E3 2014 dobiegło końca, a moje oczekiwania zostały częściowo zaspokojone. W przeciwieństwie do ostatnich lat. Oczywiście nie można tu mówić o czymś niesamowitym, ale sporo materiałów przypadło mi do gustu. Nawet w przypadku wyeksploatowanych do granic możliwości serii.
Brzydnąca w oczach gra Watch_Dogs jest ostatnio na ustach/klawiaturach połowy Internetu. Oszuści i kłamcy z tych deweloperów (a pewnie jeszcze na dodatek złodzieje i innowiercy, a co!). Oburzenie niektórych wydaje się być zabawne, choć doskonale rozumiem towarzyszący oglądaniu najnowszego zwiastuna zawód. Sam miałem podobnie - pomyślałem: cieszę się, że WD w końcu wychodzi, ale ten filmik pokazuje jakąś uboższą, mniej urodziwą wersję gry, na którą czeka masa graczy. Coś zdecydowanie jest nie tak.
No dobra, ale czy takie upiększanie rzeczywistości jest czymś nowym? Czy u podstaw marketingu i reklamowania nie leży przypadkiem nieco kłamstwa? I wreszcie: czy to pierwszy przypadek, gdy zwiastun prezentowany ludożerce podczas targów przedstawiał rzecz dużo ładniejszą od tej, która w efekcie trafi(ła) na sklepowe półki? Odpowiedzi: nie, tak, nie.
Far Cry 4 powstanie. Pytanie tylko, czy ujrzy światło dzienne już w tym roku, czy może następnym? Aby jednak kolejna odsłona tropikalnej serii była przyjęta przez recenzentów i graczy bardzo pozytywnie, musi być jeszcze bardziej zaskakująca, dopracowana i po prostu zdecydowanie lepsza. Ciężko będzie tego dokonać.
Kiedy na kilka dni przed Prima Aprilis do sieci wyciekła okładka Far Cry 3: Blood Dragon, środowiska graczy na całym świecie były przekonane, że to tylko primaaprilisowy żart. Kolejne dni pokazały, że projekt powstaje całkiem na serio, i choć bynajmniej produkcją poważną nie zamierza być ani trochę, to premiery mogliśmy spodziewać się już po miesiącu. Pierwszego maja dostaliśmy finalny produkt, który choć jest DLC do Far Cry 3, to wcale nie wymaga podstawowej wersji gry. Ja spędziłem z nim kilka wolnych godzin minionego weekendu i wcale się nie zawiodłem. Dlaczego? Dowiedz się czytając moją recenzję.
Ostatnie dni w roku to czas kiedy jesteśmy zalewani wszelkiego rodzaju podsumowaniami tego co wydarzyło się w bieżącym roku. Jeśli ktoś jeszcze ma jakiś niedosyt i chciałbym jeszcze poczytać sobie jakieś podsumowanie to serdecznie zapraszam… zapraszam na blogi kolegów z gameplay.pl:) Mojego tekstu nie mogę określić jako podsumowanie, nie czuje, żeby to było coś w miarę obiektywnego czy wybitnie rzetelnego. Mogę natomiast określić ten wpis jako całkowicie subiektywne przedstawienie dobrej muzyki, która w większym bądź większym stopniu jest zawarta w równie dobrej grze wydanej w tym roku. Właściwie to tytuł oddaje stuprocentowo to czym jest ten tekst. I aby nie przeciągać za bardzo wstępu zakończę go właśnie teraz. Zapraszam do przeczytania całości.
Z kilkoma nowszymi grami ma problem, przez który nie jestem w stanie przejść ich w stu procentach. Nie stanowią go jednak błędy, brak czasu, poziom trudności lub nuda (a przynajmniej nie o tym jest ten artykuł). Problemem jest to, że gry uderzają w bardzo wrażliwą strunę mojej psychiki i w pewnym momencie stwierdzam, że czegoś – nawet w grze – po prostu nie zrobię, bo nie pozwala mi na to sumienie. Czego konkretnie?
Już jutro odbędzie się ostatnia głośna premiera tego roku, w nasze ręce trafi Far Cry 3. Sam bardzo oczekuję na to wydarzenie odkąd pojawiły się pierwsze materiały prezentujące nam ten tytuł. W ostatnim czasie Ubisoft nie zwalniał tempa wypuszczając co rusz nowe materiały z gry, mogliśmy zobaczyć jej początek, tryb kooperacyjny, multiplayer i wiele, wiele innych ciekawych rzeczy. Far Cry 3 zachwyca, piękna grafika, przemyślana rozgrywka, dodatki i klimat tropikalnych wysp, po tym co widziałem z pewnością skuszę na produkcję Ubisoftu. Choć dziś nie o tym chciałem napisać, rzecz tyczy się pewnego zwiastuna, który ostatnimi dniami ukazał się na ekranach naszych telewizorów.
Ostatnie zestawienie najciekawszych premier miesiąca jest już prawie nieaktualne, co oznacza, że październik dobiega ku końcowi. Listopad zapowiada się równie dobrze, jeśli nie lepiej niż poprzednik, o czym przekonacie się już za chwilę. Tegoroczna jesień jest bowiem niezwykle obfita, jeśli chodzi o dobrze zapowiadające się gry.