Razielowa piwoteka to cykl opowiadający o rozmaitych browarach, które miałem okazję posmakować. W każdej części zawarte będą suche dane, moje odczucia i specjalny bonus w postaci ankiety. Zapraszam zatem wszystkich zainteresowanych do czytania i komentowania.
W tym tygodniu zajmę się browarem z niższej półki, by w następnym opisać trunki z przeciwnego bieguna. Jako, że po sylwestrze kieszenie znacznie opustoszały, a pić się chciało, zdecydowałem się zakupić Żubra. Kilka miesięcy temu recenzowałem "Ciemnozłotą" wersję, która choć nie porywała, okazała się całkiem przyzwoita, oczywiście biorąc pod uwagę okazyjną cenę. Jak zatem sprawuje się jej standardowa odmiana? Zobaczycie w poniższym tekście.
Design opakowania nie należy do mocnych stron. Do plusów można zaliczyć jedynie fakt, że już z daleka można rozpoznać z jakim piwem mamy do czynienia. Brązowa butelka z ciemnozieloną etykietą srednio do siebie pasują i nie wyglądają eksluzywnie. Etykieta sama w sobie nie jest oczywiście zła, ponieważ wizerunek żubra w barwacj puszczy pasuje do głównych zamierzeń producenta. Mimo wszystko, przydałoby się zmienić kolor butelki na zielony. Wówczas wtedy cały efekt ładnie by ze sobą komponował. Jeśłi chodzi o jakość nalepki, to standardowo lubi się odklejać i to sama z siebie.
Barwa jasna, ale prezentująca się przyzwoicie. Pianka całkiem niezła, zważywszy na cenę opisywanego browaru. Niestety po niedługim czasie zanika. Zapach niezbyt przyjemny, w którym na pierwszy rzut nosa pojawia się coś co przypomina chmiel, dopiero na drugim planie czuć słodowe wartości.
W smaku równie słabo. Nasycenie co prawda odpowiednie, co do tego nie mam żadnych wątpliwości, ale do posmaku chmielu jak najbardziej. Żubr jest bardzo gorzki. Może z początku owa gorycz nie przeszkadza, ale z każdym łykiem staje się coraz silniejsza. Ponadto w tym piwie jest coś dziwnego, co dodatkowo odpycha, prawdopodobnie jest to słodowa słodycz. Same piwo jest wodniste jak na tani browar przystało. Zresztą w tej kwocie naprawdę nie ma czego wymagać. Osobiście z tanich piw wolę Harnasia, jest dla mnie bardziej neutralny w smaku.
Cieszę się, że naprawdę rzadko sięgam po niską półkę browarów, bo zdecydowanie lepiej jest dołożyć parę groszy na coś znacznie lepszego, chociażby na Perłę Chmielową. Z Żubra mogę polecić jedynie Ciemnozłotego, bo standardowa edycja w ogóle mi nie podchodzi.
Masz inne ode mnie zdanie? Super, przecież oto chodzi! Z przyjemnością dowiem się co sądzisz o opisywanym przeze mnie piwie. Wymieniajcie się zatem własnymi doświadczeniami i przygodami! Jeśli macie propozycje odnośnie kolejnych części tego cyklu - piszcie o tym w swoich komentarzach do czego bardzo gorąco zachęcam.
Zapraszam również do wzięcia udziału w ankiecie, którą poniżej widzicie.
Żubr
Cena: ok. 2.30zł.
Zaw. Alk.: 6%
Ekstrakt: 12*
Gatunek: Jasne / Lager / Pasteryzowane
+ niska cena
+ przyzwoity wygląd
- brzydki zapach
- niezbyt przyjemny smak
- nieprzyjemna goryczka
- wodnistość
P.S. Przedstawione ilustracje należą do Łysacka.