację postaci i mogło powstać z tego coś więcej niż tylko przeciętny komiks, o którym zapomni się kilka minut po jego przeczytaniu.
Tytuł zakwalifikowany jest jako dzieło dla czytelnika powyżej 18-tego roku życia. Serwowana tutaj nagość organiczna się jednak tylko do kilku momentów z nagimi rysowanymi piersiami, co raczej nie powinno być czymś zdrożnym dla powiedzmy siedemnastolatka.
O wiele lepiej jest, jeśli chodzi o pewne walory artystyczne mangi. Rysunki są ładne i przejrzyste, chociaż większość z nich jest robiona na zasadzie kopij wklej, bez większej inwencji twórczej. Duże słowa uznania dla tłumaczy, którzy starali się przełożyć pewne wypowiadane kwestie na nasz rodzimy język potoczny i udało się im to dość dobrze.
On zimny, Ona gorąca to niebywale prosta i mocno odmóżdżająca manga, która może spełnić swoją funkcję rozrywkową pod warunkiem, że szuka się czegoś mocno trywialnego, powodującego krótkie chwile uśmiechu na twarzy.
Radosław Frosztęga
OCENA | + Dobre tłumaczenie. + Niezłe rysunki. + Momentami dobry humor. |
- Zbyt prosta historia. - Bohaterowie mało wyraziści. - Nastawenie na bardzo prostą rozrywkę. |
Za udostępnienie mangi dziękuję wydawnictwu Waneko.