World of Warcraft umiera i przechodzi na F2P? A skądże! - Rasgul - 2 sierpnia 2013

World of Warcraft umiera i przechodzi na F2P? A skądże!

World of Warcraft to produkcja z gatunku MMORPG, która działa nieprzerwanie od 2005… a zresztą co ja Wam będę gadał o WoWie, przecież wszyscy go znamy. Każdy o nim słyszał, sporo z nas w niego grało. Obecnie w Azeroth bawi się ok. 7,7 mln ludzi, a kiedyś ta liczba sięgała 12 mln. Sporo, nieprawdaż? Ostatnimi czasy twierdzi się jednak, że World of Warcraft umiera i nadchodzi czas jego przejścia na moduł Free to Play. Ja myślę nieco inaczej i twierdzę, że taki zabieg nie będzie miał miejsca w najbliższej przyszłości.

Jak to przechodzimy na Free to Play?!

Do artykułu zainspirowała mnie wiadomość o tym, że po raz kolejny spadła liczba subskrybentów tego świetnego MMORPG. Wszyscy na lewo i prawo wieszczą o tym jak bardzo WoW umiera, mówią o tym już któryś raz z rzędu. Jakby nie patrzeć takie gadanie przypomina przepowiednie końca świata, znane nam sprzed daty 21 grudnia 2012 roku. Jak widać – ziemia jakoś się trzyma i produkt Blizzarda również. Oba te elementy będą żyć jeszcze długo, wbrew temu, co się mówi i czym nas straszą.

Ale hej! Rasgul! Głupoty pleciesz! Przecież World of Warcraft z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, ubywa subskrypcji w zastraszającym tempie! Jeśli tak dalej pójdzie, to ktoś inny może przejąć berło króla MMO, a sama gra przejdzie na F2P! ONA UMIERA!
I w tych słowach jest ziarno prawdy, jednak takie zmiany nie nadejdą prędko. Owszem, abonentów jest coraz mniej, ale ma na to wpływ wiele różnych czynników, które zresztą omówię potem. Liczbą 7,7 milionów ludzi dających co miesiąc 15 dolarów, nie mógł się dotychczas pochwalić żaden inny tytuł z tego gatunku. Ba! Nie każda pozycja z modułem F2P ma tylu zarejestrowanych użytkowników! Baza graczy będzie się jeszcze zmniejszać, lecz te „spadanie na dno” skończy się na puli 4-6 milionów. Tutaj nastąpi jedno wielkie stop, które zacznie się utrzymywać przez dłuższy czas. Taki stan potrwa jeszcze dobre parę lat, a przynajmniej do momentu, w którym pałeczkę przejmie tajemniczy Project Titan lub inne MMO, jakiego jeszcze nie znamy.

Obecnie w Azeroth dzielą i rządzą... Pandy

Co jednak przemawia za tym, że gracze odchodzą z Azeroth? Tu powodów można wymieniać wiele i nigdy do końca nie odkryjemy, który z nich najbardziej popycha do anulowania subskrypcji. Każdy w końcu ma swój. Ktoś stwierdzi, że to wina ułatwienia rozgrywki, inni, że wyrośli już z głupiego expienia oraz zdobywania fikuśnych armorów. Osobiście sądzę, iż najbardziej doskwiera fakt drastycznego zestarzenia się gry. Nie chodzi tu o grafikę, a o starodawne mechaniki tej produkcji. Mało dynamiczny system walki, brak innowacji w questach i ogólnie doskwierające uczucie schematyczności. World of Warcraft zaczyna się nudzić i jest jedynie czymś nowym dla tych, którzy przygodę dopiero z nim zaczynają. Zawartość, jaką Blizzard udostępnia przy okazji kolejnych dodatków, zostaje dokładnie obeznana dosłownie w moment. Nic nie jest teraz w stanie zaskoczyć graczy, pomimo jakichkolwiek starań. Ba! Niektóre świeżo dodane elementy, znacząco psują samą grę oraz jej społeczność. Mam tu na myśli Looking for Raid oraz Looking for Guild. Deweloperzy przez niemądre poczynania zaczynają niszczyć sens istnienia gildii, albo w ogóle raidowania dla jakiegokolwiek wyzwania. Liczy się tylko wyścig po najlepszy gear. PvP również kuleje, przynajmniej wierząc innym graczom. Jednak sporo z tych błędów można w końcu naprawić w przyszłych łatkach. Wielki Blizz słucha i na pewno już coś z tym robi, w końcu to jego najbardziej boli spadek subskrypcji.

Era WoWa powoli przemija, ale jej schyłek nie przypada akurat teraz. Blizzard wydoi z niego tyle, ile może i dopiero po spadku liczby subskrybentów do pułapu 500 000 – 1 500 000, zacznie robić drastyczne kroki w celu ożywienia bazy graczy. Można tutaj choćby obniżyć cenę abonamentu, albo w ostatecznej ostateczności zmienić moduł na Free to Play. Druga opcja, choć brzmi niezwykle miło, zapewne okaże wielkim gwoździem do trumny króla. Owszem, Azeroth będzie można zwiedzać „za darmo”, ale najbardziej ucierpi społeczność, która zarośnie w większą ilość dupków, trolli, haterów, gimbów, czyli te całe zło internetuf. Wystarczy spojrzeć na League of Legends, które jest dominowane przez negatywnie nastawionych do wszystkiego ludzi. World of Warcraft ze względu na swoją popularność, być może, zamieni się w to samo, jednakże to takie gdybanie o tym, co by było gdyby. W końcu wszystko może pójść w drugą stronę i jeśli tytuł ten uzyska status darmowego, to równie dobrze przejdzie swoiste odrodzenie. Tego nie wiadomo.

Garrosh jest zirytowany obecną formą World of Warcraft. Nie ma hajsu, nie ma orczyc...

Przyszły dosyć ciężkie chwile dla tej produkcji, ale o jej umieraniu nie mowy, przynajmniej jak na razie. Zamieć na pewno wie, co robi i nie zostawi swoich fanów na lodzie. Prawdopodobnie ma nawet dla nich coś w zanadrzu, ale na odpowiedzi przyjdzie nam poczekać. Czas pokaże…

A co Wy o tym myślicie? Czy WoW według Was rzeczywiście umiera? Czy przejdzie na F2P? Zapraszam do dyskusji w komentarzach! 


Zachęcam do odwiedzania mojego fanpage na facebooku oraz ćwierkacza. Znajdziecie tam sporo różnych przemyśleń, głupot i dowiecie się co słychać u Rasgula. Pozdrawiam!

Rasgul
2 sierpnia 2013 - 01:52