Oh My Darling Clementine - Recenzja The Walking Dead: Season Two - Joorg - 11 września 2014

Oh My Darling, Clementine - Recenzja The Walking Dead: Season Two

Joorg ocenia: The Walking Dead: A Telltale Games Series - Season Two
85


Telltale Games nie daje o sobie zapomnieć i po raz kolejny w tym roku podbija serca graczy. Najpierw zrobili to zupełnie nową epizodyczną produkcją The Wolf Among Us, a teraz serwują nam świetne zwieńczenie drugiej serii The Walking Dead. Trudne decyzje, hordy "szwędaczy", konflikty i nieoczekiwane odejścia... Czy po tak emocjonującym finale ktoś nie czeka na następny sezon?

Uniwersum "The Walking Dead" w ostatnich latach stało się bardzo popularne. Najpierw powstała seria komiksów, które później przeniesiono na mały ekran. Obie produkcje zyskały miliony fanów, którzy z wielką niecierpliwością oczekują kolejnych odcinków/zeszytów o przygodach grupki ludzi walczących o przetrwanie w świecie opanowanym przez "szwędaczy". Dzięki elastyczności uniwersum kalifornijskie studio mogło stworzyć zupełnie nową historię osadzoną w "zombistycznym" świecie. Pierwszy sezon przygodówki The Walking Dead okazał się ogromnym hitem, dzięki czemu zdobył dziesiątki prestiżowych nagród. Czy "dwójce" udało się powtórzyć ten sukces? W końcu poprzeczka zostało zawieszona bardzo wysoko.

Drugi sezon gry The Walking Dead rozpoczyna się tam, gdzie zakończyła się pierwsza seria. Po śmierci Lee, czyli głównego bohatera pierwszych pięciu odcinków, Clementine musi odnaleźć się w nowej sytuacji. Dziewczynka, mimo że pod względem fizycznym niewiele się zmieniła, psychicznie wydoroślała. Po dramatycznym prologu, który zostawia gracza z otwartą buzią, akcja przesuwa się o 16 miesięcy. Nowa, stara bohaterka po raz kolejny musi zmierzyć się z przeciwnościami losu, które sprawią, że przez większość czasu będzie zdana wyłącznie na siebie. Clementine w trakcie swoich przygód napotka wiele nowych twarzy i nie wszystkie z nich będą przyjaźnie nastawione. Wśród nich znalazło się jednak kilka naprawdę ciekawych osobowości.

Tak emocjonująca gra jak The Walking Dead to naprawdę rzadkość. Podobnie jak w przypadku pierwszego sezonu i tutaj twórcy w wielu miejscach bombardują gracza świetnymi i szokującymi zwrotami akcji. Nie zabrakło również trudnych do podjęcia decyzji, przez które nie raz będziemy mieli wyrzuty sumienia. Oczywiście wiele naszych wyborów wpływać będzie w jakimś stopniu na kolejne odcinki, tak jak to było w poprzednim sezonie. W nowych epizodach nie brakuje również brutalności, co ze względu na tak młodą bohaterkę jest bardziej odczuwalne. Aż ciarki chodzą po plecach gdy musimy robić wiele okrutnych rzeczy tak niewinnymi rączkami.

Nowe odcinki są bardzo dynamiczne. Akcja ciągle prze naprzód i co chwila dzieje się coś nowego. Co więcej, Clementine wraz ze swoimi towarzyszami rzadko kiedy na dłużej zatrzymuje się w jednym miejscu. Bohaterowie drugiego sezonu co rusz się przemieszczają, przez co wielokrotnie napotykają nowe problemy. "Szwędacze", kolejni nieprzyjaciele i kłótnie w grupie to codzienność a tragedia czyha na każdym kroku. Oczywiście pierwszy sezon przyzwyczaił nas do nieoczekiwanych sytuacji i surowego klimatu, ale mimo to gra dalej wciąga i osobiście nigdy nie odrywałem się od komputera dopóki nie ukończyłem całego odcinka.

Mechanika rozgrywki pozostała ta sama, czyli ciągle mamy do czynienia z interaktywnym filmem, w którym sterujemy naszą protagonistką, co jakiś czas klikamy na oznaczone obiekty a podczas rozmów mamy kilka sekund na wybór odpowiedniej sekwencji (same dialogi jak zwykle w przypadku gier od Telltale są świetnie napisane). Nie zabrakło znanych z poprzednich odcinków QTE (Quick Time Events), które zostały znacznie poprawione. Wszystko działa sprawniej i gra już się nie przycina przy podejmowaniu decyzji w dynamicznych scenach. Jeśli chodzi o aspekt audio-wizualny, to otrzymaliśmy to samo, co Telltale Games zaprezentowało przy pierwszym sezonie The Walking Dead - mroczne kolory, komiksowa kreska i klimatyczna ścieżka dźwiękowa. Powtórka z rozrywki, która nie nudzi i sprawdza się idealnie.

Mimo że początkowo, z powodu zmiany bohatera, troszkę bałem się o efekt końcowy, to teraz muszę przyznać, że ta zmiana grze w ogóle nie zaszkodziła. Już podczas pierwszego odcinka łatwo jest się przyzwyczaić do Clementine. Tytuł pod względem technicznym praktycznie się nie zmienił, ale dalej jest niezmiernie wciągający i po ukończeniu ostatniego odcinka chce się więcej zabawy. Oby kolejny sezon wyszedł jak najszybciej!

85/100

Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku.

Joorg
11 września 2014 - 14:38