Za nami miejsca 10-6 oraz 5-2, więc nadeszła chwila wyłonienia wielkiego zwycięzcy tegoż cyklu, który cieszy się moim uznaniem od kilku dobrych lat i jest jedynym obrazem, który widziałem dwukrotnie tego samego dnia. Przybył nieoczekiwanie, z miejsca zdobywając moje serce, karmiąc zmysły, podbudzając wyobraźnię.
A jest nim ...
Adaptacja bestsellerowej powieści Patricka Suskinda, opowiada historię Jean-Baptiste Grenouille'a - chłopapa obdarzonego perfekcyjnym węchem, który postanawia stworzyć najdoskonalsze pachnidło na świecie. Pech chce, by niezbędnym jego składnikiem, były kobiety ...
Nie wiem od czego zacząć argumentując dlaczego akurat ów dzieło trafiło na podium spośród tysięcy, które widziałem. Może ujął mnie fakt, iż autorowi udało się sprawić, że kibicowałem mordercy. Mordercy którego motywacją była wyłącznie osobista obsesja, kosztująca życia kilkunastu, młodych kobiet. A może to za sprawą fenomenalnej wręcz muzyki, napisanej specjalnie z myślą o tej historii. Albo też rola Dustina Hoffmana, który odegrał tu swoją życiową rolę, z mocnym akcentem w finale.
Mogę powiedzieć bez wahania, że obraz ten składa się po prostu z wielu nierozłącznych elementów, które współdziałają w idealnej harmonii, pochłaniając całkowicie widza na ponad 2,5 godzinny seans. Taki, który każdy z Was powinien przeżyć.