Na Szybciora #5 - Czy opłaca się wskrzeszać studio Black Isle? - Rasgul - 25 sierpnia 2012

Na Szybciora #5 - Czy opłaca się wskrzeszać studio Black Isle?

Niedawno świat obiegła jakże cudowna wieść. Twórcy takich legendarnych RPGów jak Planescape: Torment, czy Icewind Dale, czyli studio Black Isle zostało ponownie powołane do życia po jego zamknięciu. Czy było to dobre posunięcie? Przeanalizujmy ten temat i przekonajmy się, czy warto wyciągać trupa ze złotego grobu.

Logo, które fanom RPG kojarzy się lepiej niż uczucia związane z "pierwszym razem"

Świnie latają, piekło zamarza, a na świecie przestają istnieć DLC, dwoma słowy – koniec świata. Black Isle, które zostało zamknięte, zapewne przez słabą kondycją finansową Interplay, wreszcie powraca i jak samo głosi na swojej stronie – zamierza robić najlepsze RPG świata. Ile w tym prawdy? Nie wiadomo, ponieważ żadnego projektu od owego studia jeszcze nie znamy i najprawdopodobniej może być to nowa marka, ponieważ prawa do swoich starych gier ma obecnie Hasbro, tak samo jak do wszystkiego, co związane z Dungeons & Dragons, a to właśnie ten system znamy choćby z takiego Icewind Dale. Czyżby Interplay próbował chwytliwie uciec od bankructwa, wskrzeszając znane wszystkim fanom gier RPG logo i niektórych ludzi za nim stojących?

Prawdopodobieństwo nr.1 – Interplay odkupuje prawa do swoich poprzednich marek

Hahahahahahhaa… nie. To jest wręcz niemożliwe. Interplay obecnie nie ma żadnych licencji do korzystania z nazw takich jak Baldur’s Gate (należące tymczasowo do Atari, a samo D&D ogólnie do Hasbro), Fallout (obecnie w rączkach Bethesdy), Icewind Dale (tak samo jak Baldur), czy Planescape: Torment (nad duchowym następcą grzebie Chris Avellone, a zresztą i samo PT hula na AD&D). Wykupienie takowych wiąże się z wydatkiem wielu milionów zielonych, a przecież nie zawsze ktoś musi się zgodzić na oddanie tak legendarnych tytułów. Nawet jeśli jakimś cudem tego typu transakcje się udały, to mielibyśmy do czynienia ze stworzeniem współczesnego RPGa, pokroju Wiedźmina, ponieważ wątpię, żeby coś podobnego do Baldur’s Gate sprzedało się w obecnych czasach. Taki produkt kupi tylko garstka zagorzałych fanów, lub paru innych ciekawiących się eksperymentem, zaś reszta wróci do Mass Effecta, czy Dragon Age. Martwych lepiej po prostu nie wskrzeszać, bo zwykle wychodzi to na złe. Pozostaje jednakże jeszcze jedna opcja, czyli stworzenie Dark Alliance 3, które Interplay ogłaszało jakiś czas temu, a wyłącznie do tego pozostały im jakiekolwiek prawa. Tylko tutaj ponownie wraca pytanie – czy sama nazwa studia oraz zbiór literek na pudełku pozwoli sprzedać się grze w zadowalającej ilości?

To już nie wróci

Prawdopodobieństwo nr. 2 – Black Isle tworzy nowego RPGa

Załóżmy, że Interplay wydłubał jakieś drobne z chodnika i postanowił sfinansować produkcję czegoś nowego, role-playingowego, monumentalnego. Tu pozostaje multum możliwości, ponieważ mnóstwo pomysłów zostało jeszcze niewykorzystanych, a całą resztę również można wykonać jeszcze lepiej, tylko… niby kto byłby w stanie coś takiego wykonać? Większa część legendarnej ekipy rozeszła się po świecie i pracuje się im wyśmienicie w innych studiach, taki Feargus Urquhart obecnie jest szefem Obsidianu, a i w jego szeregach znajdą się starzy znajomi z Black Isle. Czyżby świeża krew miała wypchnąć Interplay na wyżyny? Raczej nie.

Wskrzeszenie Black Isle, to jak ożywienie Michaela Jacksona. Niby legenda powraca, ale ja jakoś nie chciałbym słuchać piosenek na wpół zgniłego trupa, a co gorsze patrzeć jak on tańczy. Zapewne powiecie, że jest to złe porównanie, ale ziarnko prawdy i w nim znajdziecie. Jako gracz sam chciałbym zobaczyć jak taki Baldur’s Gate wraca w królewskich szatach na swój prawowity, RPGowy tron, jednakże na dzień dzisiejszy jest to nierealne, a jedyne co nam pozostaje, to napawanie się wspomnieniami, czy zbliżającym się Enchanced Edition. Trzeba być po prostu realistą. Nie wróżę Czarnej Wyspie nic dobrego, choć wszystkie informacje z nimi związane, będę śledził na bieżąco. Czemu? Przemawia za mną ogromna nostalgia i zapewne w oparciu o to uczucie, Interplay spróbuje wyłudzić ode mnie pieniądze. Zresztą, kto wie? Może powsta… nah, lepiej nie robić sobie nadziei.

Wpis znajomego blogera Pita o podobnej tematyce. Klik.

Chciałbym również podziękować mojemu znajomemu, który wykonał miniaturkę do tego wpisu. Dzięki wielkie TheWhite (jego kanał na YT)!
Jeśli chcecie wiedzieć co na bieżąco dzieje się u Rasgula, to zapraszam do odwiedzania mojego twittera! Coś na pewno na nim znajdziecie. 

Rasgul
25 sierpnia 2012 - 18:40