Pod koniec listopada 2011 (zainspirowany niezliczonymi tego typu wpisami krażącymi po sieci) zaprosiłem Was do zapoznania się z kilkoma wybranymi produktani z oferty Amazona. Produktami dziwnymi i absurdalnymi, które dodatkowo zostały opatrzone złośliwymi komentarzami użytkowników. Uznałem, że w tym temacie drzemie wystarczająco dużo mocy, by stworzyć jeszcze jeden wpis. Zainteresowani?
Tym razem zabraknie kabli i słuchawek. Skupiam się na rzeczach wykraczających poza pojmowanie przeciętnego Kowalskiego. Kabina do relaksu, nadmuchiwany fotel do sado-maso czy kamuflaż dla słonia... Wszystko to znajdziecie w rozwinięciu.
Produkt: Wilcza Uryna - wabik (1 litr)
"Trzy gwiazdki. Oto dlaczego:
Plusy: Kupno tego jest duuuużo łatwiejsze, niż pozyskanie wilczej uryny bezpośrednio od wilka. Wilki są, wedle mojego doświadczenia, bardzo zaborcze w kwestii swojej uryny. Zanim nastały czasy tej słynnej koszulki (która służy do uspokajania wilków), straszne ugryzienia i głębokie cięcia były normą podczas dojenia wilków celem pozyskania ich uryny (bo jak inaczej ją zdobyć?). Ale nawet z tą koszulką nie było to łatwe. Ten produkt tp zmienił!
Minusy: Jako wabik to coś jest beznadziejne. Nawet nie mogę wbić w to haka. To jest płyn. NO HALO! Kto robi wabiki z płynu? Błyszczący plastik, guma czy metal - jasne. Ale płyn? Poważny błąd przy projektowaniu." (3 gwiazdki)
Produkt: Relaxman Relaxation Capsule
"Jedno niedociągnięcie. Gdy dostarczyli mi kapsułę, nie miała żadnego bolca na zewnątrz. Ale jestem zdolny, więc zainstalowałem sobie bolec. Od tego czasu zamykam w środku żonę i dzieci między 19 a 7 rano i jestem strasznie zrelaksowany. To naprawdę działa." (5 gwiazdek)
Produkt: Jak żyć z wielkim penisem (książka autorstwa doktora Richarda Jacoba i wielebnego Owena Thomasa)
"Posiadanie obwodu niczym duża butelka szamponu jest podobno błogosławieństwem... pod warunkiem, że to nie ty jesteś błogosławiony". Faceci myślą, że chcą mieć takiego. Kobiety myślą, że chcą takiego "dostać". Moja psychika została okaleczona od tych wszystkich jęków usłyszanych po tym, jak zdjąłem portki. Czy się boją? Są podniecone? A może za mną stoi potwór? Nie. Ten potwór zawsze siedział w moich majtkach. Teraz, po przeczytaniu tej wspanialej książki, pogodziłem sie z moim członem" (5 gwiazdek)
Od autora tekstu: przepraszam, jeśli ktoś z czytających boryka się z takim problemem i poczuł się obrażony umieszczeniem tej książki w tym wpisie :)
Produkt: Nadmuchiwany fotel do sado-maso
"Po tym, jak musiałem wyrzucić 3 czy 4 zamszowe fotele do sado-maso z powodu plam krwi, tej przenośny fotel ratuje życie (choć to jest gra słów...). Początkowo bałem się, że będą się ze mnie śmiać, że nie jest wystarczająco elegancki, ale okazuje się że kulka do dzioba załatwia ten problem." (5 gwiazdek)
Produkt: Maska "głowa konia"
"Absolutnie kocham to! W zeszłym roku przebierałem się za Sarę Jessikę Parker na Halloween i to naprawdę pomogło mi ukonczyć kostium. Bardzo sie cieszę, że to znalazłem. Wygrałem konkurs na najlepszy strój w pracy!" (5 gwiazdek)
Produkt: Kamuflaż dla słonia firmy Proporta
"Genialna sprawa. Ja też uczyniłem moje stado słoni niewidzialnym dla ludzkiego oka. I na pewno wiecie, co teraz napiszę... Nie mam zielonego pojęcia, gdzie są moje słonie. Tylko dzięki uważnemu sprawdzeniu maselniczki wiem, że odwiedziły moją lodówkę. Być może teraz opuściły kraj lub przeprowadzają serię napadów na bank. 5 gwiazdek za efektywność, ale 1 za użytkowość." (3 gwiazdki)
Ciekawostka: firma Proporta ma w swojej ofercie również warte ponad milon funtów szczudła dla kotów drapieżnych... :)
I to by było na tyle. Temat zamknięty, komentarze otwarte.
Produkty wyszukałem dzięki amazonowi oraz stronie random good stuff.