Ślepy zaułek. Twórcy z Konami właśnie w to miejsce zapędzili się chyba w pewnym momencie pracując nad Metal Gear Acid na PlayStation Portable. Skąd taki wniosek? Od kilku godzin moja talia kart, którą gram nie poprawia się. Wychodzi na to, że zdobyte po sześciu-siedmiu godzinach zabawy umiejętności, bronie i dodatkowe przedmioty wystarczą, aby pokonać wszelkie przeszkody.
I radość z zabawy od razu jakaś mniejsza. Nowe karty nie zaskakują już tak jak na początku i prowadzą do sporadycznych, lekkich modyfikacji talii. A to wyleci wysłużony karabin M4, bo ma za małą siłę, a to klasyczne racje zastąpią te z pierwszych odsłon serii Metal Gear. Odkryłem niedawno talię ze Snake Eatera, ale specjalnych zmian to nie wniosło. Ot wymieniłem faceta z miotaczem z paka Chronicles na The Fury z MGS3. Volgin okazał się pomyłką i tylko zaciekawiony możliwościami ofensywnymi karty Shagohoda dałem ją swojej drugiej postaci.
Mając już jednak karabiny snajperskie o sporej sile, stealth i inne odpowiednie przedmioty poprawiające stan zdrowia nie czekam z wywieszonym językiem na okazję, żeby kupić kolejne zestawy kart. A naprawdę chciałbym, bo to spora radocha. Podobnie źle się poczułem, gdy w Destroy All Humans! okazało się, że kolejne bronie Crypto nie są zdecydowanie lepsze od poprzednich. Ot, trochę większy zasięg czy siła rażenia. Meh....
Autorzy powinni naprawdę poważnie wziąć sobie do serca fakt, że gracze lubią być nagradzani. Regularnie. Lubimy rozwijać się w wirtualnych światach, osiągać sukcesy, zbierać trofea i wyróżnienia. Jeśli dostaniemy wszystko za szybko to potem nie będziemy odczuwać radości po kilku godzinach zabawy. Będziemy chcieli więcej, bo przecież „to” dostaliśmy na początku, jako przystawkę do dania głównego. „To” było daniem głównym? Damn!
Zbieram teraz punkty i kupuje te zestawy, bo po prostu lubię w grach kolekcjonować rzeczy. Na tym wyrósł fenomen Pokemonów, dlatego ludzie lubią piłkarskie managery i podobne im tryby w grach sportowych. Lubimy budować swoje składy, talie, drużyny. Tylko to trzyma jeszcze ten element zabawy w Acidzie na poziomie. Tak poza tym to chce się jeszcze tylko poznać fabułę. Bo walki tymi samymi kartami z tymi samymi przeciwnikami są coraz częściej niemal identyczne.