Kickstarter na gameplay.pl

Jak fani współtworzą gry

O dziwnym pomyśle z Kickstartera związanym z ludzką krwią.

Alternatywa dla KeePass? Opaska Everykey dla tych, co muszą pamiętać dużo haseł.

W co gracie w weekend? #356: R-Type Final 2

Gamedec, czyli Kicstarter, RPG i Cyberpunk

Bloodstained: Ritual of the Night

Perception - horror z perspektywy niewidomej osoby

Całkiem niedawno, bo 25 czerwca, 4,357 ludzi zebrało łącznie kwotę 168 tysięcy dolarów na grę „Perception” na Kickstarterze – horror z perspektywy osoby, która nie widzi. Oznacza to, że projekt dostał wsparcie, o które prosili twórcy (z ‘lekkim’ hakiem), więc gra ma powstać. W przyszłym roku przeżyjemy horror, w którym główna postać nie widzi. 

Ja już się nie mogę doczekać.

czytaj dalejPatriciusG.
7 lipca 2015 - 20:46

O wszystkim i o niczym #1 - Kung Fury, duchowy spadkobierca lat 80'

Ponad rok temu odbyła się pewna zbiórka na Kickstarterze. Sam projekt był pewnego rodzaju nowością, gdyż nikt wcześniej nie wpadł na podobny pomysł. Co mam na myśli? Oczywiście film krótkometrażowy pod tytułem Kung Fury. Twórca, Laser Unicorns, zakładał, że do sfinansowania całości jest potrzebne 200 tysięcy dolarów. Ku najśmielszemu zdumieniu na konto wpłynęło aż 630 tysięcy dolarów! Można powiedzieć, że ludzie rzucili się na tą produkcję niczym na przecenę w jednym z popularnych supermarketów.

Twórcy przyświecała idea darmowego filmu, zatem nikogo nie zdziwiło, kiedy to postanowiono opublikować dzieło na YouTube. Warto także wspomnieć, że większość scen nakręco na green wallu lub wygenerowano przy pomocy specjalistycznych programów. Oczywiście każdego kto zobaczył film nie dziwi to ani trochę. Dużo częściej mamy do czynienia z robotami i dinozaurami niż z ludźmi oraz faktycznymi lokacjami.


A więc przechodząc do samego filmu, w główną rolę wciela się David Sandberg, który jest jednocześnie scenarzystą oraz reżyserem. Dużo odpowiedzialność jak na jednego człowieka, ale według mnie facet wywiązał się ze swoich obietnic i podrzucił nam świetny produkt. Człowiek-firma. To on tak naprawdę jako jedyny wchodzi w skład Laser Unicorns. Tutaj powstaje pytanie: Dlaczego więc „Unicorns”, skoro jest tylko on sam jeden?

czytaj dalejGeneticsD
11 czerwca 2015 - 19:53

Pillars of Eternity [Recenzja] - Tylko nostalgia czy jednak coś więcej?

BattleAxe ocenia: Pillars of Eternity
85

  Nie będę ukrywał, że Pillars of Eternity był najbardziej wyczekiwanym przeze mnie cRPG-iem tego roku. Świadczą o tym choćby przygotowywane przez okrągły rok wideo aktualizacje na moim kanale lub moja niedawna zapowiedź tego tytułu, ale do rzeczy.

Baldur’s Gate, Icewind Dale, Planescape: Torment to izometryczne klasyki na silniku Infinity i jedne z moich ulubionych cRPG-ów w historii. Nie powinno więc was dziwić, że po Pillars of Eternity obiecywałem sobie wiele, a ekipa stojąca za tym tytułem składająca się w dużej mierze z byłych pracowników Black Isle Studios, jeszcze bardziej podkręcała nadzieje. Czy deweloperom z Obsidian udało się nawiązać do klasyki i stworzyć dzieło, które podobnie jak wzorce stanie się legendą?

czytaj dalejBattleAxe
25 maja 2015 - 15:59

Poniżej oczekiwań, powyżej obaw – recenzja gry Pillars of Eternity

Meehow ocenia: Pillars of Eternity
75

Nie ma cienia wątpliwości, że na grę pokroju Pillars of Eternity niektórzy gracze czekali od premiery Tronu Bhaala wieńczącego sagę Baldur’s Gate. Pomyślnie zakończona zbiórka funduszy na Project Eternity we wrześniu 2012 roku była zatem zapowiedzią dnia, w którym wydawałoby się niemożliwe do spełnienia marzenie może potencjalnie stać się rzeczywistością. Studio Obsidian Entertainment nikomu nie musiało udowadniać, że potrafi tworzyć naprawdę zacne erpegi – co do tego nie ma wątpliwości – nigdy jednak nie stworzyło ono własnego uniwersum ani nie pracowało bez kurateli dużego wydawcy. Po 75 godzinach spędzonych w świecie Pillars of Eternity i ograniu go niemal w stu procentach, mogę śmiało powiedzieć, że deweloperzy z Obsidianu zdali niełatwy egzamin, choć bez znacznych wpadek się nie obeszło. W niniejszej recenzji rozliczam rodzicieli kickstarterowego hitu z ich obietnic i przyglądam się krytycznym okiem jednej z najbardziej oczekiwanych produkcji cRPG ostatnich lat.

Recenzja%20Pillars%20of%20Eternity
czytaj dalejMeehow
9 kwietnia 2015 - 18:35

Wkraczamy do świata adry i animancji - Recenzja gry Pillars of Eternity

Pillars of Eternity rozpoczynało swoją historię w serwisie Kickstarter. Odzew fanów był ogromny i zaskoczył samych twórców. Wsparcia udzieliło ponad 70,000 fanów, a pieniędzy zebrano kilka razy więcej niż oczekiwano. Jak jednak prezentuje się finalna wersja tej crowdfundingowej gry? 

czytaj dalejTyon
26 marca 2015 - 13:58

Kickstarter i nie tylko. Na jakie projekty czekam?

Strafe, The 90's Arcade Racer, Exploding Kittens, Hardcore, Kung Fury i Drift Stage. To są finansowane przy pomocy internetowej społeczności tytuły, które pamiętam, na które czekam i na które chcę zwrócić Waszą uwagę. Bo czegokolwiek o współfinansowaniu rzeczy tworzonych gdzieś po drugiej stronie świata przez zupełnie obcych ludzi by nie powiedzieć, to właśnie "crowd funding" pozwolił rozwinąć skrzydła wyobraźni różnych zdolnym kreaturkom. A innym kreaturkom (mi) pozwoli beztrosko stracić całe mnóstwo czasu.

Na Kickstartera czy IndieGoGo nie zaglądam wcale. Nie rajcuje mnie przekopywanie się przez tony rozpoczętych projektów i zdecydowanie wolę polegać na chwilowej internetowej sławie, która zwraca moją uwagę na dane przedsięwzięcie. Tak było z wszystkimi sześcioma (u)fundowanymi przez społeczność projektami. A to ktoś na forum zasugerował - zajrzyj tu, to może być fajna. A to na Facebooku jakiś fanpage wrzucił linka, bo "fajny zwiastun", albo po prostu różnego rodzaju strony pisały różne zachęcające newsy. A zatem zapraszam na szybką przebieżkę po 3 grach, dwóch filmach i jednej karciance.

czytaj dalejfsm
29 stycznia 2015 - 20:58

O dziwnym pomyśle z Kickstartera związanym z ludzką krwią.

Niejednokrotnie zdarza Wam się, tak jak mi, przeglądać wszelkiego rodzaju sieciowy mętlik pełen niezrealizowanych pomysłów, chorych idei, czy odważnych planów, które z jakiegoś powodu nie weszły w życie? Mam nawet wrażenie, że głównie z porzuconych pomysłów i nieudanych prób ich wdrożeń składa się Internet, a tylko jego niewielka część może zaświadczyć swoim bytem o udanym wykorzystaniu potencjału drzemiącym w jakimś planie. Co do ostatnio odkrytego pomysłu z Kickstartera wielu ma bardzo ambiwalentne odczucia, bowiem naruszają one pewną sferę, co do której niewielu jest gotów uwierzyć, że tak powinno się robić. Bo jak można inaczej określić coś, co powiązać ma ludzką krew z graniem?

czytaj dalejQualltin
26 listopada 2014 - 17:00

Alternatywa dla KeePass? Opaska Everykey dla tych, co muszą pamiętać dużo haseł.

Niedawno poruszałem temat problemu związanego z zapamiętywaniem dużej ilości haseł. Internet od wielu lat rozrasta się we wszystkich możliwych kierunkach, a to z kolei oznacza, że musimy tworzyć więcej kont i haseł do nich, które następnie musimy być w stanie zapamiętać. Skupmy się na chwilę na idei bezpiecznego funkcjonowania w sieci poznając nowe rozwiązanie, które być może przyczyni się do znacznego podniesienia komfortu bez znacznej utraty wysokiego poziomu bezpieczeństwa.

czytaj dalejQualltin
11 listopada 2014 - 12:43

Blue Ruin - thriller z Kickstartera łamiący (przynajmniej 3) schematy

Kickstarterowe menu wzbogacają nie tylko gry komputerowe, książki, muzyka i planszówki. Coraz częściej i z coraz większą odwagą o naszą gotówkę proszą młodzi filmowcy, dla których zebranie środków jest realną szansą na realizację marzenia, jakim jest pełny metraż. Taką szansę wykorzystał z pewnością Jeremy Saulnier, który w 2012 roku rzutem na taśmę zyskał 37 tysięcy dolarów.

Pozwoliło mu to na stworzenie amerykańskiego thrillera o zemście...która jest tylko przedsionkiem do opowiedzenia szerszej historii o zabijaniu oraz sprawiedliwości. To nie będzie tradycyjna recenzja, bo Blue Ruin nie jest też tradycyjnym obrazem o rozlewie krwi. Saulnier w moim przekonaniu przełamał tym obrazem 3 podstawowe reguły rządzące gatunkiem. Jakie?

czytaj dalejeJay
21 października 2014 - 21:42

Oczami dziecka – Among the Sleep

Rozpoczynając rozgrywkę w Among the Sleep nie byłem pewien, czego się spodziewać. Opinie o produkcji studia Krillbite były podzielone, a najczęściej spotykanym zarzutem było to, że gra jest zwyczajnie zbyt krótka i niezbyt straszna. Niezniechęcony postanowiłem jednak samemu zobaczyć jak to jest wcielić się w skórę dwulatka, którego jedynym przyjacielem jest pluszowy miś. Całość przerosła moje oczekiwania, a zakończenie niebywale mnie zszokowało i pozwoliło spojrzeć na ukończoną właśnie produkcję w zupełnie inny sposób.

UWAGA: spojlery dotyczące zakończenia!

czytaj dalejNorek
29 sierpnia 2014 - 11:02
nowsze postystarsze posty