Komiksy „Kaczor Donald” pokochałem w wieku siedmiu lat, bo były to pierwsze obrazkowe historie na jakie trafiłem. Potem je znienawidziłem stwierdziwszy, że budują płytki, infantylny obraz komiksowego medium. Dziś wracam do nich za sprawą najbardziej uznanych twórców jak Don Rosa czy Carl Barks, bo wiem, że jak w każdej legendzie tkwi ziarno prawdy, tak w morzu słabizny trafi się niejedna cenna perła.
W listopadzie Egmont zrobił fanom Disneya ogromny prezent. 30-tomową kolekcję Barksa rozpoczął z rozmachem wydając od razu 2 pierwsze tomy. Kolekcja bazuje na norweskiej: "Carl Barks' Andeby"
Od ładnych paru lat jestem fanem cyklu Atelier. Są to niezwykłe pogodne gry stawiające na budowanie więzi pomiędzy postaciami i zabawę w alchemika. Seria stała się świetną odskocznia od typowych gier JRPG i co roku czekam na kolejne odsłony cyklu. Dlatego niezmiernie się ucieszyłem, kiedy Koei Tecmo zdecydowało się wydać remaster trzech odsłon serii wydanych dotychczasowo jedynie na PlayStation 3 i PlayStation Vita.
W naszej wspólnej długiej podróży przez świat anime, bezpowrotnie wkraczamy w lata 80-te. Czas w którym powstało wiele epokowych dzieł, które do dziś określane są mianem genialnych. Japońska animacja w naszej rodzimej telewizji w tym okresie to było coś kompletnie niespotykanego. W tych odległych dla niektórych Czytelników czasach, produkcje z Dalekiego Wschodu (o ile nie był to wschód w postaci „bratniego” Związku Radzieckiego) w ogóle do nas nie docierały. W rodzimej telewizji królował nadal Jacek i Agatka, Bolek i Lolek oraz Reksio. Na całe szczęście teraz można nadrobić zaległości z tamtego okresu i sprawdzić osobiście wiele naprawdę ciekawych produkcji.
kalendarz wiadomości | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej