Wielu z Was zapewne wie, że jeden z gitarzystów zespołu Rammstein, Richard Z. Kruspe, wypełnia sobie czas poza macierzystą formacją robiąc muzykę pod szyldem Emigrate. A jeśli do tej pory nie wiedzieliście, to teraz macie okazję, by nadrobić trzy płyty tego zespołu, łącznie z najnowszą - A Million Degrees - której dotyczyć będzie ten tekst.
Fajnie jest, jeśli solowe projekty muzyków kojarzonych z danym gatunkiem, wychodzą poza oczywiste ramy i proponują coś więcej. Rammstein jest głośny, kanciasty, raczej pozbawiony finezji, wszystko tam jest metalowe i płonie (nowej płyty spodziewamy się w przyszłym roku i sprawdzimy, czy germańska zabawa trwa dalej). Emigrate proponuje muzykę łagodniejszą, bardziej radiową, ale nadal zanurzoną w rocku i - okazjonalnie - metalu. Czyli niby to samo, ale jednak inaczej. I tylko po angielsku. I Richard śpiewa. No i raczej nie dla zatwardziałych fanów R+.
Wieki temu zagrywałem się w Jagged Alliance i Jagged Alliance 2. Turowe gry taktyczne z elementami RPG były tym co mnie kręciło i trzymało przy piecu. Świetna seria wyparowała ze sceny i praktycznie zapomniałem o tej marce. Kilka lat temu pojawiły się jakieś produkcje noszące ten sam tytuł ale nie było to już to samo. Teraz na rynek wkracza Jagged Allliance: Rage! Czy tytuł ten sprawił, że znowu wkręciłem się w żywot najemnika wyzwalającego państewka spod okupacji złych armii?
kalendarz wiadomości | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej