Polska motoryzacja znana jest głównie z Polonezów, Polskich Fiatów, Syren czy Warszaw. W chwili obecnej w kwestii osobowych aut jest u nas bardzo źle, ponieważ nie mamy żadnego rodzimego i zarazem rodzinnego pojazdu. Na szczęście na horyzoncie wita nas coś prawie niemożliwego. Oto przed Wami Arrinera, czyli rodzime Lamborghini!
Auto powstawało w wielkich bólach. Problemem były fundusze będące pochłaniane podczas produkcji w takich ilościach w jakich Bugatti pożera paliwo podczas jazdy prędkością maksymalną. Osiągi "naszego" pojazdu budzą podziw i uznanie. Auto osiąga "setkę" w zaledwie 3.2 sekundy, zaś jego prędkość maksymalna wynosi pokaźne 340km/h. Auto zasilane jest silnikiem V8 o pojemności 6.2 litra o mocy 650KM.
Arrinera nie trafiła jeszcze do produkcji, ale mówi się o tym, że ta niebawem ma ruszyć. Cena tego cacka wynosić będzie około 500 tys. zł. Dużo, ale samochody tego typu tyle kosztują. Problemem może być jednak nowa marka, która nie ma własnej historii tak jak Ferrari czy Lamborghini, ale bądźmy dobrej myśli! Trzymajmy kciucki!
Po głębsze informacje odsyłam na oficjalną stronę producenta - http://arrinera.pl/pl