Genialny Mickey nadzieją fanów N? - Brucevsky - 21 stycznia 2011

Genialny Mickey nadzieją fanów N?

Według opublikowanych przez New York Times wyników sprzedaży gier w Stanach Zjednoczonych w grudniu, Epic Mickey osiągnęło wynik 1,3 miliona sprzedanych sztuk. Co to oznacza? Czy jednak opłaca się tworzyć ekskluzywne gry na Wii, wobec takich wyników wspomnianej pozycji?

Może i sprzedaż na poziomie 1,3 miliona nie jest jakimś urywającym głowę wynikiem, ale jak na nie do końca casualową produkcję, jak na grę nie o fitnessie lub tańcu, jak na produkcję nie wspartą porywającą kampanią reklamową, ani znaną w świecie gier marką, Epic Mickey sprzedał się bardzo dobrze. Tym samym przywrócił nadzieje wszystkich tych fanów gier „core’owych”, którzy po fatalnych wynikach Dead Space: Extraction zwątpili w sens wydawania takich pozycji na Wii. Czy producentów i wydawców także? Nawet jeśli, to chyba jednak już trochę za późno.

Poza tym, trzeba wziąć poprawkę, że Epic Mickey miał związek z jedną z najbardziej rozpoznawanych postaci współczesnego świata i z przynoszącą kasowe dochody marką Disneya. A wszyscy wiemy, jak wygląda obraz przeciętnego posiadacza Nintendo Wii. Dla takich osób, Myszka Miki jest wystarczającym magnesem i tryskający testosteronem mężczyźni z karabinami, albo powalające seksapilem kobiety o niespotykanej gibkości nie mają z nią marketingowych szans. Tak więc trudno uznawać sukces Epic Mickey za jakiś szczególny znak dla wydawców. Trudno też liczyć, aby zmienili oni nagle swoją politykę po sukcesie Myszki Miki i nagle znowu zaczęli poważniej traktować Wii.

Co ciekawsze, wiele osób, które kupiły Epic Mickey jest bardzo zadowolonych z tej gry. Spora część nabywców uznaje ją za hit, dzieło wspaniałe i warte każdych pieniędzy. Ale jak się okazuje, jest w tych deklaracjach drugie dno czyli brak doświadczenia w grach, obycia z hitami z przeszłości danych nabywców. Dla sporej części osób Epic Mickey jest jedną z pierwszych gier platformowych 3D, jakie spotkali w swoim życiu. Brak porównania choćby do Mario, Zeldy, Crasha i reszty historii gatunku sprawia, że są oni zachwyceni czymś, czym gracze zachwycali się lata temu. To podobnie, jak z PlayStation Move i Kinektem w Polsce. Dla nas tutaj, choćby na gameplay.pl, to nic nowego, ale większość Polaków jest zdumiona, co też można dzisiaj robić przed telewizorem. I nikt o Wii nie wie i nie chce nawet wiedzieć.

Są tutaj osoby, które miały okazję zagrać w Epic Mickey? Jakie wrażenia? To naprawdę tak genialna produkcja jak mawiają amerykańscy konsumenci?

Brucevsky
21 stycznia 2011 - 11:51