Film Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy, którego światowa premiera odbyła się w połowie grudnia ubiegłego roku, oficjalnie opuścił amerykańskie kina. Jak wynika z informacji zgromadzonych przez serwis BoxOfficeMojo, romans obrazu wyreżyserowanego przez J. J. Abramsa z wielkim ekranem trwał w Stanach Zjednoczonych rekordowe 168 dni.
W tym czasie jeden z najgłośniejszych filmów w historii kinematografii zarobił w USA 937 milionów dolarów (rekord, o blisko 180 mln więcej niż Avatar). Światowy rezultat kształtuje się obecnie na poziomie 2,068 miliardów dolarów. Biorąc pod uwagę wyniki globalne, mamy tu do czynienia z trzecim najbardziej kasowym przebojem wszechczasów – zaraz po dwóch arcyhitach Jamesa Camerona, Avatarze (oszałamiające 2,788 mld dolarów) i Titanicu (2,186 mld). Jednocześnie jest to dopiero trzeci obraz, któremu udało się przekroczyć magiczną barierę 2 mld dolarów.
Przez długi czas mogło się wydawać, że Przebudzenie Mocy zdoła poprawić siedmioletni już rekord należący do Avatara. Dynamiczny start (1,73 mld dolarów w zaledwie 26 dni) był dobrym prognostykiem, lecz przyrost przychodów szybko przystopował. Mimo to uzyskanego wyniku nikt o zdrowych zmysłach nie uzna przecież za porażkę. Tym bardziej, że filmowi udało się przygotować dobry grunt pod kolejne odsłony Gwiezdnych wojen.
Przypominam, że w grudniu tego roku do kin trafi poboczny Łotr Jeden: Gwiezdne wojny – historie, w którym grupa rebeliantów podejmie próbę wykradzenia planów powstającej Gwiazdy Śmierci. Z kolei grudzień 2017 roku przyniesie premierę oczekiwanego epizodu ósmego, który jest właśnie kręcony pod czujnym okiem Riana Johnsona. To oczywiście nie wszystko, gdyż w maju 2018 roku zadebiutuje film o młodości Hana Solo z Aldenem Ehrenreichem w roli głównej.