PES 2016 myClub jako free-to-play
WTFG 2.1 - Hideo Kojima
Fabuła serii Metal Gear. Część 1: Solid Snake
Fabuła serii Metal Gear. Część 2: Big Boss
Gdy zawyją syreny wspomnień mrocznego serca Silent Hill…
W co gracie w weekend? #352: RE3 2020, Steins;Gate Linear Bounded Phenogram, Gears 5, GoW4 i Gradius V
Witajcie gracze. Mam nadzieję, że wciąż gracie w swoje ulubione gry. Mi się trudno zdecydować na jedną, więc jednego dnia gram w jedną, a następnego w inną. Chciałbym jednak doprowadzić do końca parę spraw, o czym więcej przeczytanie w dalszej części tekstu.
Z okazji zbliżającej się premiery Death Stranding postanowiłem przypomnieć sobie pierwszą grę Hideo Kojimy, z którą miałem styczność. Metal Gear Solid ukazał się na pierwszym PlayStation dwadzieścia jeden lat temu i do dzisiaj stanowi jedną z najważniejszych produkcji, jakie pojawiły się na konsolach Sony.
Oczywiście możemy mówić, że Kojima robił wcześniej gry w tym uniwersum na innych sprzętach, że MGS był dostępny także na PC, ale fakt pozostaje faktem, że to na dzięki wydaniu swojej taktyczno-szpiegowskiej gry akcji na Szaraku zyskał międzynarodowy rozgłos. Port na PC i tak pojawił się dwa lata po wersji konsolowej, więc miliony zainteresowanych graczy zdążyło go już ograć zanim to się stało.
O sukcesie i wyjątkowości Metal Gear Solid zadecydowało kilka rzeczy, na których się skupię w dalszej części tekstu.
„By pokazać Ci jak masz żyć tu jest klif:
Bierz co chcesz i nie patrz czy to źle czy nie„
Ciągle słyszę pitolenie o tym, że gry wideo są sztuką. Ludzie próbują mi wmówić, że nie ma wielkiej różnicy pomiędzy filmem, rzeźbą, obrazem, książką a gierką na PlayStation 4. W końcu we wszystkich przypadkach ktoś musi się wykazać artyzmem i innymi pierdołami. Moją odpowiedzią na takie bzdety jest puknięcie się w głowę. Gry wideo są taka samą sztuką jak porno kamerki, gdzie roznegliżowane dziewczyny i chłopaki machają genitaliami by naciągnąć frajerów na talary.
Netflix ogłosił część ze swoich planów na 2017 rok. Oficjalnej zapowiedzi (dzięki, IGN) doczekał się drugi sezon thrillera The OA oraz trzecia seria komediowego Love. Z punktu widzenia graczy najciekawsza wiadomość dotyczy jednak ekranizacji kultowego cyklu Castlevania. Marka, rozwijana od ponad 30 lat przez japońską firmę Konami, doczeka się serialu animowanego, zapowiadanego jako „najlepsza adaptacja gry wideo w historii”.
3 lutego na Steam trafiło Pro Evolution Soccer 2016 myClub, czyli darmowe wydanie najnowszej odsłony gier piłkarskich od Konami. Co oferuje ta wersja? Dlaczego warto ją sprawdzić? Jak plasuje się na tle podobnych trybów wydawanych przez swojego największego rywala, czyli Electronic Arts?
Trudno w rozmowach o starych czasach nie wspomnieć jednej z pierwszych konsol, jaką posiadał każdy z nas. Pegasus koreańska podróbka japońskiego Famicona, w tamtych czasach była czymś tak wspaniałym, jak dla dzisiejszych dzieciaków obecny Xboxem One lub PS4-ka. I tak jak dzisiaj, tak w tamtych czasach mieliśmy gry kultowe, które nawet po 28 latach nadal pozostają kultowe. I nic już tego nie zmieni. Jedną z takich gier jest nieśmiertelna Contra. Zapraszam na Retro Granie, gdzie opowiem o niej kilka zdań.
Od premiery Metal Gear Solid V: The Phantom Pain minęły już dwa tygodnie. Ja grę ukończyłem, jestem nią zachwycony i chcę więcej. Dlatego też w oczekiwaniu na nową odsłonę Metal Gear Online postanowiłem przejrzeć kilka interesujących, japońskich reklam gier z wężowego cyklu.
Prolog do The Phantom Pain to spora i niemiła niespodzianka. Liczyłem, że sprzedawanie wersji demonstracyjnych zdechło jakoś przy okazji Gran Turismo 5: Prologue, a tu takie zaskoczenie przy okazji wyczekiwanej odsłony uwielbianej przez graczy serii. Już przy tekście oznaczonym #1 przyznałem, że Ground Zeroes jest zaliczone, więc potraktujmy wstęp do mającego premierę jutro MGSa V jako epilog tej sprawnej serii tekstów.
Przenośna odsłona serii to kolejna część MGSów, której się obawiałem. Drżałem na myśl o ograniczeniach sprzętowymi jakie mogły pogrążyć oryginalną wersję Peace Walkera. Nie myślałem o brzydkiej grafice, bo poprzedniczki uodporniły mnie na niedostatki wizualne. Sen z powiek spędzała mi wizja sterowania w produkcji projektowanej pod konsolkę przenośną pozbawioną między innymi drugiej gałki analogowej. Tradycją już się stało, że kolejne Metal Geary zaskakiwały mnie pozytywnie i teraz nie było inaczej – Peace Walker to obok Guns of the Patriots najnowocześniejsza odsłona serii.
Premiera Metal Gear Solid V: The Phantom Pain już niedaleko. Najnowsza odsłona przeszło dwudziestoletniej sagi Hideo Kojimy zapowiada się na jeden z największych hitów całego roku. „Ból fantomowy” ma być ostatnim elementem układanki, jaką tworzy niezwykle rozbudowana i skomplikowana historia Węży. Właśnie ze względu na to skomplikowanie, przed zagraniem w piątkę warto poznać bądź przypomnieć sobie wydarzenia z poprzednich Metal Gearów. Te podzielić można na dwie powiązane ze sobą opowieści – pierwsza przybliża nam tragedię i upadek Big Bossa, legendarnego żołnierza, druga zaś opowiada o losach jego klona i syna, Solid Snake’a. O historii tego ostatniego mogliście przeczytać w pierwszej części tego artykułu, teraz zaś skupię się na losach jego ojca, Big Bossa, którego ostatni nieznany nam rozdział życia poznamy już niedługo w The Phantom Pain.