Najlepsza muzyka w grach: The Elder Scrolls IV: Oblivion
Jak wydawane są soundtracki z gier (dyskusja) - Słowo na niedzielę(44)
Hej zagrajcie muzykanty! O bardach, skaldach i kapelach w grach RPG
#2 StarCraft 2 - Soundtracki
Ori and the Blind Forest - recenzja ścieżki dźwiękowej
Child of Light - recenzja ścieżki dźwiękowej
Drzwi do mieszkania otwierają się z cichym skrzypnięciem, aby wpuścić do środka zmęczonego człowieka. Zrzuca plecak, torbę z zakupami, walizkę – wszystko to, co wadziło mu przez cały dzień, co było potrzebne do egzystowania w społeczeństwie. Podchodzi do swojej lodówki i otwiera ją, a oślepiające światło ani trochę mu nie przeszkadza w wyciąganiu schłodzonego napoju. W pośpiechu przebiera się i je kolację, aby mieć jak najwięcej wolnego czasu. Gdy w końcu siada na wygodnym, skórzanym fotelu, rozprostowuje nogi i wciska magiczny guzik, cały świat znika. Jedynym, co mu przeszkadza w całkowitym oddaniu się immersji, są dźwięki życia codziennego. Nie zraża się jednak i wyciąga z szuflady wielkie, wytłumiające słuchawki z logiem jednej z wielu firm tworzącej profesjonalny sprzęt dla graczy. Zakłada je, gotowy na przygodę. Następuje cisza.
To jak muzyka w grach komputerowych jest ważna chyba nie trzeba nikomu mówić. Buduje nastrój, odwzorowuje to co się dzieje na ekranie, reaguje na to co robimy, umila nam czas spędzany z grą i nie pozwala, by z głośników nie wydobywało się nic prócz dźwięków gracza i świata. Muzyka nie pojawia się tylko jako lepsze lub gorsze tło. Pomijając produkcje, w których jest kluczowym i integralnym elementem, na przykład Guitar Hero, jest kilka gier, w których pojawia się postać muzyka wynosząc samą muzykę ponad określenie „tło”.
Uwielbiam, gdy w filmach bądź grach mamy do czynienia z umiejętnie dopasowaną muzyką elektroniczną. Z kolei rzygać mi się chce, gdy słyszę pompatyczną ścieżkę dźwiękową, zaś twórca próbuje być kolejnym Hansem Zimmerem. Sprawdźcie 10 najlepszych soundtracków z muzyką elektroniczną!
Kraina lodu to bez wątpienia jedna z najgłośniejszych(a dla części ludzi także najlepszych) bajek 2013 roku. Potwierdzają to w tym momencie liczne nominacje do prestiżowych nagród – w tym Oscarów – oraz zainkasowany Złoty Glob w kategorii Najlepszy film animowany. Temu filmowi towarzyszył, jak to zwykle bywa, soundtrack. Disney przyzwyczaił nas do wysokiej jakości swoich filmów, a tę wysoką jakość budował też za pomocą muzyki i piosenek. A jak jest z OST do Krainy lodu i czy jest on tak samo dobry jak film?
Dziś(20.01.2014) przypada ponoć tzw. „Blue Monday”, czyli najsmutniejszy, najbardziej depresyjny dzień w roku. Jak to ludzie wyliczyli? Z tego co zorientowałem się, to wyliczenia te nie mają żadnego sensu, jedno natomiast wiem na pewno – mnie dziś w stan smutku wprawił soundtrack do ostatniej części Igrzysk śmierci o podtytule W Pierścieniu Ognia. Bo w żadnym wypadku nie może on się, niestety, mierzyć z bardzo przyjemnym filmem, któremu towarzyszy.
Muzyka nie jest moją najmocniejszą stroną i nie śledzą na bieżąco wszystkich nowości dotyczących tego tematu. Mimo wszystko postanowiłem podsumować albumy, których słuchałem najczęściej w roku 2013 i które wyszły w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Każdy gracz ma swoją listę tych soundtracków z gier, które najbardziej zapadły mu w pamięć. Nic dziwnego, bowiem muzyka z gier przewyższa niejednokrotnie popularne utwory, które codziennie słyszymy w radiu i często nawet to właśnie ona sprawia, że wracamy do konkretnego tytułu wielokrotnie. Dodatkowo w moim przypadku porządny utwór z gry nie raz i nie dwa zainteresował mnie typem muzyki, który nigdy mnie do siebie nie przekonywał. Subiektywna lista ulubionych utworów growych Dateusza (kolejność przypadkowa):
Dzisiaj krótko:
Muzyka to bardzo silne medium. Sprawuje niepodzielne rządy w naszym życiu, jest obecna niemal na każdym kroku. W filmach i grach komputerowych, w radiu, na YouTube, ogólnie w internecie. Można ją przechowywać na płytach CD, DVD, Blu-Ray, na pendrive'ach, nawet w telefonie komórkowym. Ostatnio przeglądając trailery różnych gier często zwraca się uwagę właśnie na muzykę w nich dźwięczącą.
Z okazji małego jubileuszu, czyli 10 odsłony cyklu "Recenzje", chciałbym przedstawić wyjątkową płytę, która w odróżnieniu od 9 poprzednich, nie ukazała się w 2013 roku, lecz jeszcze w latach 70. Mowa tu o soundtracku do filmu Children of Sanchez, autorstwa Chucka Mangione. Dlaczego uważam tę płytę za wyjątkową i dlaczego warto wydać prawie 90 zł na zwykłą edycję CD tego albumu? Zapraszam do przeczytania recenzji!
Gry, jako najmłodsza dziedzina sztuki(a może jeszcze w ogóle nie sztuka?) siłą rzeczy wzoruje się na swoich poprzednikach, ze względu na nacisk na wyświetlanie obrazów - najbardziej na filmach. W filmie zaś jedną z najważniejszych części jest muzyka. Jeśli film jest tak zrobiony, że muzyka nie odgrywa żadnej roli to albo jest to celowy zabieg, albo oglądamy słaby film. Tak samo jest z grami - ścieżka dźwiękowa jest niezmiernie ważna, a od pewnego czasu soundtracki z gier przestają być tylko tłem dla rozgrywki, ale czymś więcej - dziełem, które z powodzeniem broni się samo i które z powodzeniem istnieje poza grą. Poniżej zaprezentuję cztery soundtracki, które z różnych powodów wywarły na mnie ogromne wrażenie.