Przeładowuję! #14 - Szpila kera wonio czyli wywiad z Freaky Gamerzz. - Robson - 27 marca 2013

Przeładowuję! #14 - Szpila kera wonio, czyli wywiad z Freaky Gamerzz.

Podobno by zaistnieć dzisiaj na YouTube’owej scenie, potrzeba ni mniej, ni więcej, a dobrego pomysłu. Pal licho drogi sprzęt i graficzne fajerwerki - rób to co kochasz i co daje ci satysfakcję, bądź w tym prawdziwy i wybij się na tle konkurencji za pomocą tej iskry indywidualności, którą nosi w sobie przecież każdy z nas. Rzeczywistość bywa jednak o wiele bardziej brutalna, a wśród istnego zalewu let’s play’ów, recenzji, solucji i całej watahy innych, mniej lub bardziej wyszukanych filmików, zaznaczenie swojej obecności w filmowo-growym półświatku zdaje się być tytanicznym wysiłkiem. Ile w tej całej gadaninie prawdy, rozmawiałem z Lordem Scaremongerem – „tym Ślonzokiem od gryfny szpili” i hajerem przodowym Freaky Gamerzz, w sieci najczęściej kojarzonym z tytułem YouTube’owego Hanysa.

Freaky Gamerzz, przynajmniej w kwestii liczb, to ponad 270 filmów oraz 29 tysięcy wiernych i oddanych widzów, ciągle powiększających liczbę ponad dwóch milionów wyświetleń wesołej twórczości Mikołaja i s-ki. Debiut kanału datuje się na 16 czerwca 2012 roku, by od tamtego czasu raczyć nas naprawdę przeróżną, tematyczną mieszkanką filmowych produkcji. Jeśli miałbym pokusić się o wyznaczenie boom’u na „fejm” śląskiego kanału, paluchem wskazałbym datę upublicznienia „Szpili kera wonio” – niewątpliwie pociesznego wywodu Mikołaja na temat Modern Warfare 3. O tym, że nie do końca jest to prawda, opowie już sam autor Freaky Gamerzz.

Witaj Mikołaju! Rad jestem, że wreszcie udało się nam porozmawiać. Zarobiony z Ciebie gość.

Jak to mówią, "hajs się musi zgadzać".

Który moment w Twej radosnej, youtube’owej twórczości, wyznaczyłbyś jako kamień milowy datujący początek popularności FG?

Niewątpliwie był to moment nagrania rozgrywki jednego z dodatków do Battlefielda 3 i jednocześnie pierwszego filmu, w którym posłużyłem się ślonskom godkom. Ten następnie pojawił się na licznych polskich portalach, pokroju joemonster.pl czy mistrzowie.pl

Jak jednak przyjąłeś falę fascynacji filmikiem z MW3? Czy już podczas montażu wiedziałeś, że "cholera, to jest to"?

Byłem totalnie zaskoczony. „Szpila kera wonio” powstała  po kilku ciepło przyjętych filmikach, jednak zupełnie nie spodziewałem się ponad 600k wyświetleń. Podczas montażu miałem tą dość normalną satysfakcję w stylu "fajnie wyszło, będzie dobre", ale że podbije to polski internet aż w takim stopniu, nie wyobrażał sobie chyba nikt.

Tak nieco „poza konkursem” - epitety wysyłane w stronę Modern Warfare 3 były jak najbardziej szczere, czy całość zlepiłeś do przysłowiowej kupy z dużym przymrużeniem oka?

Pomimo żartobliwego charakteru filmu, wady jakie w nim wymieniam naprawdę mnie irytują. Jako fan serii Call of Duty jestem mocno niepocieszony faktem, że od czasu pierwszego Modern Warfare jesteśmy raczeni cały czas tym samym + absurdalne udogodnienia typu bomby atomowe czy "dłuższe ręce".

Skąd w ogóle idea na „ślonska godka?” w Twoich filmikach?

Ciężko stwierdzić. Pewnego dnia po prostu przyszedł mi do głowy pomysł : "hmm, a może tak zaznaczyć swoje pochodzenie i nagrać coś po śląsku?”. Koncept spodobał się ludziom, więc ciągnąłem to dalej.

Czy jednak gdzieś tam w trzewiach Freaky Gamerzz zakopana jest idea propagowania śląskiej kultury - na swój, oryginalny sposób?

To nie trzewia, jak tylko mogę staram się o tym mówić głośno. Śląska kultura niestety nie dociera do dalszych rejonów Polski bądź też dociera tam w mocno zniekształconej formie, przez co często tworzy się obraz rozpadających się miast oprószonych pyłem węglowym i biednych dzieci dłubiących patykami w kałuży. Wolę, aby ludzie kojarzyli Śląsk z tym śmiesznym gościem od gier, niż zamkniętymi kopalniami.

Prócz "ślonska godka", na Freaky Gamerzz natknąć można się też na filmiki w stylu „oberschleisen sprocha”. Czy mógłbyś, jak hanys gorolowi, wytłumaczyć zasadnicze różnice pomiędzy tymi dwoma dialektami?

Ślonska godka to gwara języka polskiego, ew. połączenie języka polskiego (dokładnie głównie staropolskiego) czeskiego i niemieckiego. Schläsch to śląskie dialekty języka niemieckiego, którymi posługiwała się głównie ludność Dolnego i Górnego Śląska (nie tylko ludność pochodzenia stricte niemieckiego) za czasów kiedy Śląsk znajdował się pod władzą niemiecką.

Czy wiedza o języku i własnej kulturze to w Twoim przypadku rzecz wyniesiona z domu, gdzie o tradycje wciąż się dba i je pielęgnuje, czy może własna ciekawość i zainteresowanie?

W moim domu, pomimo, że wszyscy byli ślązakami, nigdy nie przywiązywało się szczególnej wagi do pielęgnowania tej kultury. Ślonska godka w codziennym zastosowaniu niestety już dawno temu stała się "niepraktyczna". Nie można porozumiewać się nią w szkole, pracy, we wszystkich instytucjach trzeba komunikować się literackim językiem polskim. Ja postanowiłem jednak w jakiś sposób obudzić w sobie tego „śląskiego ducha” - jak i wielu ludziach, którzy nie skupiali się za bardzo na regionalnej kulturze.

Ile zmieniło się w Twoim życiu po sukcesie FG? W kwestii hejtu, na który często można natknąć się w komentarzach, czy przytafiły Ci się jakieś szczególnie nieprzyjemnie sytuacje?

Oprócz tego, że na większych imprezach typu IEM czy Pyrkon ludzie chcą sobie zrobić wspólne zdjęcie to niewiele. Jeśli chodzi o hejt, to ze względu na swój charakter i podejście nie dotykało mnie to jakoś szczególnie. Owszem - były momenty kiedy, nie bójmy sie użyć tego słowa, nienawiść, jaką niektórzy zdawali się pałać do mnie, była mocno deprymująca. Mimo to, zawsze trzymałem się opcji, że wszystko to robię głównie dla siebie i dobrej zabawy.

Z serii pytań, które powinny paść jako pierwsze - Czym w zasadzie jest dla Ciebie Freaky Gamerzz? Tworzysz przede wszystkim sam, czy może ktoś jeszcze kryje się za kulisami?

Tym, czym są dla mnie gry. Przede wszystkim dobrą zabawą. Tym lepszą, że swoją skromną osobą mogę w jakiś sposób sprawić radość innym. Nie wielu ludzi wie, że kanał ten na początku działalnosci tworzony był przez 4 osoby, po krótkim czasie zostało nas 3. Teraz "krzyż" ten dźwigamy ja i mój przyjaciel Miłosz, który zajmuje się głównie kwestiami technicznymi i czasami też tworzy materiały.

Celowanie z broni w karty graficzne, leżenie na ziemi wśród mrówek, nauka angielskiego czy spacer po Twojej urokliwej miejscowości w środku nocy – sporo u Ciebie spontaniczności, i to nie koniecznie kojarzonej jednomyślnie z grami. Czy pomysł na kanał miałeś opracowany od początku, czy rozwijał się razem z kolejnymi filmikami i tym, co „łapało” publikę?

Nie tyle chodzi o to, co podobało się ludziom, ale o to co chodziło mi po głowie. Wiadomo, że jeśli jeden z pomysłów "chytał", tak jak to było ze "Zrytym Beretem", to grałem bardziej na tą nutę. Nigdy jednak nie zmuszałem sie do robienia materiałów, tak więc poruszanie coraz to nowych tematów było bardziej spowodowane moimi błyskawicznie zmieniającymi sie pomysłami niż "zapotrzebowaniem" na nie.

Jaką część wolnego czasu pożera Ci tworzenie kanału? Czy masz jakiegoś "jutubowego" idola, od którego, powiedzmy, czerpiesz inspirację?

Sam YT nie jest dla mnie zbyt dużym obciążeniem. Średnio pojawia się jeden materiał na ok. tydzień, nagranie z obróbką to ok 1,5h do 2h. Z drugiej strony, praktycznie codziennie robię transmisje na żywo na naszym kanale Twitch. Inspiracji było wiele, sama idea nabrała na mocy po poznaniu Roja podczas GameDay w Sosnowcu. Idol to może nie najlepsze słowo, jednak są na YT osoby, które szczególnie lubię i staram się od nich czerpać to co w nich najlepsze - jak choćby wymieniony Rojo, czy Maciej "Von Zay" Makuła.

Jak wygląda YouTube Twoimi oczami? Przyjazne to miejsce, czy nie koniecznie? Czy kiedy wielkie tryby internetowej sławy powoli zaczęły się obracać, poczułeś presję?

YT z czasem staje się miejscem coraz mniej przyjaznym, szczególnie dla nowych użytkowników. Oprócz kwestii wizualnych, które przynajmniej według mnie zmieniają sie na gorsze (vide nowy layout), również zasady dotyczące naruszania praw autorskich są cały czas zaostrzane, czasem w absurdalny sposób. W związku z tym, że moje nastawienie wyglądało "robie to dla siebie, dla fun’u", presja nie była tak duża. Z drugiej strony wystąpił niepokój, że wszystko toczy sie zbyt korzystnie dla mnie i w końcu coś musi się zepsuć.

Czy ostatni czasy coś na to wskazuje? Nie obawiasz się stopniowego „przejedzenia” materiałem przez widzów, potrzeby „wyskoczenia” z czymś nowym? Czy Freaky Gamerzz w dalszym ciągu pozostanie kanałem sterowanym głównie przez Twoje odczucia, czy może czas na chłodną kalkulację i planowanie dalszego rozwoju?

Z tego co wiem, póki co mam monopol na gameplaye komentowane w ślonskiej godce więc całą uwagę poświęcam temu. Z drugiej strony cały czas pamiętam o tym, że robię tylko i wyłącznie to co chcę i to co mnie bawi, więc nie wiadomo co przyjdzie mi do głowy za parę dni, tygodni czy miesięcy.

Czy zdarzył się moment, w którym zwątpiłeś w celowość produkcji kolejnych filmików?

W sam sens robienia produkcji nie, aczkolwiek był moment w którym pomyślałem sobie "okej, to się nie musi podobać ludziom, będę to robił dalej, bo mnie to bawi".

Wracając jeszcze do Pyrkonu - Byłeś, zobaczyłeś, co stwierdzasz? Jaka była Twoja rola w mającym tam swoje pięć minut YouTube’owym panelu tematycznym?

Na tegorocznym Pyrkonie miąłem okazję pojawić się po raz pierwszy. Olbrzymia grupa ludzi którzy nie wstydzą się prezentować to co lubią, jedni gry, inni fantastykę. Każdy mógł znaleźć dla siebie coś interesującego. Co do technikaliów, to organizatorzy zdawali się nie przewiedzieć, że panele tematycznie skierowane na gry czy funkcjonowanie na YouTube przyciągną aż tak wielką uwagę - szczególnie, że pula fanów fantastyki została obficie wzbogacona przez widzów choćby Roja, Rocka czy CTSG. Panel w którym wziąłem udział czyli "Let's Play -- internetowa droga do sławy?" dał mi szanse zasiać troszke fermentu i wyrazić moją opinię na temat YouTube i zmian na nim zachodzących, co (jak przypuszczałem) mogło nie do końca pokrywać się z opinią innych ludzi tam się znajdujących. Taki już ze mnie "rebeliant".

Jak oceniasz „grową” część poznańskiego festiwalu fantastyki? Czy Pyrkon to już drugi po PGA powód dla graczy, by zjechać się walnie do stolicy Wielkopolski i „ponerdzić” w szerszym gronie? Ciekawostka, czy jednak już coś więcej?

Niewątpliwie "growe" panele przyciągnęły uwagę, jakiej raczej nikt się nie spodziewał. Myślę, że organizatorzy to zauważyli i podczas następnego Pyrkonu ta część zostanie jeszcze bardziej rozbudowana, albowiem tym razem panele dla graczy cierpiały głównie z powodu małych sal,  w których nie mogli pomieścić się wszyscy zainteresowani.

Planujesz zjawić się na Pyrkonie za rok? Nawet jeśli Twoja wizyta nie miałaby już charakteru "gościa specjalnego?"

Jak najbardziej.

Twój przepis na udany, youtube'owy kanał?

Wbić się w nisze, zrobić cos ciekawego. Pomijając fakt, jak banalnie to brzmi, na YT jest jeszcze wiele nie poruszonych tematów, a jeszcze więcej czeka na oryginalną interpretację. Potem nie przejmować się hejtem i konsekwentnie robić to, co się lubi.

Czym w najbliższej przyszłości Freaky Gamerzz ma zamiar uraczyć swoich fanów? Czy planujesz jeszcze jakiś filmik w stylu „Szpili”?

Pomysłów na filmy jest tyle ile gier na rynku. Tego, szczególnie w tym roku, nie brakuje, tak więc można się spodziewać nowości jak i gier z przed kilku lat.

Na koniec, sentymentalnie i z maślanymi oczami - Twój synonim kuloodpornej, wiecznie żywej produkcji, w którą łupać mógłbyś po kres życia swego?

GTA: Vice City. Klimat koszul w palemki, luźnej gadki i słonecznych plaż jest nie do podrobienia. Mam nadzieję, że Rockstar zdecyduje się kiedyś powrócić w te rejony.

Chylę czoło i ślicznie dziękuję za Twój czas – gryfnie się rozmawiało. Wyzgernie wręcz :)

Przajam redachtorowi i życa najlypszego. Chow się.

Cóż powiedzieć tutaj więcej – jaki dla kreatywnych graczy-reżyserów jest dzisiaj YouTube, widzi chyba każdy. Zamiast tej bestii jednak się bać, warto ją poskromić, co niewątpliwie udało się Mikołajowi z Freaky Gamerzz. Nagrywać od serca, z pomysłem i nie oglądać się za siebie, pamiętając przy tym, że kluczem do sukcesu nie musi być jedynie sposób wypowiedzi. Chociaż z drugiej strony, nasz piękny kraj na "ślonsko godka" się przecież nie kończy. To jak - kanał YouTube i gwara poznańska? :)

Zapraszamy na oficjalny fan-page serwisu – z prędkością karabinu maszynowego wyrzucający najświeższe informacje o nowych recenzjach i felietonach!

Robson
27 marca 2013 - 16:16