Moje TOP 10 najlepszych filmowych eksplozji - fsm - 15 marca 2013

Moje TOP 10 najlepszych filmowych eksplozji

Filmowa, kontrolowana eksplozja to rzecz fantastyczna i wspaniała. To przepiękna, niszcząca siła, która dodaje +7 do fajności każdego filmu i +28 do męskości każdego widza (niezależnie od płci). Wszyscy lubią wybuchy, nie ma się co oszukiwać. Dlatego też postanowiłem zgromadzić w tym tu oto wpisie 10 wybuchów (eksplozji, pierdzielnięć, kaboomów i łupsów), które z różnych względów uważam za najlepsze.

Wpis został zainspirowany niedawnym seansem arcy-durnego filmu o hackerze (Kod dostępu), który jednak może pochwalić się wyjątkowo pomysłową i efektowną eksplozją na samym początku. Mimo wszystko jednak udało mi się znaleźć lepsze. Kolejność bez znaczenia. Liczy się tylko duże BUM!

Matrix - wybuchająca winda

Zastanawiałem sie jeszcze nad wpadającym w ścianę wieżowca helikopterem (fala uderzeniowa jest świetna), ale zdecydowałem się na tą scenę. Krótka, ale bardzo treściwa eksplozja. Moje uznanie zyskała za połączenie zwolnionego tempa, komputerowych efektów i niesłychanie pomysłowego sposobu nakręcenia prawdziwego wybuchu w mniejszej skali i do góry nogami. Wybuch to kilka ostatnich sekund poniższego filmu.

Jaja w tropikach - wysadzenie dżungli

Tropic Thunder to bardzo zabawny film. Fakt. Eksplozje w kontekście humorystycznym są czadowe. Fakt. Danny McBride jest gościem. Fakt. Przedstawiam przypadkowo odpaloną, ekstremalnie wybuchową eksplozję na pewnym pechowym planie filmowym gdzieś w Wietnamie.

Gwiezdne wojny - śmierć Gwiazdy śmierci

To nie jest księżyc. To jest wybuchająca stacja kosmiczna. Wspaniałe ogniste i roziskrzone "bum" z 1977 roku z dodaną w 1997 roku nuklearną falą uderzeniową. Powinno sie celebrować oryginalny materiał, ale ja mimo wszystko wolę wersję nowszą. Jest Moc!

V jak Vendetta - finał

Jeśli nie widzieliście filmu (a jest naprawdę niczego sobie - klimatyczny i wciągający), to odpuście sobie poniższy materiał. Jest to bardzo wybuchowa sekwencja z samej końcówki filmu. Finałowy efekt wszystkich starań V. i ukoronowanie jego ciężkiej pracy. Efektowne jak diabli.

Anioły i demony - big bang

Oto jedna z najładniejszych eksplozji w historii kina - tak uważam, i nikt mnie nie przekona, że gdzieś istnieje ładniejszy wybuch. Efektowniejszy? Zapewne. Piękniejszy? Nie! To również jest końcówka filmu, więc ogłaszam mały spoiler alert. To, co widać poniżej, to rezultat zetknięcia się materii i antymaterii - względnie nieszkodliwa replika wielkiego wybuchu, który rozpoczął wszelkie istnienie.

Terminator 2 - sen Sary Connor

Atomowa destrukcja Los Angeles dziejąca się w umyśle śpiącej Sary Connor. Sielanka, plac zabaw, dzieci, kolory i przeczucie nadchodzącej katastrofy. Skynet wygrywa, wszyscy giną. Świetnie nakręcona i szalenie efektowna scena (wiwat rok 1991!).

Mroczny rycerz - Joker wysadza szpital

Tego nie mogło tu zabraknąć - najmłodsza scena na liście, połączenie poważnej destrukcji z nutką szalonego humoru. Nieodżałowany Heath Ledger daje aktorski popis jako Joker. A co robi Joker? Sieje chaos. Wyjątkowo jednak chaos został zasiany także w świecie rzeczywistym, bowiem pirotechnicy trochę spóźnili się z odpaleniem ostatnich ładunków, co zaowocowało cudowną improwizacją.

Dzień niepodległości - atak na Nowy Jork

Kto robi bardziej wybuchowe film - Roland Emmerich czy Michael Bay? Propozycja od tego pierwszego pana znajduje się tu poniżej: wredne ufoludy nie przybywają w pokoju i doskonale wiedzą, że najlepiej jest strzelić wielgachnym laserem prosto w Empire State Building, bo będzie to ładnie wyglądało. Skubańcy.

Armageddon - Bruce Willis zabija meteor

Jedyna propozycja od Michaela Baya na liście, choć pewnie mogłoby tu ich być 10 lub więcej. Bruce Willis w pojedynku 1 na 1 z wielką kosmiczną skałą rozwala ją potęgą swojej męskości. Śliczny wybuch, nie ma co (właściwa akcja zaczyna sie ok. 3:40).

Nic śmiesznego - most

Na koniec jedyny polski akcent na liście. Nie potrafiłem znaleźć wielkiej, ogromnej bomby imprezowej eksplozji made in Poland, więc zadowoliłem się drugą najlepszą opcją. Przedwczesnym wysadzeniem mostu w obecności pana kierownika producenta.


Specjalne wyróżnienie dla Czasu apokalipsy (napalm robi swoje!), ale mimo wielkiego szacunku, jaki mam dla tego filmu, powyższe wybuchy uważam za lepsze. Tymczasem... Jeśli ktoś z was chce podzielić się swoją ulubioną eksplozją, to nie będę bronił :)

fsm
15 marca 2013 - 14:01