SEGA ostatnio zalewa wszystkie formy cyfrowej dystrybucji na konsolach oraz PC swoimi klasykami. Oczywiście wiele osób nie ma pojęcia dlaczego, bo to gry ze starych konsol, więc co one w ogóle robią na nowych maszynkach i PC, inni pukają się w głowę stwierdzając, że lepiej ukraść roma i pograć za darmo. Cóż, mam słabość do tej firmy, więc uznałem, że jednak zapłacę za rom z emulatorem te kilka złotych. A potem kupiłem ich kilkanaście.
SEGA Vintage na konsolach
Przede wszystkim konsolowe SEGA Vintage Collection to nowa forma sprzedawania tych klasyków w skład której wchodzą Golden Axe, Monster World, Streets of Rage, ToeJam, Alex Kidd, Super Hang-On, czy seria Shinobi. Emulacja jest generalnie ładna, dobrze wykonana i jedyne co zniechęca to ceny gier. Pomimo tego bez względu na cenę polecam Streets of Rage oraz Super Hang-On, nie wspominając już nawet o Golden Axe. Gry oferują często dodatkowe opcje – jak obsługa 3D oraz nowy tryb gry w Super Hang-On, są świetnie przygotowane, a w przypadku takich perełek jak Monster World IV dostajemy po raz pierwszy oficjalne zachodnie wydanie!
O klasykach SEGI generalnie można sporo przeczytać na hardcore gaming 101, a jeżeli ktoś nie lubi monitora to chłopaki niedługo wydają książkę. SEGA Vintage jest dobrym sposobem przybliżenia sobie tytułów niebieskich – bo wręcz przeciwnie do płytowych składanek na PS2 i PS3 emulacja jest profesjonalna.
Stara Sega na PC
W przypadku PC gry kupimy często taniej, ale również w innej wersji. Przede wszystkim w każdej wita nas dziwne menu, z ciekawymi filtrami i prezentacją. Wybieramy sobie rozdzielczość, można dostosować sterowanie, ustawić pełny ekran lub okienko, wszystko z ładnym, „profesjonalnym” interfejsem – jest ładnie, widać, że za coś się płaciło. Nie ma za dużej ilości filtrów graficznych do wyboru, ani jakiś magicznych opcji, ale dostajemy też quick save i quick load oraz save sloty. Generalnie prezentuje się to naprawdę okej, więc jeżeli chcieliście legalnie przeżyć na swoim komputerze/laptopie klasyki z konsol Segi, to jest to niezła okazja. Niestety w każdej grze lekko dokucza zepsuta emulacja dźwięku – gry brzmią gorzej niż w oryginale, co jest niewybaczalne. Oprócz Shinobi, o którym już pisałem warto sprawdzić kilka innych gier:
Phantasy Star IV, który może nie jest tak dobry jak Chrono Trigger, jednak bez wątpienia jest klasykiem japońskiego RPG. Trylogię Golden Axe, świetne, chodzone bijatyki. Streets of Rage z sequelami, które pokazało Capcomowi, jak się robi ten gatunek. Gunstar Heroes, shootera dla fanów Contry i Metal Sluga, lecz z ogromnym twistem. Wreszcie Shining Force, czyli ładne, miłe, przystępne taktyczne RPG. Resztę Shinobi oraz Alien Soldier. Świetnie gra się na padzie, dobrze na klawie, sporo z gier jest ponadczasowych.
Pecetowe kolekcje SEGI można kupić na Steam, Amazon, GMG, allegro – czasami płacąc 5 dolarów za 50 gier, z których pewna część jest lepsza niż tytuły niezależne, czy nowe produkcje. Przykład z Shinobi i Super Hang-On pokazały mi, że czasami zamiast gry stylizowanej na retro, po prostu lepiej wybierać gry retro. Wiecie, często są lepsze. Nie miałem nigdy maszynki SEGI, dlatego czai się na nich tona łakoci dla mnie i pewnie dla Was, bo SEGA miała zawsze dobre pomysły, żeby kontrować Nintendo. Dobre pomysły dotyczące samych gier – bo pod innymi względami firma od lat ma spore problemy. Niemniej – to bogowie gier wideo. Tylko że już starzy.