Top Ten! - Najlepsze seriale wszech czasów!
Alfabet Mad Men, serialu wszech czasów
"Mr. Robot" - najlepsza serialowa premiera lata?
Jestem kretynem, że czekałem tak długo - wrażenia po pierwszym sezonie Breaking Bad
Piąty wymiar leżący poza tymi, które są nam znane - The Twilight Zone
"Supernatural" plusy i minusy okiem fanki
Stacja HBO rzadko kiedy zawodzi. Jej produkcje są zawsze niezwykle dopracowane, przez co od razu wzbudzają zainteresowanie widzów. Nie inaczej było z najnowszym serialem kryminalnym "Detektyw".
Pierwsze znane seriale science-fiction takie jak choćby legendarny Star Trek z lat ’60 nie posiadały silnie zbudowanej fabuły. Każdy odcinek był tak jakby zupełnie innym tworem, a jedyne co spajało wszystkie w całość to bohaterowie i świat przedstawiony. Przyznam się szczerze, że nigdy nie byłem fanem tego rodzaju seriali. Zdecydowanie wolałem te serie, w których chodziło o coś konkretnego, kiedy od samego początku wiemy, że to wszystko do czegoś zmierza i nie będzie ciągnęło się w nieskończoność. Może dlatego w odróżnieniu od ogromnej liczby fanów uważam Stargate: Universe za udaną serie.
"Community" to jeden z najzabawniejszych seriali komediowych, jaki obecnie śledzę. Choć czwarta seria trochę mnie zawiodła, to po obejrzeniu kilku nowych odcinków piątego sezonu muszę przyznać, że produkcja wróciła na właściwe tory.
Josh Holloway, czyli Sawyer z "Zagubionych" ponownie próbuje szczęścia w serialu - w końcu to właśnie rola w "Lostach" przyniosła mu sławę. Czy podobny sukces osiągnie dzięki nowej produkcji emitowanej przez stację CBS, "Intelligence"?
Brakowało mi powiewu świeżości w serialach. Wiele oklepanych schematów i powielających się wątków. Na szczęście, Black Sails mile mnie zaskakuje od samego początku. Po Assassin’s Creed IV: Black Flag, które pokazało mi jak fajne jest życie pirata, serial w pirackim klimacie jest moją nową obsesją.
W 1998 roku "Szeregowiec Ryan" Stevena Spielberga, z Tomem Hanksem w roli głównej okazał się jednym z kamieni milowych kina wojennego. Niedługo później, ci sami twórcy jeszcze bardziej rozwinęli temat wyzwolenia Europy, w rewelacyjnym serialu "Kompania braci". W 2010 roku zobaczyliśmy zmagania żołnierzy na dalekim wschodzie w serialu "Pacyfik", z budżetem 200 milionów dolarów.
Spielberg i Hanks nie ustają w przybliżaniu nam wydarzeń z II wojny światowej. Tym razem planują wydać aż 500 milionów dolarów - najwięcej w historii telewizji! Przygotujcie się na kolejny, 10 godzinny miniserial od stacji HBO!
Trzeci sezon brytyjskiego serialu "Sherlock", był dla mnie jedną z najbardziej oczekiwanych telewizyjnych produkcji tego roku. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. Pora krótko podsumować nowe przygody najsłynniejszego detektywa na świecie. (Drobne spojlery)
Obecność duetu Harrelson-McConaughey w True Detective w zasadzie na starcie mnie przekonała. Szyld HBO też swoje zrobił. W końcu ta stacja nie robi słabych seriali. Mój apetyt na tę produkcję wzrastał wraz z notami płynącymi z zagranicznych serwisów. Recenzenci nie szczędzili pochwał w kierunku Detektywa, a średnia ocena na serwisach pokroju Metacritic lub Rottentomatoes oscyluje obecnie w okolicach 90%. Ja natomiast jestem świeżo po seansie i musicie wiedzieć jedno: było warto czekać.
Marvel bardzo konsekwentnie i sensownie buduje swoje filmowe uniwersum. Filmy miewa lepsze i gorsze, ale generalnie nieschodzące poniżej pewnego poprawnego poziomu. Stąd oczekiwania względem pierwszego aktorskiego serialu, będącego częścią wykreowanego na wielkim ekranie świata superbohaterów, miałem względnie wysokie. Opowieści o agentach S.H.I.E.L.D. miały potencjał na bycie całkiem interesującym tytułem, zacierałem też ręce na myśl o licznych występach gościnnych mniej znanych bohaterów z kadrów komiksów. Po połowie sezonu, niestety, mogę z całą pewnością stwierdzić, że potencjał ten został całkowicie zmarnowany, a serial, choć zalicza pewną tendencję zwyżkową, to i tak jest jedną z większych telewizyjnych pomyłek sezonu.