Ktokolwiek widział ktokolwiek wie # SWAT 5 - barth89 - 23 marca 2012

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie # SWAT 5

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie to cykl krótkich felietonów, w których poruszam tematykę popularnych kiedyś i obecnie tytułów i ich ewentualnych kontynuacji, o których nie wiemy absolutnie nic (być może nawet deweloperzy o nich też nic nie wiedzą) albo o których jakiś czas temu słuch zaginął. Nie wiemy czy powstaną, ale z całą pewnością wielu graczy czekałoby na te pozycje z zapartym tchem. Dziś bierzemy na warsztat serię SWAT.

SWAT, a właściwie Police Quest jest serią gier strategiczno - taktycznych, w której wcielamy się w członka oddziału SWAT, którą w 1995 powołało do życia studio Sierra Entertainment tytułem Daryl F. Gates' Police Quest: SWAT. Dewelopera znamy doskonale z tytułów: King's Quest, Leisure Suit Larry, Lords of the Realm, Half-Life, Homeworld czy wreszcie Police Quest. Sierra w 1998 roku została przejęta przez Vivendi (gry nadal wydawane był pod szyldem Sierra Entertainment). W roku 2004 firmę dotknął kryzys i teoretycznie została ona zamknięta, ale Vivendi ogłosiło, że nazwa i logo Sierry nadal będą używane na produktach Vivendi Games. Rok 2006 to już odbudowanie firmy przez Marka Tremblay'a, które rok później doprowadziło do połączenia się Activision i Vivendi Games. Obecnie studio jest doskonale znane, gdyż występuje pod nazwą... Activision Blizzard. Zatrudnia około 500 ludzi w 4 lokalizacjach i pracuje nad nowymi grami.

Daryl F. Gates' Police Quest: SWAT z 1995 roku zostało wydane wyłącznie na PC, a sama gra mieściła się na 4 krążkach (oczywiście CD). Cechą charakterystyczną produkcji było jej zróżnicowanie (mimo jedynie trzech faktycznych misji) - przechodząc grę kilka razy mogliśmy pełnić w oddziale zupełnie inną rolę. Raz byliśmy dowódcą oddziału, raz snajperem. Inne było także rozmieszczenie przeciwników w poszczególnych pomieszczeniach. W oczy rzucała się surowość Police Quest: SWAT - sporo czasu musieliśmy poświęcić treningom. Gra nie odniosła komercyjnego sukcesu i początkowo nie zyskała wielkiej przychylności graczy, toteż na jej kontynuację przyszło nam czekać 3 lata.

Kolejna gra z "Police Quest" przed właściwym "SWAT" pojawiła się w roku 1998. Przed każdą misją stawaliśmy przed wyborem członków oddziału czy sprzętu, który naszym zdaniem będzie potrzebny do wykonania misji. Rozgrywka w Police Quest: SWAT 2 została przedstawiona w rzucie izometrycznym, a wszystkie rozkazy wydawaliśmy w czasie rzeczywistym, więc trzeba się dobrze orientować w tym, co dzieje się podczas akcji.

SWAT 3: Close Quarters Battles z końca '99 roku to już zupełnie inna technologia, choć założenia oczywiście pozostały te same. Nadal naszym obowiązkiem był odpowiedni wybór członków oddziałów do akcji i wyposażenie ich w odpowiednią broń i sprzęt, nadal naszym zadaniem jest poprowadzenie oddziałów i odpowiednio szybkie reagowania na pojawiające się zagrożenie, nadal ratujemy zakładników czy ochraniamy VIP-ów, ale tym razem wszystko w 3D i w widoku pierwszoosobowym. Dzięki temu we wszystkich akcjach mogliśmy uczestniczyć jeszcze bardziej intensywnie. W planach był też mały spin-off serii, zatytułowany SWAT: Urban Justice, w którym wcielaliśmy się w członków oddziału SWAT z Los Angeles (LA SWAT Team), co z kolei dawało nam możliwość korzystania z nowego sprzętu, między innymi tarczy stosowanych podczas ulicznych zamieszek. Prace nad SWAT: Urban Justice zostały niestety wstrzymane.

Przechodzimy do teraźniejszości - rok 2005, SWAT 4. To bodaj najlepsza część serii, którą tym razem stworzyło studio Irrational Games. W SWAT 4 tradycyjnie dobieramy do akcji członków oddziałów i sprzęt, którego zróżnicowanie niemal przyprawia o zawrót głowy. W grze wykorzystamy kamery, strzelby do wyłamywania zamków, ładunki wybuchowe do wysadzania drzwi, kamizelki kuloodporne, kliny, wytrychy, paralizatory, zróżnicowaną amunicję i granaty. Otrzymujemy także możliwość wcielenia się w dowódcę dowolnego oddziału w każdej chwili oraz wydawania poleceń wszystkim oddziałom, dzięki czemu jesteśmy w stanie w jednym momencie wpaść do jednego pokoju przez różne wejścia, a tym samym całkowicie zaskoczyć przeciwników. Na pochwałę zasługuje też sztuczna inteligencja zarówno członków oddziału, jak i przeciwników. Klimat tej części stoi na najwyższym poziomie - przygnębiająca atmosfera i szokujące znaleziska przywodzą na myśl film "Siedem". Także tryb multiplayer wielu graczy wciągnął na długo. Na początku 2006 roku na sklepowych półkach pojawiło się oficjalne rozszerzenie do gry. SWAT 4: Syndykat wniósł do gry nowe poziomy do przejścia, nowy sprzęt, a także kilka usprawnień w mechanice - możliwą kooperację czy wbudowany mechanizm do komunikacji głosowej.

Czy tak znakomita seria doczekała się piątej części? Nie. Czy się doczeka? Nie wiadomo, lecz póki co w tym temacie cisza. Wielka szkoda, bowiem na rynku sporo jest gier, w których dowodzimy przeróżnymi oddziałami specjalnymi, w których dzierżymy w rękach broń, wydajemy polecenia i ratujemy nie tylko zakładników, ale też świat, natomiast nie ma w ogóle tego rodzaju gier stricte taktycznych. Jestem przekonany, że wielu graczy chętnie poświęciłoby otwarty świat, wielkie mapy i masę futurystycznego sprzętu, by jeszcze raz mieć do dyspozycji konkretny obiekt, rozbudowany układ pomieszczeń, kilka zespołów, trochę sprzętu i zakładników do odbicia. Co prawda rysują nam się gdzies na horyzoncie Raibow Six Patriots lub Ghost Recon: Future Soldier, które mogą być grami odbiegającymi taktycznie od dzisiejszych standardów, ale to chyba nie do końca będzie to. Pozostaje nam mieć nadzieję, że moda się trochę odwróci i komuś przyjdzie na myśl, by przywrócić tę świetną serię do życia.

A jak Wy wspominacie serię i czego oczekiwalibyście po kontynuacji?


Tymczasem zachęcam wszystkich fanów strzelanin, którzy jeszcze nie sprawdzili gry SWAT, do zagrania przede wszystkim w SWAT 4, który kosztuje grosze, a właściwie się jeszcze nie zestarzał. Spróbujcie trochę taktycznego przechodzenia między pokojami, a na pewno nie pożałujecie. Oczekujcie też kolejnych felietonów z cyklu Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.

Zachęcam też do zapoznania się z poprzednimi częściami felietonu:

# Mafia III

# Age of Empires IV

barth89
23 marca 2012 - 10:22

Czy uważasz, że na rynku brakuje rdzennie taktycznych strzelanin, jak seria SWAT?

Tak, jest ich za mało 98,5 %

Nie, i tak nikt by w nie nie grał 0,5 %

Na rynku jest sporo strzelanin, a kto będzie chciał to sięgnie po starsze tytuły, jak SWAT 4 czy Rainbow Six: Raven Shield 0,9 %