Razielowa piwoteka | TESCO FREE BEER | Cz.13 - RazielGP - 12 listopada 2011

Razielowa piwoteka | TESCO FREE BEER | Cz.13

Razielowa piwoteka to cykl opowiadający o rozmaitych browarach, które miałem okazję posmakować. W każdej części zawarte będą suche dane, moje odczucia i specjalny bonus w postaci ankiety. Zapraszam zatem wszystkich zainteresowanych do czytania i komentowania.

W życiu każdego człowieka pojawia się chwila, w której postanawia zrobić coś absurdalnego. W moim przypadku jest to zakup niskoalkoholowego napoju piwopodobnego marki Tesco. Poniżej opiszę dlaczego nie warto zaopatrywać się w to wątpliwej jakości cudenko oraz wymienię jedną, jedyną zaletę jaką posiada opisywany produkt.

Design opakowania budzi wiele negatywnych emocji, co nie powinno dziwić z kilku oczywistych powodów. Już samo logo Tesco wpływa źle na podświadomość, głównie za sprawą tanich i nie zawsze dobrych produktów. Mniejsza o firmę, ponieważ browary z Tesco są tworzone przez firmę Van Pur, jednej z najgorszych rodzimych wytwórni piwa. Jak widać na obrazku, widnieje tu biało-zielona kolorystyka pasująca do zawartości. Aczkolwiek brakuje jej czegokolwiek charakterystycznego, wyglada mimo wszystko tanio i tandetnie. Gorzej niż w wielu innych bardzo tanich piwach.

Barwa zdecydowanie słomkowa. Pianka mała, na dodatek znikająca w błyskawicznym tempie. Jest to akurat domena piw niskoalkoholowych, choć zdarzają się i w tym gatunku pewne wyjątki.

Dziwny zapach zdecydowanie pobudza niepewne myśli co do tego browaru. Przypomina on woń mocno sfermentowanego taniego piwa, tak jakby opisywany produkt był po upływie terminu ważności. A skoro już przy tym jestem - termin ważności normalnych piw wynosi około 6 miesięcy, w przypadku Tesco, aż 12! Strach pić, bo nie wiadomo jakiej chemii użyli podczas produkcji tego wytworu. Cuchnie niczym stara mokra szmata leżąca w piwnicy przez pół roku, ohyda...

W smaku jeszcze gorzej. Nadal sprawia wrażenie przeterminowanego piwa. Troszcząc się o własne zdrowie postanowiłem wylać zawartość puszki do zlewu po trzech łykach. Z tego co zaobserwowałęm to nasycenie okazało się być całkiem w porządku, dziwaczny smak, który nie jest zasługą zastosowanego tu ryżu (piłem piwa z dodatkiem ryżu i smakowały bardzo dobrze), skutecznie mnie od siebie odpychał. Poza tym nie mogłem oprzeć się wrażeniu sztuczności tego piwa. Tak jakby co najmniej młody chemik wlewał wszystko do puszki co dusza zapragnie.

Jaką posiada zatem zaletę? Cenę... I tylko ją. Jednak zamiast się truć, lepiej zainwestować "parę" groszy w coś zdecydowanie lepszego. W swoim życiu próbowałem różnych wersji browarów spod znaku Tesco i ta opisywana dzisiaj jest z nich wszystkich najgorsza. Przede mną czeka jeszcze próba najnowszego produktu tej firmy - Tesco Piwo Kibica. Ciekawe czy będzie choć w małym stopniu znośne...

Tesco Free Beer

Cena: ok. 1.50zł.
Zaw. Alk.: do 0.5%
Ekstrakt: brak danych
Gatunek: Jasne / Lager / Niskoalkoholowe / Z ryżem / Pasteryzowane

+ tylko i wyłącznie cena, choć z drugiej strony, za darmo bym tego nie chciał
- ten wytwór ma same wady i praktycznie żadnych zalet

RazielGP
12 listopada 2011 - 15:17

Lubisz Tesco Free Beer?

Tak 10,7 %

Nie 3,1 %

Lubię sado maso! 9,4 %

Nigdy nie piłem 76,7 %