Ostatnimi czasy bardzo często na temat nadchodzącego Battlefielda 3 rozpisywał się mój kolega po fachu - barth89. Niemniej jednak udało mi się zauważyć pewne luki, w które chętnie zamierzam się wcisnąć. Twórcy zapowiadają spore zmiany w rozgrywce jak i technologii zawartej w grze. Szczycą się także, że ich produkt jest tworzony głównie z myślą o komputerach osobistych. Część fanów miała już okazję spróbować swoich sił w niedawno wypuszczonej becie, która pozostawiła wiele pytań na temat atrakcyjności gry. Jaki zatem będzie efekt końcowy?
Opisywana seria znana jest od lat. Jednakże pierwsze odsłony mają niewiele wspólnego z dzisiejszymi, a to dlatego, że tryb singleplayer był potraktowany po macoszemu. Generalnie były to potyczki takie jak z multiplayera z tą różnicą, że zamiast żywych graczy, mieliśmy boty. Jak wiadomo sztuczna inteligencja nie należy do błyskotliwych. Prawdziwa kampania dla pojedynczego gracza pojawiła się dopiero w podserii Bad Company. Niestety nie zawitała ona na pecety, więc ja i zapewne wiele innych osób, musiało obejść się ze smakiem. Na szczęśćie z kontynuacją było inaczej.
Oprócz wciągającego singla, gracze dostali również unowocześnione multi. Doszły mnie jednak głosy, że nie wszystkim spodobały się owe zmiany. Nie oznacza to jednak, że twórcy dali plamę, po prostu jest to zależne od indywidualnych potrzeb i przede wszystkim przyzwyczajenia. Wróćmy jednak do wyczekiwanej kolejnej części. DICE zafundowało nam nowy, jeszcze bardziej zaawansowany engine, który robił ogromne wrażenie podczas targów E3, a niekoniecznie podczas testów. Nie zapominajmy jednak, że nie mieliśmy do czynienia z finalną wersją gry i nie warto przekreślać tego dzieła.
Każdy kto miał okazję zaznajomić się z Bad Company 2 i silnikiem Frosbite, zdaje sobie sprawę z wysokiego poziomu wizualnego jak i fizycznego. Nie wiadomo tylko czy graczom opadnie szczęka czy też nie. Mnie osobiście takie wrażenie towarzyszyło ostatni raz dawno temu, bo w roku 2007 za sprawą Crysisa. Od tego momentu brakuje wyraźnego skoku naprzód, bo obene zmiany są raczej kosmetyczne. Mimo wszystko, Frosbite 2 jest gwarancją wysokiej jakości technologicznej, więc jedynym zmartwieniem pozostają wymagania sprzętowe.
Czego oczekuję od Battlefield 3? Powiewu świeżości, inności, poczucia uczestnictwa w wojnie w nowym wymiarze i wspólnych działań. Generalnie Bad Company 2 zrobiło na mnie dobre wrażenie i jeśli "trójka" okaże się jeszcze lepsza to na pewno zakupię ją w dniu premiery lub nieco później. Myślę, że nowa produkcja DICE umili mi jesienne wieczory i zapewni w pewnym stopniu urozmaicenie.
A Wy? Czekacie na Battlefield 3? Trzęsą się Wam z tego powodu ręce? Czy przyjmujecie premierę gry na chłodno? Czego oczekujecie od kontynuacji? Jakie są Wasze wymaganiam względem niej? Czego się obawiacie? Co byście zmienili, a czego nie? Macie już swoje wyobrażenia na temat Battlefield 3? Jeśli tak, zapraszam gorąco do równie gorącej dyskusji. Jednak prosiłbym Was o brak forumowych wojenek między sobą, bo nie oto mi chodziło podczas pisania tego tekstu. Chcę poznać Wasze spojrzenie na tą markę oraz liczę na kulturalną wymianę zdań. Pamiętajcie zatem, że każdy ma inny gust oraz inne potrzeby. Zapraszam również do wzięcia udziału w ankiecie, którą poniżej widzicie.