Czas na drugą i dotychczas ostatnią częścią cyklu poświęconego najlepszych według autora wątku gier Indie. Nie ukrywam jednak, że w przyszłości może pojawić się trzecia odsłona, ale nastanie to wtedy gdy zapoznam się z kolejnymi niezależnymi produkcjami. Na to jednak potrzeba czasu, zważywszy na fakt, iż osobiście preferuję duże dzieła. Nie wybiegając daleko w przyszłość, zapraszam Was na kolejną porcję gier.
Trine 2 - Zazwyczaj bywa tak, że kontynuacja jest słabsza od swojego poprzednika. Druga część Trine przełamuje ten stereotyp, dając nam poczucie nowej jakości. Tytuł ten jest jeszcze bardziej epicki i wciągający. Z nowości zaliczam dodanie trybu wieloosobowego, co dla wielu osób jest nie lada gratką. Ponadto mamy tu zasadę: lepiej, więcej, ładniej. Właśnie w tych trzech słowach można opisać tego sequela. Każdy, komu spodobała się "jedynka", powinien bez zastanowienia zaopatrzyć się w drugą odsłonę tego dzieła.
Super Meat Boy - Trudna, ale równie wciągająca "mięsna" zręcznościówka. Przemierzanie pokręconych poziomów jest energiczne i niezwykle zabawne. Jednak od razu uprzedzam, lepiej zaopatrzyć się w pada, ponieważ sterowanie do łatwych nie należy. Produkcja ta wyróżnia się na tle innych dzieł swoją unikatową grywalnością, dlatego warto ją mieć w swojej kolekcji.
Shank - Typowa zręcznościowa rzeź z bocznym rzutem kamery w 2D. Dlaczego zatem znalazła się na tej liście? Co ją zatem spośród podobnych produkcji wyróżnia? Przede wszystkim styl artystyczny oraz oryginalne przerywniki filmowe. Oprócz tego mamy tu do czynienia z funem w najczystszej postaci. Szkoda tylko, że omawiana gra jest taka krótka, ale przynajmniej dzięki temu nie nudzi.
Shadowgrounds Survivor - Następca okazał się jeszcze lepszy od poprzednika, dzięki czemu bez najmniejszego wahania umieściłem go na tej liście. Wyeliminowano w nim irytujące w części pierwszej błędy, a sama zabawa stała się jeszcze przyjemniejsza. Fabularnie toczy się w tych samych czasach, ale za to widzimy tę samą historię z innej perspektywy. Moim zdaniem lepszej. O ile po ukończeniu Shadowgrounds czułem się nieco zmęczony, o tyle Survivor pozostawił we mnie wilczy niedosyt.
Orcs Must Die! - Gry typu tower defense są zazwyczaj nudne, wtórne i bez sensu. Świetnym przykładem jest tu Two Worlds II: Castle Defense. Na szczęście produkcja ze złymi Orkami na czele prezentuje całkiem inny poziom. Dzieło to jest wciągające, bardzo grywalne i ciekawie zaaranżowane. W sam raz na krótkie popołudnia. Zielona maź wręcz wylewa się z ekranów naszych monitorów!
Machinarium - Choć osobiście nie przepadam za klasycznymi przygodówkami typu point & click, to Machinarium urzekł mnie swoją nietypową oprawą wizualną oraz dobrze przemyślanymi zagadkami. Muzyka świetnie oddaje klimat produkcji, dzięki czemu czujemy się częścią tego uniwersum. Produkt ten sprawia wiele przyjemności i jest obowiązkową pozycją dla fanów tego typu rozrywki.
Póki co to koniec tego cyklu, ale obiecuję że jeśli moja lista się poszerzy o kilka wspaniałych tytułów, z pewnością powrócę do tego tematu. Z góry dziękuję za wszelakie komentarze z Waszej strony. :)