Nadszedł moment, na który czekałem z niecierpliwością. 3 sezon The Walking Dead właśnie wchodzi na anteny telewizji zagranicznych, a już we wtorek, 16 października zagości w Polsce. Szykujcie się, bo przed nami wyjaśnienie wielu kwestii!
Nie zapomnę momentu, którym zakończył się drugi sezon. Tajemnicza postać, która ratuje życie jednej z bohaterek ubijając dobierającego się do niej zombiaka. Niezwykle mroczna, prowadząca na łańcuchu bodajże dwóch nieumarłych, pozbawionych rąk. Nazywać ma się Michonne, określana jako mścicielka, a jej rolę zagra Danai Gurira. Dziwne to było doświadczenie, bo jeśli były to takie zombie, jak wszystkie inne, to dlaczego jej nie atakowały? Czyżby znalazł się sposób na okiełznanie pierwotnych instynktów tych, których nie ominęła infekcja? Ze strony twórców serialu był to świetny krok, bo od razu po zakończeniu, jakby odruchowo, chciało mi się oglądać dalszą część. Zasiedziałem się w fotelu, a chwilę później dotarło do mnie, że to nie nastąpi zbyt szybko.
Drugą kwestią, którą fajnie pozostawiono bez echa, był widok ogromnego kompleksu budynków, wyglądającego jak więzienie, którego widokiem uraczono nas na wyjściowej scenie. Co to będzie? Siedziba wspomnianej wyżej postaci? Nowe lokum dla naszych bohaterów? No i jeszcze towarzyszący zakończeniu obłęd ujawniający się w zachowaniu Ricka, który jasno wyjaśnia zebranym, że nie będzie już mowy o żadnej demokracji. Czyżby „dictator mode on”? Widać było jasny rozpad ekipy. Brak zaufania to najgorsze, co chyba może przytrafić się grupie w takiej sytuacji.
Ja jestem już po pierwszym odcinku. Nie mogłem się powstrzymać i nie czekałem na wersję polską. Dobrałem się do tej przeznaczonej na rynek Stanów Zjednoczonych. Żadnym spoilerem nie będzie to, że faktycznie wystąpi w nim wspomniany kompleks więzienny. Deklarowano to już na wiele miesięcy przed premierą sezonu 3. Zapewniam Was, że wyjaśni się parę kwestii. Nie zabraknie też śmierci i niespodzianek. W sumie na tym właśnie ten serial się opierał i szokowanie to zdecydowanie jego USP. Warto rozsiąść się wygodnie w fotelu we wtorek i dobrać do najnowszego odcinka.
Znów wraca rzeczywistość, w której pod nosem będziemy kląć na dziecko, które niweczy wszystkie plany, na żonę Ricka, która wiecznie musi coś namieszać, na szaleństwa każdego z bohaterów oraz otwierać będziemy buzie ze zdziwienia na końcu każdego z odcinków. Przed nami, wszystkimi zainteresowanymi, oczekiwanie tydzień w tydzień na dalsze odcinki. Nic bardziej nie męczy, jak niedopowiedzenie czegoś, ale tym żyje instytucja seriali. Ma zaskakiwać i wzbudzać największe zainteresowanie i zaangażowanie w momencie, gdy chwilę później zaplanowano „to be continued”.
____________________
Zajrzyj na mojego facebooka na https://facebook.com/Qualltin oraz na konto na http://youtube.com/Qualltin. Na tym pierwszym dzielę się wszystkimi wiadomościami ze światem, można też łatwo się ze mną skontaktować, a na tym drugim co jakiś czas rzucę jakimś biednym filmem. :-)